[INTERPELACJA] Pakt obronny z Elderlandem i działania MSZ

[RomanoPorfavor]

Towarzysze,

Zwracam się z interpelacją do Rządu Królewskiego - proszę o odpowiedź Premiera bądź Ministra Spraw Zagranicznych. Na początku tego lata miały miejsce negocjacje dotyczące podpisania paktu obronnego między Królestwem Dreamlandu a Królestwem Elderlandu. Efektem tych negocjacji było stworzenie treści paktu, który został przekazany Elderlandowi do akceptacji i podpisu. Niestety, do podpisania nie doszło za mojej kadencji jako MSZ, jak i podczas dalszego trwania rządu Torkana Ingawaara.

Można by się spodziewać, że ze wzgledu na dużą zbieżność osobową z władzami Elderlandzkiego Rząd Oskara Groznego-Witta zdoła doprowadzić do finalizacji negocjacji. Na początku września MSZ - tow. Orański-Nassau - pisał, że sprawę będzie kontynuował. Tym niemniej od tamtej pory upłynął miesiąc, a Paktu nadal nie widać wśród ratyfikowanych umów międzynarodowych.

W związku z powyższym, a także rozwijając nieco temat proszę o odpowiedź na następujące pytanie:

1. Kiedy należy się spodziewać podpisania traktatu obronnego z Elderlandem, jeżeli w ogóle?
2. Czy MSZ pracuje bądź planuje pracować nad dalszym rozszerzaniem porozumień obronnych i jeżeli tak, to jakie kraje są w opinii Rządu kolejnymi potencjalnymi partnerami takich paktów?
3. Czy MSZ w trakcie tej kadencji podjęło jakiekolwiek działania w kierunku ochrony praw Królestwa do Awary bądź zamierza takie działania podjąć?

Z góry dziękuję za udzielenie odpowiedzi i wandosławię!

[Fryderyk Orański-Nassau]

1. Kiedy należy się spodziewać podpisania traktatu obronnego z Elderlandem, jeżeli w ogóle?

Dnia 7 i 8 października, tj. już pojutrze odbędzie się krótka wizyta w trakcie której zostanie podpisany traktat.

[*]Czy MSZ pracuje bądź planuje pracować nad dalszym rozszerzaniem porozumień obronnych i jeżeli tak, to jakie kraje są w opinii Rządu kolejnymi potencjalnymi partnerami takich paktów?

Na linii naszej polityki takie pakty nie są planowane na poziomie centralnym. Z kolei na poziomie federalnym spotkałem się z propozycją ćwiczeń z Rotryjską prowincją, Wielkim Księstwem Oranii. Mowa do tej pory była jedynie o ćwiczeniach z Unią. Jednak ze względu na fakt, iż pracuję tam, rodzinnie, jako Prokonsul ds. Wojny to po zorganizowaniu Armii Unii jak i Orańskiej z pewnością pomyślę również o ćwiczeniach poszerzonych o Gwardię Ludową. Gdyby pojawiło się pytanie skąd takie dziwne połączenie zarządzania MSZ i zarządzania armiami dwóch prowincji różnych państw. Otóż zakaz podejmowania się wyższych stanowisk z posiadanych przeze mnie informacji dotyczy jedynie Premiera, a po za tym przy głosowaniu za projektem powołania Armii zapomniałem o fakcie, że to mi obecnie przypada to stanowisko i mam się tym zająć. Pierwotnie myślałem jedynie o Armii WKO i MSZ.

[*]Czy MSZ w trakcie tej kadencji podjęło jakiekolwiek działania w kierunku ochrony praw Królestwa do Awary bądź zamierza takie działania podjąć?[/list]

Nie podjęto i ze względu na szanowanie przez nas zasady Lex retro non agit nie zostanie podjęte.

[Aleksander]

[*]Czy MSZ w trakcie tej kadencji podjęło jakiekolwiek działania w kierunku ochrony praw Królestwa do Awary bądź zamierza takie działania podjąć?[/list]

Nie podjęto i ze względu na szanowanie przez nas zasady Lex retro non agit nie zostanie podjęte.

Dziwne macie tam kursy przygotowawcze w tej waszej Wyższej Szkole Nauk Społecznych.

