Ja rozumiem zresztą wszystko — jakieś „retorsje”, chęć wzięcia odwetu albo zwykła chęć potrollowania sobie. No spoko, zdarza się. Słyszę już zresztą wyrazy oburzenia „białych dreamlandzkich mężczyzn”, że sama często wspominam o realnym życiu. Ba, niedługo zapewne zostanę zgrillowana i spalona na stosie za to, że nie podoba mi się wykorzystywanie moich zdjęć, bo przecież powinnam być wiecznie uprzejma i łagodna, dyplomatycznie także ignorować takie kwestie i w ogóle to te tyrady działają tylko na moją niekorzyść.
Wspominam o realu. Tu grzane wino, tam inne kwestie. Może to błąd. Jednakże nigdy w Dreamlandzie nie użyłam czyjegoś realnego nazwiska, imienia czy innych takich rzeczy. Wręcz przeciwnie, chciałam tylko bronić prawa każdej osoby do tego, aby nie musieć podziwiać swoich zdjęć czy nazwisk na forum Królestwa. Monitowałam Towarzyszkę wielokrotnie prywatnie z prośbą o to, aby nie robić takich rzeczy. Chciałam dyplomatycznie i uprzejmie, a spotykam się z coraz silniejszym trollingiem.
To nawet nie jest nieuprzejmość. To jest po prostu słabe, zwłaszcza gdy wykorzystujecie zdjęcia, które nigdy nie miały prawa do Was trafić, bo zostały przekazane ograniczonej grupie ludzi. I przy pełnej świadomości, że tego nie usunę, bo prawo Królestwa Dreamlandu tego zabrania, za to pozwala na nieograniczoną wolność słowa. W rezultacie mogłam liczyć tylko na uprzejmość Towarzyszki i zareagowanie na moją prośbę. Cóż, przeliczyłam się. Możecie, Towarzyszko, dumnie postawić się obok Pawła Zanika, bo to postępowanie jest zupełnie podobne do niego.
No do jasnej ciasnej scholandzkiej, Towarzyszko Polyno, jakbyście zareagowali, gdyby to Wasze zdjęcie się pojawiło? Nie mówcie mi, że motyle by z radości w Waszym brzuchu latały czy coś. Nie latałyby. Rzucilibyście focha, usunęlibyście konto i zniknęlibyście z mikronacji na pół roku. No ale to co Wam wolno, to już nie innym, c'nie?
(—) Karolina Aleksandra