Dreamland i Scholandia

الوـس pisze: ↑19 maja 2019, 10:54 Realizacja reformy prokuratury jest jednym ze sztandarowych pomysłów tego rządu. Od samego początku stanowiła jeden z najistotniejszych punktów programu, z którymi szedłem do wyborów na urząd premiera. Odrzucenie tej propozycji odczytam zatem jako swoiste wotum nieufności i znak, że społeczeństwo dreamlandzkie nie udziela już poparcia programowi, który pragnę realizować. W tej sytuacji właściwym, zarówno ze względu na moje sumienie jak i sytuację polityczną w Dreamlandzie, będzie podanie się do dymisji.

W nawiązaniu do oświadczenia Pana Premiera, wygłoszonego podczas głosowania nad projektem ustawy o prokuraturze, pragnę przedstawić własne stanowisko w tej sprawie.

Jestem zwolennikiem koncentracji funkcji wykonawczych w Rządzie Królewskim, a z niezadowoleniem przyjmuję panujący trend rozpraszania ich po pozostałych gałęziach władzy, czego wyrazem jest zarówno ten projekt, jak i rządowa poprawka do ustawy o ogłaszaniu aktów urzędowych. Jedynie rząd jest w stanie nadawać właściwą dynamikę życiu zbiorowemu, a w warunkach faktycznego odejścia od legalizmu — także realizować celową politykę państwową. Wyzbywanie się kolejnych obszarów odpowiedzialności sprowadza gabinet do roli kolegium administracyjnego o znikomej sprawczości i tym mniejszej atrakcyjności dla osób zainteresowanych karierą polityczną. Dlatego głosuję przeciw projektowi ustawy.

Niezależnie od tego w obecnych warunkach uważam za nieporozumienie przedstawianie reformy prokuratury jako czołowego problemu życia publicznego. Najprościej rzecz ujmując: w kraju nic się nie dzieje, w związku z tym także przestępczość nie istnieje, a ustanowiona wedle rządowego pomysłu prokuratura nie miałaby nic do roboty, tak samo jak obecnie ministerstwo bezpieczeństwa publicznego. Rozumiem dążenie do wprowadzenia dobrych uregulowań na przyszłość, nawet jeśli osobiście nie podzielam korzystnej oceny ich wartości, ale nie może to być priorytetem prac rządowych.

Wreszcie — sądzę, że ewentualna dymisja rządu będzie związana nie tyle z utratą zaufania społecznego, co ze zwyczajnym zmęczeniem materiału i znikomym sensem dalszej pracy. To jest dla mnie w pełni zrozumiałe. Niestety okazuje się, że problemy z aktywnością Państwa wiążą się nie tyle z osobą tego czy innego króla, ale ze znikomym zaangażowaniem samej społeczności. Od dłuższego czasu borykam się z dylematem, czy zwiększyć swój udział w życiu publicznym Państwa, czy też raczej wycofać się z niego. Taka deklaracja szefa rządu przekonuje mnie, że druga z tych ścieżek jest właściwszą, wobec czego zdecydowałem się na zakończenie działalności pod postacią Martina Alfreda Ebruz-Schlesingera i dokonam samowykreślenia z rejestru mieszkańców.

Wielebny Marszałku,

Alfred pisze: ↑19 maja 2019, 17:25Niezależnie od tego w obecnych warunkach uważam za nieporozumienie przedstawianie reformy prokuratury jako czołowego problemu życia publicznego. Najprościej rzecz ujmując: w kraju nic się nie dzieje, w związku z tym także przestępczość nie istnieje, a ustanowiona wedle rządowego pomysłu prokuratura nie miałaby nic do roboty, tak samo jak obecnie ministerstwo bezpieczeństwa publicznego. Rozumiem dążenie do wprowadzenia dobrych uregulowań na przyszłość, nawet jeśli osobiście nie podzielam korzystnej oceny ich wartości, ale nie może to być priorytetem prac rządowych.

