Podziękowania wyborcze. Pierwsze dni

Powiększanie wspólnego dobra, walki o władzę. Esencja dreamlandzkiego życia.
Awatar użytkownika
Alfred
król-senior
Posty: 2535
Rejestracja: 16 kwie 2013, 19:12
Numer GG: 47634183
NIM: 196135
Kontakt:

Podziękowania wyborcze. Pierwsze dni

Post autor: Alfred »

Wybory przyniosły mam przełamanie duopolu KPA-KPD. Jestem szczęśliwy, że taka była decyzja wspólnoty. Dziękuję swoim wyborcom, że uwierzyli w moją wizję silniejszego, żywotniejszego państwa. Wszystkich pozostałych Was, współobywateli, proszę o zaufanie. Nowy rząd będzie troszczył się o dobro wspólne nas wszystkich.

Dziękuję także swoim współpracownikom z organizującego się stronnictwa republikańskiego. Dyskusja z nimi pozwoliła mi lepiej zrozumieć potrzeby naszej społeczności. Przede wszystkim jednak dzięki nim swoją wizję mogłem przekuć w plan, który da się zrealizować i który będzie wdrożony na przestrzeni kolejnych czterech miesięcy.

Wreszcie dziękuję Danielowi von Wittowi, mojemu wyborczemu przeciwnikowi. To była najlepsza, najbardziej intensywna i ciekawa kampania od dawna. Mam głęboką nadzieję, że nie okaże się ona tylko krótkotrwałym podrygiem życia politycznego, lecz momentem, który zapoczątkował jego odrodzenie.

Tak się złożyło, że dziś akurat przypada pięć lat od mojego wirtualnego narodzenia. Wypada się ucieszyć z takiego prezentu urodzinowego. Zgromadzone przez te lata doświadczenie uczy jednak, że fundamentalną potrzebą państwa wirtualnego nie jest taki czy inny program, który je zbliży do doskonałości, lecz po prostu ruch. Nie sposób przecenić, jak istotne jest, aby nowy rząd miał aktywną opozycję. Liczę, że na miejsce starego układu politycznego uda nam się wypracować nowy, który dostarczy nam wszystkim emocji i ekscytacji — samej istoty tego, o co chodzi w wirtualnym życiu.

Kadencja zaczyna się jutro. Exposé zostanie wygłoszone w Parlamencie Królestwa w ciągu tygodnia. Jeszcze wcześniej poproszę Jej Królewską Mość o wydanie dekretu reorganizującego rząd, zgodnie z założeniami programu wyborczego. Plany na całą kadencję przedstawię już na forum parlamentarnym.
(—) Alfred de Ebruz, r. s.
salus rei publicae suprema lex esto!
Awatar użytkownika
RomanoPorfavor
Posty: 3638
Rejestracja: 21 lut 2013, 16:31
NIM:
Kontakt:

Re: Podziękowania wyborcze. Pierwsze dni

Post autor: RomanoPorfavor »

Towarzyszu,

Gratuluję wyboru i życzę powodzenia w sprawowaniu władzy wykonawczej - oby z większym powodzeniem niż ostatnio, gdy brał się za to Towarzysz. W zakresie tranzycji sprawowania władzy pozostaję do dyspozycji.
/-/ ppłk bryg. kontr. Benedictus Juan Maximiliano Romano de Malagretta y Pigafieta da Cano del Porfavor
vel Prezerwatyw Tradycja Radziecki (MW) vel Mubarak Zprzcz (ŚKW)
Awatar użytkownika
Daniel von Witt
Posty: 13223
Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
Numer GG: 41404078
NIM: 877416
Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
Kontakt:

Re: Podziękowania wyborcze. Pierwsze dni

Post autor: Daniel von Witt »

Alfred pisze:
Jeszcze wcześniej poproszę Jej Królewską Mość o wydanie dekretu reorganizującego rząd, zgodnie z założeniami programu wyborczego.
O takiej patologii mówiłem w trakcie kampanii wyborczej. Wasza Królewska Wysokość kandydował na urząd Premiera Rządu Królewskiego, którego to ustrój był określony przed wyborami. Teraz, na szybcika i pod siebie, Królowa ma Wam zmienić ustrój tego Rządu, bo taki, na jaki kandydowaliście, to Wam nie odpowiada. Podkreślić chcę również, że to kolejny objaw kolesiostwa, gdyż tryb legislacyjny nie przewiduje sytuacji, by premier-elekt dyktował Królowej dekret określający ustrój organu, którym ma kierować ten świeżo wybrany premier. Czy WKW nie przesadza? Nie ważne, jaki dekret wyda Królowa, bo że wyda to jestem pewien, bo taka z niej "władczyni", ale z tego miejsca deklaruję, że w Parlamencie go nie poprę - nie ze względu na treść, ale ze względu na sposób przyjmowania prawa. WKW i Premier Radziecki robicie z Królowej laleczkę do wydawania Wam takiego prawa, jak chcecie. To jawna kpina z Karty Konstytucyjnej, monarchii i Parlamentu Królewskiego.

