Post z życzeniami od DvW

[matmax]

Jak donoszą pewne głosy, na forum w pewnym momencie pojawił się post z życzeniami od Daniela von Witta.

W związku z tym pojawia się kilka pytań.

1. Gdzie znajduje się obecnie post?
2. Kto dokonał jego usunięcia?
3. Jaka była treść posta?
4. Z jakiego powodu został usunięty?

[Torkan Ingawaar]

Dołączam się do pytania. Jeśli zaś sam Daniel von Witt jest w posiadaniu treści tych życzeń lub chciałby wystosować jakiejś inne, z przyjemnością je opublikuję. Są pewne granice, Wasza Królewska Mość.

[Torkan Ingawaar]

Gwoli formalności - wątek został usunięty wczoraj o 13.29 przez Jego Królewską Mość.

[Aleksander]

Alfred did nothing wrong.

[Andrzej]

Alfred did nothing wrong.

Zabawne, że jednocześnie wymaga od swoich pozostałych poddanych szacunku i lojalności xD

[Aleksander]

Being sarcastic, beach.

[Andrzej]

Being sarcastic, beach.

no co ty

[Aleksander]

.pl

[Chamberlain]

Przejrzałem logi w panelach moderatorskim i administracyjnym. Nie ma śladu po usunięciu czyjegokolwiek posta. Nie ma również śladu po czyszczeniu logów. Pozostaje poczekać na komentarz ze strony Jego Królewskiej Mości.

Sensacji jednak nie ma. Od strony technicznej nadanie statusu persona non grata polega na czasowym zablokowaniu konta użytkownika. Być może Daniel von Witt zauważył, a następnie wykorzystał fakt, że Król nie nałożył takiej blokady i opublikował post. Jeśli w tych okolicznościach został usunięty - nie dziwi mnie to.

Czy ktoś w ogóle widział ten post?

[matmax]

Czy ktoś w ogóle widział ten post?

Ktoś najwyraźniej widział, skoro informacje dotarły.

Jeżeli ten post zawierał jedynie masę bluzgów, jestem oczywiście w stanie zrozumieć jego zarchiwizowanie. Dzięki jednak temu, że jak wynika ze wszystkich dostępnych informacji post został usunięty całkowicie, mogę jedynie spekulować nad tym, co tam się znalazło. Nie jest to pierwsza tego typu sytuacja - w pewnym momencie chociażby Torkan usunął jedno z kont Zanika.

Niezależnie od tego, jak grubym trollem w ostatnich czasach jest DvW, to cała ta akcja Pana i Alfreda opiera się na delikatnie mówiąc dyskusyjnych przesłankach. Jestem w stanie zrozumieć prowokację mającą na celu zwiększenie aktywności (i to w tej chwili udaje się znakomicie), ale może gdyby ten post nie zniknął, to nieco łatwiej byłoby uzyskać poparcie dla swoich decyzji, które jak rozumiem są konsultowane między premierem i królem.

[Alfred]

Szanowni,

post odszedł w niebyt. Jego treść nie ma w tym przypadku większego znaczenia. Ze względu na konfigurację odpowiedniej grupy na forum Daniel von Witt mógł opublikować go w dziale „Król i Dwór Królewski”, gdzie oczekiwał na zaakceptowanie przez moderatora forum. Z niejasnych powodów posiadał on też uprawnienia moderatora globalnego, z których skorzystał, akceptując własny post. Mam nadzieję, że były szef z obecnym członkiem KSI nie chcą sugerować, że nie można usunąć skutków niepowołanego dostępu do systemów informatycznych Królestwa. Byłoby to już trochę za dużo kartonu w państwie.

[matmax]

post odszedł w niebyt.

Gratuluję przyznania się.

Mam nadzieję, że były szef z obecnym członkiem KSI nie chcą sugerować, że nie można usunąć skutków niepowołanego dostępu do systemów informatycznych Królestwa.

Chyba różnimy się nieco w definicji niepowołanego dostępu. Jak już wyżej pisałem - zarchiwizowanie zrozumiałbym. Usunięcie - nie.

[Alfred]

Chyba różnimy się nieco w definicji niepowołanego dostępu. Jak już wyżej pisałem - zarchiwizowanie zrozumiałbym. Usunięcie - nie.