Obecny brak konieczności realizacji tej reformy wynika po części z faktu, że obecnie funkcjonujące ministerstwo bezpieczeństwa publicznego nie prowadzi żadnych spraw. Po części jednak wynika to z faktu, iż to ja wykonuję obowiązki tego ministra. Tym niemniej nie zamierzam być dreamlandzkim Cyrankiewiczem. Po mnie przyjdą kolejni premierzy i nie można kategorycznie orzec, że ich, albo podlegających im ministrów, działalność będzie równie niebudząca wątpliwości co moja.

Alfred pisze: ↑19 maja 2019, 17:25Wreszcie — sądzę, że ewentualna dymisja rządu będzie związana nie tyle z utratą zaufania społecznego, co ze zwyczajnym zmęczeniem materiału i znikomym sensem dalszej pracy. To jest dla mnie w pełni zrozumiałe.

Wielebny kulega się myli. Ciężko mówić o zmęczeniu materiału w sytuacji, gdy nie minęła nawet połowa mojej kadencji. Rząd działa, pewne sprawy toczą się w kuluarach, jakkolwiek wciąż jest wiele planów i projektów, które chciałbym w tej kadencji zrealizować.

Alfred pisze: ↑19 maja 2019, 17:25Taka deklaracja szefa rządu przekonuje mnie, że druga z tych ścieżek jest właściwszą, wobec czego zdecydowałem się na zakończenie działalności pod postacią Martina Alfreda Ebruz-Schlesingera i dokonam samowykreślenia z rejestru mieszkańców.

Wierzę, że wielebny kulega jeszcze raz przemyśli swoją decyzję. W Dreamlandzie jest miejsce wielebnego kulegi. Co więcej, bez niego pozostaje ono puste.

Alfred pisze: ↑19 maja 2019, 17:25Taka deklaracja szefa rządu przekonuje mnie, że druga z tych ścieżek jest właściwszą, wobec czego zdecydowałem się na zakończenie działalności pod postacią Martina Alfreda Ebruz-Schlesingera i dokonam samowykreślenia z rejestru mieszkańców.[/justify]

Bez żartów. Rozumiem emocje, rozumiem "temperaturę" debaty publicznej. Rozumiem też, doskonale, Premiera. Nie rozumiem reakcji. Przez co, jak dziecko, z uporem, przywróciłem do rejestru. Proszę o wzięcie pod uwagę zakresu zobowiązań jakich się WKW podjął. W tym, szczególnie, KKI. Nie widzę powodów, najmniejszych, do tego by szastać czymkolwiek. Politykę robić można, i trzeba, inaczej niż foszkiem (dotyczy to każdego, nie Was imiennie).

Co właściwie dają Dreamlandowi rzuty paszportem? Mają być metodą przerwania chocholego tańca czy też ucieczką ze statku osiadłego na dnie?

Ech... niektorzy maja to juz chyba we krwi. Patrz dwie abdykacje Seniora...

Jednakze w tym przypadku zaskoczyl nawet mnie - rozumiem ze Premier pojechal szantazem, ale wydaje mi sie ze powinien pojechac do konca i (jezeli wierzy w to co robi) przeprowadzic zmiany do konca. W obecnej sytuacji praktycznie by mu sie to udalo. Przekonac ze trzy, cztery osoby i robi co chce w tym kraju... :(

- edit -

Ciekawa inicjatywa bylo by zrobienie spisu powszechnego - i faktycznie wykluczenie nie aktywnych osob. Boje sie tylko ze wyszlo by wtedy ze jest nas za malo na by tworzyc Parlament, Rzad itp...

Za malo by zyc i jeszcze troche za duzo by umrzec...

Χέλμουτ Πολ pisze: ↑20 maja 2019, 00:13 Co właściwie dają Dreamlandowi rzuty paszportem?

To taka nasza narodowa dyscyplina sportowa.

Zorganizujmy dreamlandzko-bialeńskie zawody w rzucie paszportem. U nas ta dyscyplina też ma długie tradycje.

Χέλμουτ Πολ pisze: ↑20 maja 2019, 00:13Co właściwie dają Dreamlandowi rzuty paszportem? Mają być metodą przerwania chocholego tańca czy też ucieczką ze statku osiadłego na dnie?

Ja niczym nie rzucałem. Zapowiedziałem jedynie dymisję, a nie całkowite odejście.

