[Cz][Artur Piotr] Zbytnia skromność jest grzechem

Tytuły prasowe ukazujące się w Królestwie Dreamlandu i Scholandii, a także interesujące lub frapujące wrzutki z całego świata.
Awatar użytkownika
Edward II
król-senior
Posty: 1730
Rejestracja: 7 sie 2010, 22:59
Numer GG: 8606140
NIM: 873817
Lokalizacja: Domena Królewska - Ekorre
Kontakt:

[Cz][Artur Piotr] Zbytnia skromność jest grzechem

Post autor: Edward II »

Medgar de Rama: Od pewnego czasu zmagamy się z kryzysem władzy wykonawczej na szczeblu rządowym. Mówiąc krótko: rządu jakoś nie widać, a jeśli już widać, to jedynie przy okazji krótkich spięć, kryzysów. Po przesileniu wszystko wraca do aktywności na poziomie ruchów robaczkowych jelit. Czy WKW dostrzega ten problem? Gdzie szukać lekarstwa?
  • Artur Piotr: Anglicy zwykli powiadać - wprawdzie raczej odnośnie sądownictwa - że sprawiedliwości nie tylko musi stać się zadość, lecz również musi być widocznym, że stało się jej zadość. Nie da się ukryć - rządy mikronacyjne muszą szczególnie dbać o swój publiczny wizerunek. Nie chodzi tutaj rzecz jasna o przerost formy nad treścią. Nie chodzi o skupianie całego wysiłku jedynie na aktywności medialnej - znamy przecież dobrze przykłady, że często takie rozdmuchane wizerunki są może i imponującą fasadą, za którą jednak nie kryje się nic interesującego. Jednak co najmniej równie poważnym grzechem jest zbytnia skromność. Jest coś szlachetnego w poświęcaniu się aktywności cichej, codziennej, nie obliczonej na poklask. Ale jednak w społeczności takiej jak nasza, wszyscy mają prawo wiedzieć, czym zajmuje się akurat dany minister. Oczywiście, nie wszystko może ujrzeć światło dzienne już teraz. Pewne sprawy dla dobra Królestwa muszą być rozgrywane w przysłowiowych gabinetach, żeby wspomnieć choćby o dyplomacji. Niemniej rządzący muszą mieć świadomość, że informowanie mieszkańców Królestwa o swojej działalności służy żywotnemu interesowi Dreamlandu - sprawia, że jego mieszkańcy czują się z nim bardziej związani, angażując się niejednokrotnie w gorące dysputy na temat spraw bieżących. Takie debaty służą temu, co - nieco pompatycznie - można określać mikronacyjną świadomością narodową, a co dla każdego państwa wirtualnego wydaje się rzeczą absolutnie kluczową. Bo tak naprawdę państwowość wirtualna to nie jej systemy, czy nawet strony - ale ludzie. Wiem, że brzmi to banalnie, ale będę powtarzał to w nieskończoność. Feeria efektów na stronach, najdoskonalszy system gospodarczy, wypieszczone do granic możliwości systemy informatyczne ułatwiające administrację - to wszystko jest niczym, jeżeli nie służy wzbudzeniu u korzystających z nich tej odrobiny szlaleństwa, która sprawia, że w wolnej chwili pragną sprawdzić, co się w ich państwie dzieje.
(...)
  • [Źródło: „Głos Weblandu" nr 40, grudzień 2006 r.]
    [Tytuł oryginału: „Odrobina szaleństwa na skraju uzależnienia. Rozmowa z Regentem Królestwa Dreamlandu", fragment]
    [Autor: Artur Piotr, Medgar de Rama]
    [Gatunek: wywiad prasowy]
    [Słowa kluczowe: kultura wypowiedzi, public relations]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Czytelnia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości