Raimund Ruysch pisze:Nasze rzeczowe argumenty i troska o uczciwe reguły gry spotyka się z inwektywami i niczym więcej.
Raimund Ruysch pisze:Ale na tym polega dyskusja. Na krytyce polityki "jedynej słuszności" króla który arbitralnie zinterpretował przepisy ordynacji agresywnie reagując na jakiekolwiek głosy sprzeciwu wobec takiej arbitralnej interpretacji.
Raimund Ruysch pisze:Miło, że z każdym postem Wasza Wysokość pokazuje jak bardzo mijające się z prawdą było twierdzenie o byciu niezależnym neutralnym politycznie władcą. Czy kiedykolwiek Wasza Wysokość był neutralny? Teraz śmiem wątpić w to.
Waszym podstawowym problemem jest kompleks nadczłowieka, który każe Wam sądzić, że poza Wami istnieją tylko głupcy i słabeusze. Zdawało Wam się, że możecie mnie delegitymizować i pozostaniecie bezkarni. Teraz z kolei próbujecie udawać, że podstawowe prawidłowości związków przyczynowo-skutkowych Was nie dotyczą. Słyszał Pan o prawie akcji — reakcji? Podjęliście pewną akcję, próbując pozbawić tron zaufania społecznego, a w ramach reakcji otrzymujecie karne razy pasem po głowie. Nie dyskutowaliście z treścią podjętej decyzji, bo nie stać Was na sformułowanie merytorycznych argumentów, tylko insynuowaliście wyborczy spisek. Nie może być mowy o bezstronności, gdy to Wy sami ustawiliście się po przeciwnej wobec mnie stronie. Zamierzacie teraz wszystkich przekonywać, że powinienem był zaakceptować rolę Waszego chłopca do bicia, a jeśli tego nie zrobiłem, to znaczy, że Wasze ataki mi się należały? Nie macie do czynienia z idiotami.