Misja w Surmenii

[Karolina Aleksandra]

Informuję, że udaję się na tydzień z misją archeologiczną do Surmenii. Powrót w niedzielę wieczorem. Nie wiem, jak tam będzie z połączeniem internetowym, więc wolę uprzedzić. Byłabym wdzięczna, gdyby w międzyczasie nie było żadnych rewolucji czy przewrotów.*

Karolina Aleksandra

*Kogo ja żartuję, najlepsze rzeczy dzieją się zawsze, gdy człowieka nie ma.

[Torkan Ingawaar]

Kogo ja żartuję

Hm?

[Polyna]

Hm?

Hint: “who am I kidding”.

[Aleksander]

A Wasza Królewska Wysokość otrzymała wizę wystawioną odpowiednio przez odnośne organy Księstwa Soljum lub Księstwa Saginaty, skoro teren Szczurmenii jest obecnie pod okupacją tychże dwóch członków Wolnego Państwa Ciprofloksjańskiego?

[Chamberlain]

Prosimy o jakąś pocztówkę.

[Stanisław Dmowski]

Jeśli chodzi o Surmenię, przekazuję, co mi przekazano. Kto wie, co może się zdarzyć dalej.

[Chamberlain]

Jeśli chodzi o Surmenię, przekazuję, co mi przekazano.

Gdy przedwczoraj napisałem o możliwości reaktywowania Surmenii nie spodziewałem się, że ktoś potraktuje to poważnie. To co, czas na Skarland? Znajdzie się jakiś trzeci von Thorn?

Kto wie, co może się zdarzyć dalej.

Dobrze wiemy - co.

[Andrzej]

Orientyka powinna zostać zatopiona.

[Aleksander]

Przestań szkalować mój kontynent chuju!

[Karolina Aleksandra]

Orientyka, brr. Za mojego dzieciństwa był tylko Kontynent Wschodni, dopiero potem zaczęli wymyślać nazwy w styku Orientyka. Dla mnie zawsze tylko KW i Unia Kontynentu Wschodniego jako najlepsza organizacja.

A Surmenii — good luck.

Co do pocztówek, w trakcie mojej misji znalazłam coś w rodzaju ambasady Dreamlandu. Może jutro uda mi się zrobić zdjęcie.

Karolina Aleksandra

[Polyna]

Orientyka, brr. Za mojego dzieciństwa był tylko Kontynent Wschodni, dopiero potem zaczęli wymyślać nazwy w styku Orientyka.

Blame Pel Nander. Chyba.

[Casimir van Oranje-Nassau]

Cieszy mnie wieść o możliwym odrodzeniu Surmenii, chociaż szczerze powiem, że stylistyka nowego forum trochę nie w moim guście (preferuję bardziej klasyczną, taką, jaka była chociażby na stronie "starej" Surmenii"), ale to szczegół. Będę gorąco kibicował temu projektowi, choć nie wiem, czy nowa Surmenia będzie obejmowała tylko te niewielkie niezatopione pozostałości po wyspach, czy też jakimś sposobem podejmowane będą próby wynurzenia zatopionego terytorium.

Ogólnie w ostatnich dniach mogę zaobserwować odradzanie się rozmaitych mikronacji, ich, zdawałoby się, niespodziewaną aktywizację. Mówię tutaj na przykład o Rotrii, Bialenii, Pustkowiach Winków, naszym Królestwie czy wreszcie owej Surmenii, o ile ten nowy projekt nie okaże się tylko tygodniową efemerydą. To widok dający nadzieję, choć mam pewne wątpliwości, czy nie jest to jedynie chwilowy skok.

[Andrzej]

Przestań szkalować mój kontynent chuju!

To prawda - jestem chujem i szkaluję twój kontynent.

[Fryderyk Orański-Nassau]

Ogólnie w ostatnich dniach mogę zaobserwować odradzanie się rozmaitych mikronacji, ich, zdawałoby się, niespodziewaną aktywizację. Mówię tutaj na przykład o Rotrii, Bialenii, Pustkowiach Winków, naszym Królestwie czy wreszcie owej Surmenii, o ile ten nowy projekt nie okaże się tylko tygodniową efemerydą. To widok dający nadzieję, choć mam pewne wątpliwości, czy nie jest to jedynie chwilowy skok.