Był to bez wątpienia niepowołany dostęp. Daniel von Witt nie jest funkcjonariuszem porządkowym na państwowym forum dyskusyjnym. To, że ktoś ma możność określonego działania, nie znaczy jeszcze, że ma do niego prawo. Osobiście, po swojej abdykacji, posiadałem wciąż dane dostępowe, które pozwoliłyby mi na przykład zamieścić pewne treści na stronie głównej Królestwa, z pewnością jednak nie było mi wolno tego uczynić. Gdybym zaś mimo to tak postąpił, a ówczesne władze zaniechałyby ich usunięcia ze względu na wątpliwości co do definicji niepowołanego dostępu, popukałbym się w czoło. Nie odlatujmy w absurdy.

[Daniel von Witt]

Jeśli zaś sam Daniel von Witt jest w posiadaniu treści tych życzeń lub chciałby wystosować jakiejś inne, z przyjemnością je opublikuję.

Niestety nie zachowałem dla siebie treści tych życzeń. W skrócie jednak mogę je ponowić. Królestwo Dreamlandu nie jest już nastolatkiem. Wchodzimy w taki wiek, że stosowanie pewnych praktyk nie przystoi państwu mieniącemu się państwem prawa czy państwem demokratycznym. Czar budowanego wizerunku pryska nie wtedy, gdy jakiś obywatel użyje mocniejszych słów wobec kogokolwiek, ale wtedy, gdy władza nadużywa swoich instrumentów do pacyfikowania ludności. Niekiedy ma to miejsce w miękki sposób (perswazyjny), gdy Premier nakłania ludzi do emigracji z Dreamlandu. Innym znów razem, gdy takie apele nie przynoszą pożądanego rezultatu - używa się ostrzejszych metod. Bo jak nie po dobroci to przymusem. Życzę więc Dreamlandczykom, aby nie wyrażali zgody na państwo przymusu, aby wydzierali Królestwo Dreamlandu władzy zawsze, gdy projektowane przez nią konstrukty miałyby ograniczać wolności obywatelskie. Życzę ochoty do zabawy i rozwijania Królestwa. To, co za nami, a co pamiętają tym starsi z nas, jest imponujące. Nie można tego zmarnować. Budujmy, rozbudowujmy Królestwo. Miejmy z tego satysfakcję i przyjemność. Szukajmy jej także w sporach i waśniach. Twórzmy ruch. Nie dopuszczajmy do odkładania się sadełka na dreamlandzkim ciele, ani do miażdżycy, bo takie zmiany zabiją nasz kraj. Życie i trwanie Królestwa w dobrym zdrowiu zależy od naszej aktywności i kontrowersyjności zachowań. Nie powinniśmy się ich bać, ale ich mocno pożądać. Niech Królestwo trwa wiecznie, przeżyje każdego z nas.

Składam również najserdeczniejsze życzenia abdykacji dla Jego Królewskiej Mości Alfreda. Ekorre stało się toksycznym miejscem za Waszą sprawą. Wizerunek Korony Dreamlandzkiej cierpi. Dzieje się tak nie za sprawą postawy poddanego wobec swojego władcy, ale za sprawą postawy władcy wobec poddanego (poddanych). Abdykujcie bez zbędnej zwłoki, jednak proszę, chociaż w lepszym stylu niż poprzednio.

Pozostałym władzom życzę namysłu w kreowaniu i sprawowaniu rządów. Powinien im przyświecać interes każdego człowieka, a w szczególności obywatela. Nie kalkujcie rzeczywistości spoza Mikroświata, w której często władza uważa, że obywatele są dla niej. Patologie realnych społeczeństw i systemów politycznych naprawiajcie w dreamlandzie - Dreamlandzie. Jeśli realnie cierpimy na brak wolności, brak sprawiedliwości, brak warunków do niekrępowanego rozwoju i bogacenia się, biurokrację, nepotyzm i wiele, wiele innych chorób państwa, to róbmy wszystko, aby w naszym kraju takich patologii nie było lub by było ich jak najmniej.

Niech żyje Królestwo Dreamlandu!
Precz z JKM Alfredem!

(-) Daniel von Witt