[Cz][B. DE KAKUĆ] Leblandia infiltruje listy dyskusyjne

Tytuły prasowe ukazujące się w Królestwie Dreamlandu i Scholandii, a także interesujące lub frapujące wrzutki z całego świata.
Awatar użytkownika
Edward II
król-senior
Posty: 1730
Rejestracja: 7 sie 2010, 22:59
Numer GG: 8606140
NIM: 873817
Lokalizacja: Domena Królewska - Ekorre
Kontakt:

[Cz][B. DE KAKUĆ] Leblandia infiltruje listy dyskusyjne

Post autor: Edward II »

Każde wirtualne państwo w różny sposób stara się reklamować. Służą temu artykuły w realnej prasie, słowa kluczowe wychwytywane przez wyszukiwarki, międzynarodowe organizacje micronations, wreszcie szeptana propaganda wśród znajomych. Wszystkie te sposoby są uznawane za uczciwe i rzeczywiście dobrze wpływają na nasz rozwój. Jednak Leblandia, najwyraźniej nie mogąc wytrzymać konkurencji i zbyt mało atrakcyjna, aby uczciwa reklama odniosła jakiś skutek, chwyta się szpiegostwa i zwykłego spamu.

Osoby, które w ostatnim czasie wypisały się z Dreamlandu, otrzymywały wkrótce potem list następującej treści:
  • „Witaj

    niedawno wypisałeś się z Listy Dyskusyjnej pewnego państwa wirtualnego... Państwo to nie sprostało Twoim wymaganiom? Czegoś Ci tam brakowało? A może przeszkadzało Ci otrzymywanie kilkudziesięciu e-maili dziennie, które blokowały Twoja skrzynkę pocztowa... A może po prostu szukałeś w państwie wirtualnym namiastki prawdziwego państwa, a tam tego nie znalazłeś... A może szukałeś egzotyki - czyżby tam tez tego nie było?

    Ale nic straconego - istnieje państwo, które sprosta Twoim wymaganiom. Masz przecież prawo zostać obywatelem najlepszego państwa w polskim Internecie.

    Cesarstwo Leblandii (http://leblandia.republika.pl) jest suwerennym państwem wyspiarskim, położonym w tropikalnym rejonie Pacyfiku, pomiędzy Australia a Ameryką Południową. Rozciąga się na przestrzeni prawie 3980 km, zapewniając bardzo zróżnicowany klimat - od subtropikalnego na północy (okolice równika) do arktycznego na południu (okolice Krawędzi Eltanina - koło Antarktydy). Tak wiec każdy obywatel Leblandii może wybrać odpowiadający mu klimat, osiedlając się na jednej z 14 dużych lub na jednej z 50 małych wysp wchodzących w skład archipelagu Leblandii.

    Co więcej, Leblandia jest przywódca i założycielem Paktu Leblandzkiego - największego na świecie paktu militarnego, do którego należy już 6 państw! Poza tym, jest członkiem tak elitarnych organizacji międzynarodowych jak SPUM, OPPW, Virtual Worlds, Micronational & Secessionist States Webring i micro-nations.org.

    Strona naszego państwa została uznana za jedna ze 100 najbardziej przełomowych stron w Europie Środkowej! Została tez zamieszczona w całości na płycie magazynu "Internet" 2/2002.

    Mamy także i wywiad - to on doniósł nam, iż wypisałeś się z Listy Dyskusyjnej...

    Chcesz wiedzieć więcej - odwiedź strony Ministerstwa Propagandy Cesarstwa Leblandii: http://leblandia.republika.pl/propaganda.htm.

    Albo zapisz się już teraz: http://leblandia.republika.pl/zapis.htm.