[Fryderyk Orański-Nassau]

Dziwne macie tam kursy przygotowawcze w tej waszej Wyższej Szkole Nauk Społecznych.

Przepraszam, co takiego?

[Aleksander]

Pała z historii XX wieku.

[RomanoPorfavor]

Dnia 7 i 8 października, tj. już pojutrze odbędzie się krótka wizyta w trakcie której zostanie podpisany traktat.

Póki co widzę, że ma Towarzysz czas dyskutować z kolegami z rządu na temat kursywy i techniki pisania na forum, ale Traktatu nadal nie ma.

Na linii naszej polityki takie pakty nie są planowane na poziomie centralnym.

A zatem "linia waszej polityki" nie obejmuje zabezpieczania granic i pozycji Dreamlandu i budowania bloku państw sprzeciwiających się

Z kolei na poziomie federalnym spotkałem się z propozycją ćwiczeń z Rotryjską prowincją, Wielkim Księstwem Oranii. Mowa do tej pory była jedynie o ćwiczeniach z Unią. Jednak ze względu na fakt, iż pracuję tam, rodzinnie, jako Prokonsul ds. Wojny to po zorganizowaniu Armii Unii jak i Orańskiej z pewnością pomyślę również o ćwiczeniach poszerzonych o Gwardię Ludową. Gdyby pojawiło się pytanie skąd takie dziwne połączenie zarządzania MSZ i zarządzania armiami dwóch prowincji różnych państw. Otóż zakaz podejmowania się wyższych stanowisk z posiadanych przeze mnie informacji dotyczy jedynie Premiera, a po za tym przy głosowaniu za projektem powołania Armii zapomniałem o fakcie, że to mi obecnie przypada to stanowisko i mam się tym zająć. Pierwotnie myślałem jedynie o Armii WKO i MSZ.

To wszystko fantastycznie brzmi, ale nie ma nijak nic wspólnego z pracą jako Minister. Zamiast strzelać sobie w kolano opowiadając jak to łapiecie się za zbyt dużo rzeczy naraz angażując w projekty zagraniczne skupilibyście się Towarzyszu na sprawach o które padły pytania - tj. pracy w Rządzie. Królestwa Dreamlandu, przypomnę, na wypadek gdybyście zapomnieli gdzie akurat się znajdujecie.

Nie podjęto i ze względu na szanowanie przez nas zasady Lex retro non agit nie zostanie podjęte.

Obawiam się, że jak zaznaczył wyżej towarzysz Aluś, pomyliła wam się zasada. Lex retro non agit jest zasadą chroniącą prawa interesy jednostek i gwarantująca przewidywalność prawa. Tym niemniej zasada nijak się ma do kwestii odzyskania terytorium zagarniętego Scholandii przez państwo wrogie. Nie krępujcie się jednak, możecie otwarcie przecież powiedzieć, że robicie jako rząd Sarmacji loda z połykiem. To tylko trochę wstyd.

[Daniel von Witt]

Nie krępujcie się jednak, możecie otwarcie przecież powiedzieć, że robicie jako rząd Sarmacji loda z połykiem. To tylko trochę wstyd.

Pańska partia miała wystarczająco dużo czasu, aby w trakcie swych rządów odbić Awarę Południową. Woleliście jednak trzaskać lodziki samym sobie. Możecie się do tego przyznać. Żaden wstyd i zdziwienie przy wygłupach Kaufmana. Natomiast zwalanie na konserwatystów, którzy nie postulują odzyskania Awary Południowej winy za Waszą bierność w tej sprawie, gdy mogliście się tym zająć, jest co najmniej śmieszne. No ale rozumiem, że czekacie, aż słaba Sarmacja zostanie otoczona przez sojusz, który będzie się tylko bronić dokonując na nią agresji. Stąd taka presja na te pakty obronne?

(-) Daniel von Witt

[Siergiusz Asketil]

Oba ugrupowania sobie warte. Panowie, ogarnijcie się. Tego typu dyskusje przynoszą wstyd Królestwu.

[RomanoPorfavor]

Pańska partia miała wystarczająco dużo czasu, aby w trakcie swych rządów odbić Awarę Południową.

Obawiam się, że nie ma Towarzysz pojęcia o czym mówi - jak w większości kwestii, także tu brak Towarzyszowi kompetencji. Jasne, że jeżelibyśmy reprezentowali - jak Towarzysz - poziom płn-wschodniej Nordaty, to moglibyśmy wyciągnąć - jak Towarzysz - prywatną flotę z kapelusza i poszarżować na Awarę Płd. Wiarygodność tego kroku byłaby równa wiarygodności Towarzysza jako wroga zbędnej biurokracji, albo wiarygodności Oskara jako szefa rządu (podpowiadam: żadna).

Jako MSZ poprzedniego rządu przygotowałem konkretny plan działania - i konsekwentnie go realizowałem do końca sprawowania funkcji. Oczywiście - wówczas to Towarzyszowi, jako przedstawicielowi Elderlandu, nie śpieszyło się z finalizacją już uzgodnionego traktatu. Opieszale w temacie również postępował ówczesny Król.

Woleliście jednak trzaskać lodziki samym sobie. Możecie się do tego przyznać.

Przyznaję, że między członkami rządu odbywały się regularne orgie, ale - przynajmniej w moim przypadku - występowały oprócz a nie zamiast pracy.

Natomiast zwalanie na konserwatystów, którzy nie postulują odzyskania Awary Południowej winy za Waszą bierność w tej sprawie, gdy mogliście się tym zająć, jest co najmniej śmieszne.

Ach nie, nie krytykuję was za bezczynność w sprawie (z wyjątkiem opóźnień za niepodpisanie już ustalonego traktatu), ale za przedkładanie interesu Sarmacji przed interes Dreamlandu i wysługiwanie się TIHom i Asketilom tego świata.

No ale rozumiem, że czekacie, aż słaba Sarmacja zostanie otoczona przez sojusz, który będzie się tylko bronić dokonując na nią agresji. Stąd taka presja na te pakty obronne?

Zwracam uwagę, że agresja ze strony Sarmacji już miała miejsce. W związku z tym wszystkie ewentualne działania podejmowane przez Dreamland w zakresie Awary będą miały z definicji charakter obronny.

[Daniel von Witt]

Jako MSZ poprzedniego rządu przygotowałem konkretny plan działania - i konsekwentnie go realizowałem do końca sprawowania funkcji. Oczywiście - wówczas to Towarzyszowi, jako przedstawicielowi Elderlandu, nie śpieszyło się z finalizacją już uzgodnionego traktatu. Opieszale w temacie również postępował ówczesny Król.

Sprawę traktatu elderlandzko-dreamlandzkiego ws. obronności prowadzi Majordom Koronny i to on go podpisze w imieniu Elderlandu. Jak jednak wiadomo nie uniemożliwia to współpracy między armiami z Dreamlandu i armią Elderlandu, o czym sam Pan wspomniał. Chwali się natomiast, że plan mieliście i trzymacie go w szufladzie. Pakty obronne nie mogą być jednak zobowiązaniem państw sojuszniczych do udziału w agresji dreamlandzkiej na inne państwa, więc jeśli ten plan opiera się na paktach to słaby jest. No ale oczywiście - Wandystanowi to przeszkadzać nie będzie.

Ach nie, nie krytykuję was za bezczynność w sprawie (z wyjątkiem opóźnień za niepodpisanie już ustalonego traktatu), ale za przedkładanie interesu Sarmacji przed interes Dreamlandu i wysługiwanie się TIHom i Asketilom tego świata.

W interesie Dreamlandu leży rozwój wewnętrzny, a nie zamienianie się w Sarmację z roku 2014.

Zwracam uwagę, że agresja ze strony Sarmacji już miała miejsce. W związku z tym wszystkie ewentualne działania podejmowane przez Dreamland w zakresie Awary będą miały z definicji charakter obronny.

Agresja ze strony Sarmacji miała miejsce. Scholandia ani Dreamland nie broniły się, choć miały prawo. Oddanie Awary Południowej to także traktat pokojowy. Wszczęcie sprawy ponownie to wystąpienie w roli agresora, a nie obrońcy.

(-) Daniel von Witt

[RomanoPorfavor]

Pakty obronne nie mogą być jednak zobowiązaniem państw sojuszniczych do udziału w agresji dreamlandzkiej na inne państwa, więc jeśli ten plan opiera się na paktach to słaby jest.