Sted Asketil pisze: ↑20 maja 2019, 00:50Jednakze w tym przypadku zaskoczyl nawet mnie - rozumiem ze Premier pojechal szantazem, ale wydaje mi sie ze powinien pojechac do konca i (jezeli wierzy w to co robi) przeprowadzic zmiany do konca. W obecnej sytuacji praktycznie by mu sie to udalo. Przekonac ze trzy, cztery osoby i robi co chce w tym kraju... :(

Nie chodzi o to, żeby kogoś zaszantażować. Po prostu jeżeli Parlament Królewski daje mi do zrozumienia, że nie aprobuje moich pomysłów, to znaczy, że czas przemyśleć swoją dalszą misję jako premiera.

A co do marazmu, to jest i pozytyw tej sytuacji. Świadczy to tylko o tym, że już szósty tydzień unikam kontrowersji i nikomu na odcisk jeszcze nie nastąpiłem.

Roznie mozna bylo postapic - nie zalecialo by tak szantazem gdyby informacja padla po glosowaniu. Zreszta nie ja rzucilem paszportem i nie ja jestem Premierem - kazdy z nas ma gdzie indziej ustawione granice. Ty masz jednak twardsza "dupe", czego mozna Ci pozazdroscic.

Co jednak z funkcja Marszalka? Senior sie wypisal, zostal jednak szybko przywrocony (co jest akurat pozytywna proba mobilizacji). Jakies slowo wyjasnienia glownego bohatera? Bylbym za tym by uznac sytuacje za nie byla i zalecilbym Seniorowi poduszke w spodnie by minimalizowac rozne urazy. Te wyimaginowane i te prawdziwe...

Spinajcie Panowie Parlamentarzysci poslady i do roboty :D

Czy to jest już ten moment z pewnego dowcipu "Towarzysze, trzeba wyjść z pociągu i pchać!"?

Przegapiles ten moment juz jakis czas temu... Odkad przyjales pewne obowiazki juz dawno,powinienes zalozyc chomato...*

*chomąto

Sted Asketil pisze: ↑21 maja 2019, 00:51 Przegapiles ten moment juz jakis czas temu... Odkad przyjales pewne obowiazki juz dawno,powinienes zalozyc chomato...*

*chomąto

Ale to razem trzeba towarzysze... Chyba, że mam kogoś odstrzelić dla łatwej dramy, ale to się da zawsze zrobić :)

BTW. Czy to jest tylko przypadek czy już moda, że w Dreamlandzie najgłośniej krzyczą Ci, którzy zarazem wystrzegają się podejmowania jakichkolwiek obowiązków?

Chyba przyda się interpelacja co do dotychczasowej działalności Ministra Rodziny i Polityki Społecznej, bo przyrosty naturalne u nas leżą i kwiczą.

BTW. Czy to jest tylko przypadek czy już moda, że w Dreamlandzie najgłośniej krzyczą Ci, którzy zarazem wystrzegają się podejmowania jakichkolwiek obowiązków?

To do mnie pijecie Kniaziu? ;-) Nie mowie ze jestem swiety (szczegolnie w ostatnim czasie), ale tez nie dam sobie wmowic ze takowych obowiazkow nie podejmowalem.

Nie mam ochoty sie wyklocac kto, co i jak - na swoja emeryture juz dawno zapracowalem. Teraz kolej na mlodsze pokolenie. Mhm? ;-)

Ja juz sbie trumienke strugam. Amen

Sted Asketil pisze: ↑21 maja 2019, 02:10 To do mnie pijecie Kniaziu? ;-) Nie mowie ze jestem swiety (szczegolnie w ostatnim czasie), ale tez nie dam sobie wmowic ze takowych obowiazkow nie podejmowalem.

Do Jego Książęcej Mości i nie tylko. To były inne czasy, inny Dreamland, inne możliwości, inne chęci.

Sted Asketil pisze: ↑21 maja 2019, 02:10 Nie mam ochoty sie wyklocac kto, co i jak - na swoja emeryture juz dawno zapracowalem. Teraz kolej na mlodsze pokolenie. Mhm? ;-)

Ja juz sbie trumienke strugam. Amen

Ależ liczyłem na co najmniej Prise de Fer, a JXM mi się składa w ofierze, co to za przyjemność z pojedynku?