    Sekretarz Ministerstwa Propagandy Cesarstwa Leblandii
    sekretarz_mp@poczta.onet.pl
Propaganda w iście cesarskim stylu! Należymy do prestiżowych międzynarodowych organizacji (do których może należeć praktycznie każde państwo, jeśli tylko wyrazi taką wolę), jesteśmy najlepszym państwem w polskim Internecie (choć poza rozbudowaną geografią oraz możliwościami dworskiego awansu niewiele jesteśmy w stanie Ci zaoferować), mamy też świetny wywiad (a ponieważ to jedyna świetna rzecz, jaką możemy się poszczycić, chwalimy się tym na lewo i prawo). Tak wygląda analiza treści listu w konfrontacji ze stronami Cesarstwa Leblandii, zwłaszcza zaś brakiem jakiejkolwiek gospodarki i samodzielnej kultury.

Nie to jest jednak najważniejsze, co Leblandia proponuje wszystkim tym, którzy zawiedli się na innych wirtualnych państwach, ale sposób, w jaki to robi. Jak dowiedzieliśmy się w MSZ, niestety nasza lista dyskusyjna ma to do siebie, że każdy może sprawdzić, kto się z niej wypisuje. Tej możliwości nie omieszkali wykorzystać leblandzcy szpiedzy, aby tym sposobem poinformować o swoim istnieniu.

Leblandzka Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Sieciowego (NABS) pisze na swojej stronie: „Służby Specjalne Cesarstwa Leblandii zbierają informacje dotyczące bezpieczeństwa Cesarstwa. Jednakże ich celem jest głównie działalność kontrwywiadowcza i obronna, a nie wywiadowcza”. Dekret o powołaniu NABS również kwieciście opisuje różnorakie sposoby obrony przed siłami chcącymi zachwiać bezpieczeństwem Leblandu, jednak wbrew zapewnieniom o defensywnym charakterze tej komórki, pozostawia furtkę dla „wszelkich inne środków i działań, które okażą się konieczne dla ochrony i dalszego funkcjonowania Cesarstwa, ochrony dobrego imienia Cesarstwa”. Również na stronie głównej leblandzkiego wywiadu znajdują się wymowne zdania: „Jeśli jednak posiadasz jakieś informacje i uważasz, że mogą one zainteresować władze Cesarstwa Leblandii - wpisz się do naszej Księgi Gości, zaznaczając koniecznie okienko "wiadomość prywatna", aby nie została opublikowana. Wiadomość zostanie przesłana na adres Cesarstwa”. Tu cesarscy informatorzy, jeśli przypadkiem zapomną e-maila cesarza, mogą złożyć anonimowy donos. Zważywszy zaś, że funkcjonariusze NABS zgodnie z dekretem są szkoleni m.in. w mailboomingu, nie wspominając o groźniejszych środkach internetowej walki, sprawa skutecznej infiltracji obcych list dyskusyjnych i wysyłania tego typu listów nie powinna nikogo dziwić.

Zdziwić jednak może co innego – wszystkie państwa mają swój wywiad i wszystkie w trosce o dobro kraju chwytają się niekiedy metod, które wzbudzają protesty miłośników czystych rąk. Jednak podobnie jak król nie opowiada obywatelom podczas audiencji, jak często chodzi... tam, gdzie król piechotą chodzi, tak i służby wywiadowcze nie są tym instrumentem, z którego należałoby czynić element promocji państwa. Chyba że nie ma się nic do zaoferowania poza lufą, pałką i tajniakiem.

Wolny i cywilizowany świat odchodzi od tego rodzaju argumentów na rzecz promocji swojego wizerunku kulturowego i ekonomicznego. Jednak Leblandia najwyraźniej nie należy do wolnego i cywilizowanego świata. W tej sprawie Ministerstwa Spraw Zagranicznych WKRP oraz Dreamlandu zapowiadają wydanie wspólnego oświadczenia. Mamy nadzieję, że będziemy mogli je zamieścić już w najbliższym numerze „TM”.
  • [Źródło: „Tygodnik Morlandzki" nr 9, 13 kwietnia 2002 r.]
    [Tytuł oryginału: „Leblandia infiltruje listy dyskusyjne"]
    [Autor: Bzerolek de Kakuć]
    [Gatunek: artykuł prasowy]
    [Słowa kluczowe: Leblandia, podkradanie obywateli, lista dyskusyjna]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Czytelnia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość