Dreamland i Scholandia

Żadne. Gospodarka w Dreamlandzie nie istnieje.

Więc muszę dopytać: co rozumiesz pod pojęciem gospodarka?

(-) Daniel ax. von Witt

Łatwiej będzie powiedzieć, co dla mnie gospodarką nie jest. A nie jest nią wysyłanie sobie pieniędzy, które nie mają wartości, celem wynagrodzenia sobie stworzenia obrazka samochodu albo napisania artykułu.

Żadne pieniądze nie mają wartości (sarmackie, bialeńskie, polskie, amerykańskie itd. również). Przelewanie pieniędzy też nie ma wartości - to zwykła czynność. Ale nadal nie wiem czym jest dla Ciebie gospodarka.

(-) Daniel ax. von Witt

To skoro polskie pieniądze nie mają wartości, to poproszę 10 tys. polskich złotych. W końcu są bezwartościowe.

Alus pisze:To skoro polskie pieniądze nie mają wartości, to poproszę 10 tys. polskich złotych. W końcu są bezwartościowe.

A co mi dasz w zamian? :)

Interesuje mnie bardziej co rozumiesz pod pojęciem gospodarki, bo w dalszym ciągu nie wiem?

(-) Daniel ax. von Witt

Dam ci w zamian 10 tys. starych złotych. One też nic nie są warte, więc to uczciwa wymiana.

Czym jest dla Ciebie gospodarka, gdyż gadka o złotówkach nie ma tu sensu?

(-) Daniel ax. von Witt

Wirtualne pieniądze nie będą miały żadnej wartości, a zdobywanie ich będzie pozbawione jakiegokolwiek sensu, jeśli nie będziemy w stanie ocenić wartości naszego majątku porównując go z majątkiem innych obywateli. Ale na to raczej nie mamy szans, bo nasz największy specjalista od mikronacyjnej gospodarki przenosi każdy element gospodarki realnej i wszystkie związane z nią przekonania na grunt wirtualny nie biorąc pod uwagę tego, że system obiegu pieniądza, w którym działa kilkanaście osób działa rządzi się zupełnie innymi prawami od tego realnego. Tak odnośnie pisania o realnej tajemnicy bankowej w kontekście gospodarki Królestwa.

Torkan Ingawaar pisze:

Wirtualne pieniądze nie będą miały żadnej wartości, a zdobywanie ich będzie pozbawione jakiegokolwiek sensu, jeśli nie będziemy w stanie ocenić wartości naszego majątku porównując go z majątkiem innych obywateli.

Torkan Ingawaar pisze:

Ale na to raczej nie mamy szans, bo nasz największy specjalista od mikronacyjnej gospodarki przenosi każdy element gospodarki realnej i wszystkie związane z nią przekonania na grunt wirtualny nie biorąc pod uwagę tego, że system obiegu pieniądza, w którym działa kilkanaście osób działa rządzi się zupełnie innymi prawami od tego realnego. Tak odnośnie pisania o realnej tajemnicy bankowej w kontekście gospodarki Królestwa.

Daniel von Witt pisze:Czym jest dla Ciebie gospodarka, gdyż gadka o złotówkach nie ma tu sensu?

Ale, ale! Skoro pieniądze nie mają dla ciebie wartości, to czemu nie chcesz mi ich dać?

Daniel von Witt pisze:

Torkan Ingawaar pisze:

Wirtualne pieniądze nie będą miały żadnej wartości, a zdobywanie ich będzie pozbawione jakiegokolwiek sensu, jeśli nie będziemy w stanie ocenić wartości naszego majątku porównując go z majątkiem innych obywateli.

Pieniądze nigdy nie mają żadnej wartości, a wartość własnego majątku można ocenić bez konieczności porównywania go z majątkiem innej osoby.

