Czym innym są luźne pogaduszki na targu, a czym innym oficjalna korespondencja między obywatelem a organem władzy. A w tym wypadku między pracownikiem a pracodawcą. W tym pierwszym wypadku, gdy każdy powiedział co wiedział, rozmowa się kończy, a nieostrożnym w tzw. międzyczasie ktoś mógł zrobić kiermany.Fryderyk Orański-Nassau pisze:Od razu przenieśmy się na privy. Czemu wypowiadamy się w wątkach, gdzie nikt nas imiennie nie dopuścił do głosu?الوـس pisze:Zaskakujące jest, że udzielasz się w wątku, którego nie jesteś stroną.
W przypadku drugim, nie ma miejsca sytuacja, że nieproszony Danio wpierdala się w sprawę, która go nie dotyczy. Bo albo o niej nie wie, albo jak pojawi się na rozprawie i odezwie nieproszony, to zostaną wobec niego zastosowane środki porządkowe.
Jest jeszcze trzecia opcja. JKW Alfred ustanowił von Witta pełnomocnikiem. Wówczas w dobrym tonie byłoby swoje pełnomocnictwo ujawnić. A skoro tego nie uczynił, a wiele można o JKW Alfredzie powiedzieć, ale z całą pewnością nie to, że jest idiotą, to rozsądnym wydaje się przyjęcie, że ma miejsce opcja druga, czyli samozwańczy trybun ludowy wpierdala się między wódkę a zakąskę.
Ano to, że zarejestrowałem się w Dreamlandzie a nie grupie wsparcia dla ludzi, którzy mają poważne problemy w życiu. Sory, ale klimat w którym wszyscy nawzajem się chwalą z postępów w walce z depresją ("Dzisiaj sam włożyłem kubek do zmywarki!"), zaś zgromadzona na tymże forum wsparcia klaka posłusznie wiwatuje, do mnie nie przemawia.Fryderyk Orański-Nassau pisze:A co Ciebie obchodzi jak ktoś spędza wolny czas? Jedni lubią wracać o 5 rano do domu z krwią w alkoholu, a inni pisać ustawy do KD. Po co się do innych przyczepiasz, szczególnie w święta?Może wreszcie znajdź jakieś życie i przestań stulejarzyć w Dreamlandzie
Zaś na stronie głównej napisane jest, że jest to mikronacja. Chyba, że to jakiś wyjątkowo sprytny gryps, który ma zamaskować cel istnienia tego forum i tak naprawdę jest to grupa wsparcia, a ja przeszkadzam w terapii. W tej sytuacji, proszę uznać wszelkie moje hejty na Danielka za non est. Daniel! Jesteś silny! Kochamy cię i jesteśmy z tobą! Dasz radę!