Właściwie to aktywność zawsze rośnie z końcem wakacji. Upały nie wzmażają aktywności.

[Casimir van Oranje-Nassau]

Racja, jednak nie sposób nie zauważyć, że teraz wzmożenie aktywności jest większe niż w tym samym okresie na przykład przed rokiem (oczywiście z tego, co sobie przypominam). Dawno nie było takiego skoku aktywnościowego w wielu mikronacjach, spośród których niektóre wydawały się już chylącymi się ku upadkowi. To trend napawający optymizmem, ale tak jak mówiłem, nie wiadomo czy nie jest to jedynie chwilowy wzrost.

[Fryderyk Orański-Nassau]

My podnosimy się 10 razy, nim zdążymy upaść :) Dreamland jest nieśmiertelny

[Stanisław Dmowski]

Tak się zastanawiałem, gdzie to wstawić, robię to tutaj. Nadal wielu z nas zaskoczonych jest wynurzaniem się Surmenii z głębin, tym razem kolejna stara mikronacja odradza się. Zobaczymy na jak długo, życzę Skarlandowi jak najlepiej.

[Casimir van Oranje-Nassau]

No proszę, kto by pomyślał... Szkoda jedynie, że już po owej wojnie domowej i nikomu poza samymi Medyceuszami-Zepami i ich skarlandzkimi stronnikami nie było dane zobaczyć, jak owi dzielnie pokonują wojska Norberta Catalana :) Mam nadzieję, że nowy, rządzony przez Medyceuszy Skarland nie okaże się efemerydą i będzie ciągle trwać, ja ze swojej strony życzę powodzenia inicjatorom wskrzeszenia dawnego Imperium.

[Chamberlain]

Proponuję nową nazwę: nekronacje lub weekendonacje.

Nie ma to jak reaktywować państwo w wyniku nerwowego klikania po witrynach, prokrastynacji i stresu spowodowanego sesją poprawkową/powrotem do szkoły. A po miesiącu lub dwóch po cichu zamknąć, gdy marka zostanie ostatecznie rozmieniona na drobne. Plus aspekt demograficzny. Austro-Węgry, Surmenia i Skarland skazane są na import kadr z zewnątrz. Jedynym efektem będzie drenaż obywateli innych państw: Rotrii, RON, Sarmacji, pewnie trafią się jacyś poszukiwacze łatwych tytułów z Nordaty. To się właśnie dzieje: najbardziej ucierpią RON i Rotria. Mikroświat dalej będzie się populacyjnie spłaszczał, ale liczba samych państw pozostanie na tym samym poziomie. Obok Sarmacji i Dreamlandu wegetować będzie 20-25 dwuosobowych tworów naprzemiennie upadających i reaktywowanych. I nikt z nikim nie będzie mógł prowadzić normalnych relacji dyplomatycznych, bo wszyscy będą działać jednocześnie wszędzie, dając z siebie po 20%. A przed zawarciem traktatu trzeba będzie sprawdzić, czy nie pospisuje się go z własnym ministrem czy dworzaninem.

Carlo, przyjacielu, nie lepiej byłoby dać z siebie nieco więcej i rozruszać Rotrię?

[Stanisław Dmowski]

Rzadko się zgadzam z JE Chamberlainem, w tym miejscu jednak jego opinia jest trafna. Przykładowo owa Surmenia, której każdy z nas z pewnością życzy jak najlepiej. Widać niezwykłą mieszankę ludzi, która "zaangażowała' się w ten projekt. Oprócz syna sarmackiego księcia można zobaczyć kilku Sarmatów, jednego, może dwóch obywateli dawnej Surmenii a także konsula Tyrencji Camillusa Scaevolę. Żadnych nowych twarzy. Jak widać, jesteśmy powoli skazani na kiszenie się we własnym sosie.