Po rekonesansie wykonanym z pomocą połączenia internetowego w Nokii 6070, sprzedałem prawie wszystko, aby opuścić lokal w Dreampolis. Chciałem bowiem trafić do takiego miasta, gdzie nie ma takiej drożyzny, komercji i... kiczu. Chcąc od tego odpocząć, skorzystałem z zaproszenia znajomego i przybyłem do Hipsterdorfu autobusem. Bałem się trochę, że ten autobus nie wytrzyma, był bowiem w kiepskim stanie. Jednak udało się tu dotrzeć i w zamian za kopiowanie dyskietek amigowym otrzymałem malutki pokoik w pobliżu centrum. Tam też otrzymałem do pracy Amigę 500, modem 2400 baudów, linię telefoniczną i sporo innego sprzętu. Jako, iż tutaj kwitnie retrogaming, często grywam z mieszkańcami na komputerze w różne gry. A oto moje stanowisko i miejsce zamieszkania. Mam tam co prawda trochę nowszego laptopa(z roku 2003), lecz nie ma tutaj co pokazywać, ot po prostu starszy laptop, a na nim Lubuntu.
Poza tym inny mieszkaniec ofiarował mi palmtopa w zamian za pomoc w wyszukiwaniu modułów muzycznych w starym archiwum. Jak cudownie brzmią one na mojej Amidze... Rzeczony PDA wygląda tak:
Co tu więcej mówić, żyje się tutaj inaczej, codziennie wpadam na jakiś performance. Ta "tradycja" sposobała mi się bardzo i teraz jedyne, czego mi brak, to posada wykładowcy na uczelni... Nie mam też pewności, czy osiądę tutaj na stałe, lecz na razie życie w tym mieście mi odpowiada. Mam nadzieję, że ktoś wpadnie na partyjkę w Settlersy. :)