Daniel von Witt pisze:

Torkan Ingawaar pisze:

Ale na to raczej nie mamy szans, bo nasz największy specjalista od mikronacyjnej gospodarki przenosi każdy element gospodarki realnej i wszystkie związane z nią przekonania na grunt wirtualny nie biorąc pod uwagę tego, że system obiegu pieniądza, w którym działa kilkanaście osób działa rządzi się zupełnie innymi prawami od tego realnego. Tak odnośnie pisania o realnej tajemnicy bankowej w kontekście gospodarki Królestwa.

Myli się Pan co do tego, co podkreśliłem. Wystarczyłoby trochę poczytać EcoMic. Natomiast co do końcówki: mam prawo do prywatności, ale wszyscy muszą wiedzieć ile mam na koncie? :D Pewnie jeszcze dla dobra wspólnego ta wiedza jest każdemu potrzebna :D

Alus pisze:Ale, ale! Skoro pieniądze nie mają dla ciebie wartości, to czemu nie chcesz mi ich dać?

No ale pytałem co dasz mi w zamian? Ja je dostałem w zamian za coś i oddam komukolwiek również w zamian za coś. Czemu miałbym trwonić swoją pracę rozdając ją innym ludziom. Przecież byłbym idiotą.

Alus pisze:Głupiś. Mnie np. bardzo odpowiada fakt, że mój samochód jest nieosiągalny dla wielu ludzi w Polsce. Źródłem jego wartości jest zatem fakt, że mniej osób może sobie na taki pozwolić, niż jest tych, których na to nie stać. Dlatego samochód za 60 tys. jest bardziej prestiżowy, niż ten za 40 tys. Zaś ten za 20 tys. w ogóle nie jest prestiżowy, a ten za 10 tys. to już najczęściej jest obciach. Im dane dobro jest rzadsze, bądź trudniej dostępne, tym większy jest jego prestiż. A to ocenić można tylko porównując się do reszty społeczeństwa.

Wyjaśnij jaki to ma związek z wypowiedzią Torkana o tym, że "pieniądze nie mają wartości, gdyż nie można ocenić swojego majątku w porównaniu z majątkiem innych"?

Alus pisze:W dalszym ciągu czekam na podanie podstawy prawnej, chroniącej rzekome prawo dra Witta do ukrywania przed resztą wspólnoty stanu swojego konta.

Jeżeli chcesz możesz rozpowiadać o tym, ile masz dreamów. Ja nie chcę. Stan mojego konta to moja prywatna sprawa. No i proszę podać podstawę prawną, która zmusza mnie do spowiadania się wszystkim z tego, co mam.

(-) Daniel ax. von Witt

Daniel von Witt pisze:

Alus pisze:Ale, ale! Skoro pieniądze nie mają dla ciebie wartości, to czemu nie chcesz mi ich dać?

No ale pytałem co dasz mi w zamian? Ja je dostałem w zamian za coś i oddam komukolwiek również w zamian za coś. Czemu miałbym trwonić swoją pracę rozdając ją innym ludziom. Przecież byłbym idiotą.

Skoro są one bezwartościowe, to co stoi na przeszkodzie, żeby je rozdawać?

Daniel von Witt pisze:

Alus pisze:Głupiś. Mnie np. bardzo odpowiada fakt, że mój samochód jest nieosiągalny dla wielu ludzi w Polsce. Źródłem jego wartości jest zatem fakt, że mniej osób może sobie na taki pozwolić, niż jest tych, których na to nie stać. Dlatego samochód za 60 tys. jest bardziej prestiżowy, niż ten za 40 tys. Zaś ten za 20 tys. w ogóle nie jest prestiżowy, a ten za 10 tys. to już najczęściej jest obciach. Im dane dobro jest rzadsze, bądź trudniej dostępne, tym większy jest jego prestiż. A to ocenić można tylko porównując się do reszty społeczeństwa.

Wyjaśnij jaki to ma związek z wypowiedzią Torkana o tym, że "pieniądze nie mają wartości, gdyż nie można ocenić swojego majątku w porównaniu z majątkiem innych"?