To były inne czasy, inny Dreamland, inne możliwości, inne chęci.

To bylo slabe - takich tlumaczen uzywalismy juz dawno i doszlismy do slusznych wnioskow ze, nie tedy droga. Albo czegos sie chce albo nie - czas i miejsce nie ma decydujacego znaczenia.

JXM mi się składa w ofierze, co to za przyjemność z pojedynku?

Jestem zwyklym obywatelem bez zadnych tytulow i odznaczen. Wszystko odrzucilem, wiec bardzo prosze o tym pamietac. I tak, bardzo mi na tym zalezy.

Nie mam ochoty na sprzeczke bo nie ma o co - cisnienia przed snem tez nie chce sobie podnosic, a wie Kniaz jak to z nim bywa u wiekowych juz emeytow? Slabo :-(

Wracajac do meritum... bo odeszlismy zdecydowanie za daleko od glownego watku. Seniorze, przydalo by sie zrobic pelen krok w przod lub wstecz. Stojac w rozkroku naciagniesz sobie miesnie....

Dobrej nocki - czas na mnie.

ps. Jestem za krokiem wstecz i pelnym powrotem ;-)

Sted Asketil pisze: ↑21 maja 2019, 02:50 To bylo slabe - takich tlumaczen uzywalismy juz dawno i doszlismy do slusznych wnioskow ze, nie tedy droga. Albo czegos sie chce albo nie - czas i miejsce nie ma decydujacego znaczenia.

A więc jesteśmy we wcześniejszej fazie dowcipu, zaciągnijmy kotary i włączmy gramofon, kołyszmy się na boki i udawajmy, że pociąg jedzie.
Jak przebiegła ewolucja techniczna w KD przez ostatnich, dajmy na to 10 lat? W 2008, w 2012, to był wszystko inny świat... Jesteśmy wszyscy żywymi skamielinami, Indianami, żyjącymi w pięknym rezerwacie przyrody, a świadczy o tym chociażby fakt, że nikomu nie chce otworzyć się ust przez przeszło tydzień.

Sted Asketil pisze: ↑21 maja 2019, 02:50 Dobrej nocki - czas na mnie.

Dobranoc.

Czy Pan Premier podał się już w końcu do dymisji czy nadal się użala nad swym "dziełem"?
Swoją drogą to podziwiam tupet Premiera i jego obozu politycznego gdzie aktywność to zaledwie 3 może 4 osoby a osiągnięcia w KD chce mieć Merkel i Tiwermansa razem wziętych. Przecież mając większość możecie obecnie przepchnąć największe absurdy bo któż wam zabroni.

P. S. Liczę na rychłą dymisję i beatyfikację na świętego KD ds. Prokuratorów z rąk JKM.

I co, wskoczy Pan w buty Premiera? W zasadzie tego bym oczekiwal gdyby doszlo do tej dymisji. Zobaczymy jakimi wtedy uraczy nas Pan zartami...

Ja na Premiera, o co to nie. Ja to minimum ranga króla Hiszpanii. Tak poza tym to sprzątać burdel po tym premierze to dopiero odwaga, ale akurat Panu pod każdym jej względem nie brakuje:)

Wasza Królewska Mość,
Wysoka Izbo,

chciałbym zauważyć, że wycofanie się z życia publicznego jest jednak prerogatywą obywatela, a chyba w żadnym państwie wirtualnym nie praktykuje się udzielania na to koncesji przez organy władzy publicznej. Mam nadzieję, że nikt nie wpadnie na pomysł jeszcze przymusowo mnie doprowadzić do Królestwa Dreamlandu.

Jestem świadomy przyjętych na siebie zobowiązań. W tej chwili chciałbym się z nich wycofać, uczciwie, oszczędzając wszystkim zabawy w kotka i myszkę na kanałach prywatnych czy urzędowych procedur stwierdzania nieaktywności urzędnika, co często ma miejsce przy takich okazjach. Nie słyszę podobnych pretensji względem, na przykład, trzech ministrów tego rządu, którzy chyba oddalili się po angielsku. Uprzejmie proszę o uszanowanie mojej decyzji.

Nie jest to z mojej strony „foszek”. W tej chwili raczej nie napotykam przeszkód w swoich przedsięwzięciach. Natomiast trudno mi znaleźć w nich jakąkolwiek satysfakcję. Moi współpracownicy, osoby, które darzyłem sympatią — zaprzestały aktywności i to bez pożegnania takiego jak moje. Wiązałem pewne nadzieje z osobą Waszej Królewskiej Mości, sądząc, że być może pod rządami bardziej lubianego króla społeczność stanie się żywsza — tak się nie stało. Nie mam nawet z kim się pokłócić na poważnie, bo przecież nie o to, jaka ma być organizacja bezczynnej prokuratury albo kto ma prowadzić rejestr praw państwowych.

Zabawie w państwo wirtualne mogę poświęcić niewiele czasu i muszę ją równoważyć z obowiązkami realowego życia. Oczekiwałbym więc, że będzie ona źródłem sympatycznej rozrywki; przestrzenią, w której mógłbym spożytkować swoje zainteresowania i umiejętności w ramach jakiegoś szerszego, interesującego projektu. Prawodawstwo czy systemy informatyczne są ramami, które powinno wypełniać życie. Tutaj nie ma życia, tylko ponura atmosfera stagnacji i — od czasu do czasu — gorączkowe poszukiwania kogoś, kto zgodzi się udawać, że rządzi.

W tej sytuacji przynależność do Państwa zwyczajnie mi ciąży. Nie mam ochoty tu wchodzić i poświęcać swoich wysiłków z jakiegoś poczucia obowiązku moralnego — przy świadomości, że ich efekt będzie całkowicie obojętny. Jeśli mogę, chciałbym też zauważyć, że Królestwo tak czy inaczej będzie korzystać z wielu efektów mojej pracy. Jeśli ktoś czuje się zawiedziony, to przepraszam, ale pęd do zbawiania tej społeczności za wszelką cenę już mi minął.

Wypisuję się po raz drugi.

Dreamland i Scholandia

Wystąpienie: W odpowiedzi premierowi co do ustawy o prokuraturze

Wystąpienie: W odpowiedzi premierowi co do ustawy o prokuraturze

Re: Wystąpienie: W odpowiedzi premierowi co do ustawy o prokuraturze

Re: Wystąpienie: W odpowiedzi premierowi co do ustawy o prokuraturze

Re: Wystąpienie: W odpowiedzi premierowi co do ustawy o prokuraturze

Re: Wystąpienie: W odpowiedzi premierowi co do ustawy o prokuraturze

Re: Wystąpienie: W odpowiedzi premierowi co do ustawy o prokuraturze

Re: Wystąpienie: W odpowiedzi premierowi co do ustawy o prokuraturze

Re: Wystąpienie: W odpowiedzi premierowi co do ustawy o prokuraturze

Re: Wystąpienie: W odpowiedzi premierowi co do ustawy o prokuraturze

Re: Wystąpienie: W odpowiedzi premierowi co do ustawy o prokuraturze

Re: Wystąpienie: W odpowiedzi premierowi co do ustawy o prokuraturze

Re: Wystąpienie: W odpowiedzi premierowi co do ustawy o prokuraturze

Re: Wystąpienie: W odpowiedzi premierowi co do ustawy o prokuraturze

Re: Wystąpienie: W odpowiedzi premierowi co do ustawy o prokuraturze

Re: Wystąpienie: W odpowiedzi premierowi co do ustawy o prokuraturze

Re: Wystąpienie: W odpowiedzi premierowi co do ustawy o prokuraturze

Re: Wystąpienie: W odpowiedzi premierowi co do ustawy o prokuraturze

Re: Wystąpienie: W odpowiedzi premierowi co do ustawy o prokuraturze

Re: Wystąpienie: W odpowiedzi premierowi co do ustawy o prokuraturze

Re: Wystąpienie: W odpowiedzi premierowi co do ustawy o prokuraturze