Obawiam się, że to oznacza, że nie przeczytał Towarzysz rzeczonego traktatu, albo go nie zrozumiał. Ale oczywiście nie miał Towarzysz obowiązku - przynajmniej nie w Dreamlandzie, w Elderlandzie z kolei nikogo kto by mógł Towarzysza rozliczyć nie ma. Wygodna sytuacja.

W interesie Dreamlandu leży rozwój wewnętrzny, a nie zamienianie się w Sarmację z roku 2014.

Obawiam, się, że zamykając oczy i zatykając uszy przy jednoczesnym powtarzaniu "wszystko jest ok, wszystko jest ok" jest właśnie powtarzaniem działań Sarmacji z tamtego okresu, przy czym - w chwili obecnej - jest po prostu wieszaniem się u rękawa Sarmatów, bo to pójście im na rękę.

Agresja ze strony Sarmacji miała miejsce. Scholandia ani Dreamland nie broniły się, choć miały prawo. Oddanie Awary Południowej to także traktat pokojowy. Wszczęcie sprawy ponownie to wystąpienie w roli agresora, a nie obrońcy.

Obawiam się, że jest to naiwne rozumienie polityki zagranicznej. W skrócie - jeżeli dostaniesz po łbie od kogoś silniejszego, po czym nie będziesz kontynuował sprawy, to nie znaczy że jest ona rozwiązana. I to, że odczekasz aż będziesz w lepszej pozycji aby mu oddać nie oznacza, że ty zacząłeś nową awanturę. No, ale nie dziwi, że akurat Towarzysz akceptuje w pełni postawę charakterystyczną dla bullies, którzy za zasady (np. prawo) chowają się dopiero po tym, jak nagle stracili przewagę. W tym konkretnym przypadku na sprawiedliwość trzeba jeszcze trochę poczekać, ale nie wątpię, że zostanie ona w końcu wymierzona, wbrew sarmackim kochasiom Towarzysza rodzaju.

[Daniel von Witt]

Proszę się opanować i powstrzymać od wyzwisk itd. Jeżeli nie potrafi Pan pokonać swojej sarmatofobii to może czas na jakąś terapię?

Natomiast już widzę ten płomienny apel do Królowej o zerwanie traktatu. Trzeba było to robić, gdy tworzył Pan rząd. Liczę jednak, że Scholandczycy są rozsądnymi ludźmi i nie poprą go z wielu powodów. Ponadto uważam, że nie tylko oni powinni w tej sprawie decydować, więc jeśli jakieś głosowanie ma się odbyć to jest nim referendum, a nie petycja Zgromadzenia Obywatelskiego jednej prowincji, w którym w praktyce udziela się Pan, Mat Max i Andy Sky. Nawet gdy zgromadzenie poprze apel to jest to o wiele za mało. Królowa nie musi uznawać żadnych petycji. Zróbcie referendum ogólnonarodowe. Scholandia na wojnę nie pójdzie, bo jest tylko prowincją, więc skutki dotkną całego Królestwa, a więc cały Naród powinien o tym decydować, a nie Pan z Mat Maxem.

(-) Daniel von Witt

[RomanoPorfavor]

Towarzyszu Ministrze Orański-Nassau,

Minęło 10 dni od planowanej "krótkiej wizyty". O ile nie mam nic przeciwko długim wizytom zagranicznym, bo wiadomo że rozmowy potrafią się przeciągać, to jednak wypadałoby sfinalizować podpisanie paktu zgodnie z zapowiedziami. Skoro obecny Rząd nie potrafi zrealizować nic własnego, to wypadałoby przynajmniej dokończyć to co odziedziczyło się w spadku po poprzednim.

[RomanoPorfavor]

Minął kolejny tydzień - i nadal nie doczekaliśmy się nie tylko realizacji zapowiedzi, ale też żadnych innych poważniejszych ruchów MSZ.

[Fryderyk Orański-Nassau]

Zdaję sobie sprawę, że "real kopie mnie po brzuchu" to nie usprawiedliwienie. JE von Wolff prezentuje znikomą aktywność, zresztą podobnie jak ja i zachodzą spore trudności w komunikacji i organizacji.