Ano taki, że jeżeli nie mogę się z kimś porównać, to nie mogę określić, czy jestem bogaty, czy biedny. Tak samo, jeżeli mam 188 wzrostu, to gdyby nie było innych ludzi na Ziemi, to nie wiedziałbym, czy jestem wysoki, czy niski. Gdyby nie było innych ludzi, nie wiedziałbym, czy jestem brzydki, czy ładny. Mógłbym wymyśleć jakąś jednostkę, którą bym to mierzył. Ale bez kontekstu, bez odniesienia się do innych pomiarów nic mi to nie mówi. Nie jestem w stanie tego wartościować.

Daniel von Witt pisze:

Alus pisze:W dalszym ciągu czekam na podanie podstawy prawnej, chroniącej rzekome prawo dra Witta do ukrywania przed resztą wspólnoty stanu swojego konta.

Jeżeli chcesz możesz rozpowiadać o tym, ile masz dreamów. Ja nie chcę. Stan mojego konta to moja prywatna sprawa. No i proszę podać podstawę prawną, która zmusza mnie do spowiadania się wszystkim z tego, co mam.

Pobawmy się w eksperyment myślowy. Załóżmy, że jest organ A. Celowo nie wskazuję żadnego konkretnego organu, żebyś nie powiązał tego z konkretną osobą, która ten urząd piastuje. Organ A ma dostęp, w związku z wykonywaniem swoich kompetencji, do danych takich jak stany rachunków bankowych. Czy istnieje norma prawna α, która by zabraniała organowi A ujawnienia takich danych? Idąc dalej. Załóżmy istnieje osoby B. Posiadła ona dostęp do tych danych poza stanowiskiem, które piastuje. Czy istnieje norma prawna β, która by zabraniała osobie B ujawnienie takich danych?

Pytam o normy prawne. Pytanie jest konkretne. Pisanie, że się czegoś nie chce, albo że ktoś inny coś może, to nie jest odpowiedź na moje pytanie.

Alus pisze:Skoro są one bezwartościowe, to co stoi na przeszkodzie, żeby je rozdawać?

To, że symbolizują pracę, którą wykonałem, a którą de facto miałbym oddać Ci za darmo w ten sposób, bo Ty nie chcesz dać nic w zamian.

Alus pisze:Ano taki, że jeżeli nie mogę się z kimś porównać, to nie mogę określić, czy jestem bogaty, czy biedny. Tak samo, jeżeli mam 188 wzrostu, to gdyby nie było innych ludzi na Ziemi, to nie wiedziałbym, czy jestem wysoki, czy niski. Gdyby nie było innych ludzi, nie wiedziałbym, czy jestem brzydki, czy ładny. Mógłbym wymyśleć jakąś jednostkę, którą bym to mierzył. Ale bez kontekstu, bez odniesienia się do innych pomiarów nic mi to nie mówi. Nie jestem w stanie tego wartościować.

A co Ci z tego, że wiesz, czy jesteś bogaty czy biedny, wysoki czy niski, brzydki czy piękny? Musisz się dowartościowywać przez porównania z innymi ludźmi?

Alus pisze:Pobawmy się w eksperyment myślowy. Załóżmy, że jest organ A. Celowo nie wskazuję żadnego konkretnego organu, żebyś nie powiązał tego z konkretną osobą, która ten urząd piastuje. Organ A ma dostęp, w związku z wykonywaniem swoich kompetencji, do danych takich jak stany rachunków bankowych. Czy istnieje norma prawna α, która by zabraniała organowi A ujawnienia takich danych? Idąc dalej. Załóżmy istnieje osoby B. Posiadła ona dostęp do tych danych poza stanowiskiem, które piastuje. Czy istnieje norma prawna β, która by zabraniała osobie B ujawnienie takich danych?

Pytam o normy prawne. Pytanie jest konkretne. Pisanie, że się czegoś nie chce, albo że ktoś inny coś może, to nie jest odpowiedź na moje pytanie.

Nikt mnie nie zmusza obecnie, abym swoje saldo upubliczniał. Jak chcesz - upubliczniaj swoje. Mnie to nie interesuje. To jest piękne, że każdy może decydować za siebie. Nie chcę, byś mnie uszczęśliwiał na siłę.

(-) Daniel ax. von Witt

Daniel von Witt pisze:

Alus pisze:Skoro są one bezwartościowe, to co stoi na przeszkodzie, żeby je rozdawać?

To, że symbolizują pracę, którą wykonałem, a którą de facto miałbym oddać Ci za darmo w ten sposób, bo Ty nie chcesz dać nic w zamian.

A więc, pieniądze mają wartość tyle, że jednak symboliczną? Miotasz się.

Daniel von Witt pisze:

Alus pisze:Ano taki, że jeżeli nie mogę się z kimś porównać, to nie mogę określić, czy jestem bogaty, czy biedny. Tak samo, jeżeli mam 188 wzrostu, to gdyby nie było innych ludzi na Ziemi, to nie wiedziałbym, czy jestem wysoki, czy niski. Gdyby nie było innych ludzi, nie wiedziałbym, czy jestem brzydki, czy ładny. Mógłbym wymyśleć jakąś jednostkę, którą bym to mierzył. Ale bez kontekstu, bez odniesienia się do innych pomiarów nic mi to nie mówi. Nie jestem w stanie tego wartościować.

A co Ci z tego, że wiesz, czy jesteś bogaty czy biedny, wysoki czy niski, brzydki czy piękny? Musisz się dowartościowywać przez porównania z innymi ludźmi?

Ja bynajmniej nie zamierzam udawać, że jestem takim zajebistym, altruistycznym transhumanistą, żeby nie czuć się dobrze z tym, że jestem w czymś od kogoś lepszy.

Daniel von Witt pisze:

Alus pisze:Pobawmy się w eksperyment myślowy. Załóżmy, że jest organ A. Celowo nie wskazuję żadnego konkretnego organu, żebyś nie powiązał tego z konkretną osobą, która ten urząd piastuje. Organ A ma dostęp, w związku z wykonywaniem swoich kompetencji, do danych takich jak stany rachunków bankowych. Czy istnieje norma prawna α, która by zabraniała organowi A ujawnienia takich danych? Idąc dalej. Załóżmy istnieje osoby B. Posiadła ona dostęp do tych danych poza stanowiskiem, które piastuje. Czy istnieje norma prawna β, która by zabraniała osobie B ujawnienie takich danych?

Pytam o normy prawne. Pytanie jest konkretne. Pisanie, że się czegoś nie chce, albo że ktoś inny coś może, to nie jest odpowiedź na moje pytanie.

Nikt mnie nie zmusza obecnie, abym swoje saldo upubliczniał. Jak chcesz - upubliczniaj swoje. Mnie to nie interesuje. To jest piękne, że każdy może decydować za siebie. Nie chcę, byś mnie uszczęśliwiał na siłę.

Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.

Pieniądze nie mają wartości. Są tylko symbolem, narzędziem. Mierzą wartość realnych dóbr i usług. To jest bogactwo, a nie jakaś kasa.

Alus pisze:Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.

Odpowiedziałem. Nie ma normy zabraniającej publikacji danych O MNIE. I nie ma normy nakazującej publikację danych O MNIE. A więc ja decyduję, czy dane O MNIE mają być publikowane, czy nie. Chcesz się chwalić stanem konta? To się chwal. Mnie do tego nie zmuszaj, bo ja przyjemności w tym nie widzę i nie wnikam, ile kto ma na koncie :)

(-) Daniel ax. von Witt

Daniel von Witt pisze:A więc ja decyduję, czy dane O MNIE mają być publikowane, czy nie.

Z jakiej normy prawnej wynika takie stwierdzenie?

No jak rzep psiego ogona. Moje życie w Dreamlandzie nie jest uregulowane normami prawnymi w najdrobniejszych szczegółach. Jeżeli uda Ci się stworzyć Dreamland, który będzie wszystko decydował za mnie o mnie to wtedy go opuszczę. Póki co moje finanse to moja sprawa, a Tobie nic do tego :)

(-) Daniel ax. von Witt

Bo nie odpowiadasz na pytania.