Austro-Węgry zaatakują Sułtanat na ziemiach niczyich

[Daniel von Witt]

Cóż, po powołaniu Rządu będziemy musieli zorganizować porządnie C. i K. Siły Zbrojne i rozpocząć odzyskiwanie.

Oświadczam, Monarchia Austro-Węgierska nie zrzeka się praw do Ziemi Franciszka Józefa.

Wynika z powyższego, że Austro-Węgry będą chciały dokonać ataku na jednostki wojskowe Sułtanatu Wittasydów znajdujące się na ziemiach niczyich w Polarktyce. Jestem bardzo ciekaw jak to będzie wyglądało, mam nadzieję, że nie odbędzie się w żałosnym sarmackim stylu znanym z Awary Południowej, bo jak już mówiłem gdzie indziej: atak na kogoś polega na wkroczeniu na atakowany obszar. Fotki kanonierek wklejane sobie w Austro-Węgrzech będą zwyczajnie ignorowane. Czekam na walkę, skoro Austro-Węgry zachowują się agresywnie, a nie na błazenadę.

Przy czym zaznaczam: obecność franciszkowych wojsk na ziemiach niczyich obok wojsk Sułtanatu nie będzie nam w niczym kolidować, bo Sułtanat do walki nie zmierza. Gdybyśmy zmierzali, zaatakowalibyśmy Austro-Węgry, chociażby tak jak ostatnio Winkowie. Tymczasem eksploatujemy sobie pokojowo wyspy, o których zapomniał świat. Atakowani będziemy się bronić.

(-) Daniel von Witt

[Angus Kaufman]

Strasznie jebie drewnem. Mikro z epoki sprzed wynalezienia ironii.

[Andrzej]

Daniel, przynudzasz

[Aleksander]

Wstawiłbym mema, ale pewnie zaraz znowu poleci kolejny nadzór, więc zaapeluję o pokojowe rozwiązanie konfliktu i mapę drogową dla Sułtanatu.

[Daniel von Witt]

Sułtanat nie ucieka się do przemocy, jak tylko w samoobronie, gdy sam jej doświadcza. Austro-Węgry powinny rozpatrzyć moją skargę na działania Regenta Kłopockiego, następnie przeprosić za bezprawne aresztowanie i utrudnianie prowadzenia działalności, później wypłacić odszkodowanie. Wtedy konflikt, który rozpoczęły, zostanie rozwiązany. Serdecznie namawiam do tego władze Austro-Węgier. Prawe postępowanie nie jest trudne, jednak gdy zaczynają rządzić emocje i egoizm wtedy jest trudniej.

(-) Daniel von Witt