(-) Daniel von Witt
Awatar użytkownika
RomanoPorfavor
Posty: 3638
Rejestracja: 21 lut 2013, 16:31
NIM:
Kontakt:

Re: Podziękowania wyborcze. Pierwsze dni

Post autor: RomanoPorfavor »

Daniel von Witt pisze:O takiej patologii mówiłem w trakcie kampanii wyborczej. Wasza Królewska Wysokość kandydował na urząd Premiera Rządu Królewskiego, którego to ustrój był określony przed wyborami. Teraz, na szybcika i pod siebie, Królowa ma Wam zmienić ustrój tego Rządu, bo taki, na jaki kandydowaliście, to Wam nie odpowiada. Podkreślić chcę również, że to kolejny objaw kolesiostwa, gdyż tryb legislacyjny nie przewiduje sytuacji, by premier-elekt dyktował Królowej dekret określający ustrój organu, którym ma kierować ten świeżo wybrany premier. Czy WKW nie przesadza? Nie ważne, jaki dekret wyda Królowa, bo że wyda to jestem pewien, bo taka z niej "władczyni", ale z tego miejsca deklaruję, że w Parlamencie go nie poprę - nie ze względu na treść, ale ze względu na sposób przyjmowania prawa. WKW i Premier Radziecki robicie z Królowej laleczkę do wydawania Wam takiego prawa, jak chcecie. To jawna kpina z Karty Konstytucyjnej, monarchii i Parlamentu Królewskiego.
Wando, jaki dzban.

Każdy Premier powinien mieć swobodę konstrukcji Rządu. A tę określa Dekret Królewski. Nic więc dziwnego, że kolejni Premierzy zwracają do Królowej z prośbą o modyfikację dekretu, tak aby umożliwił im skonstruować rząd wedle ich uznania. Tylko Towarzysz widzi w tym coś nieprawidłowego. Nie widzi przy tym Towarzysz, że ani Królowa nie ma obowiązku tej próby uwzględniać, ani że blokowanie Premierowi organizowania Rządu wg własnego pomysłu byłoby idiotyczne. Sam fakt, że Parlament może obecnie na złość Premierowi blokować konstrukcje Rządu wydaje mi się bezsensowny. No, ale jak się kieruje grupą posłusznych słupów w Parlamencie to każdy sposób żeby jakoś dokopać urzędującej władzy z którą się przegrało jest słuszny, prawda?

Tym niemniej w sumie - przy okazji - można by ten proces ułatwić. Proponuję (to polecam uwadze Premiera-Elekta) zrezygnować w dekrecie z obecnego podziału na działy administracji i ująć po prostu wymienione w art. 8 sprawy jako ciągłą listę - niech Premierzy sami konstruują działy budując ministerstwa. W ten sposób unikniemy kłopotów przy kolejnych rządach, bo działy i ministerstwa będzie określać Premier w stosownym rozporządzeniu.
/-/ ppłk bryg. kontr. Benedictus Juan Maximiliano Romano de Malagretta y Pigafieta da Cano del Porfavor
vel Prezerwatyw Tradycja Radziecki (MW) vel Mubarak Zprzcz (ŚKW)
Awatar użytkownika
Chamberlain
Posty: 1956
Rejestracja: 16 maja 2016, 19:46
Numer GG: 62994040
NIM: 866253
Kontakt:

Re: Podziękowania wyborcze. Pierwsze dni

Post autor: Chamberlain »

Gratuluję JKW Alfredowi zdecydowanego zwycięstwa. Najbliższe 2-3 tygodnie pokażą, na ile uzasadnione były obawy jego kontrkandydata.
- - William diuk Chamberlain-Schlesinger
Awatar użytkownika
Daniel von Witt
Posty: 13223
Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
Numer GG: 41404078
NIM: 877416
Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
Kontakt:

Re: Podziękowania wyborcze. Pierwsze dni

Post autor: Daniel von Witt »

PTR pisze:
Każdy Premier powinien mieć swobodę konstrukcji Rządu. A tę określa Dekret Królewski. Nic więc dziwnego, że kolejni Premierzy zwracają do Królowej z prośbą o modyfikację dekretu, tak aby umożliwił im skonstruować rząd wedle ich uznania. Tylko Towarzysz widzi w tym coś nieprawidłowego. Nie widzi przy tym Towarzysz, że ani Królowa nie ma obowiązku tej próby uwzględniać, ani że blokowanie Premierowi organizowania Rządu wg własnego pomysłu byłoby idiotyczne. Sam fakt, że Parlament może obecnie na złość Premierowi blokować konstrukcje Rządu wydaje mi się bezsensowny. No, ale jak się kieruje grupą posłusznych słupów w Parlamencie to każdy sposób żeby jakoś dokopać urzędującej władzy z którą się przegrało jest słuszny, prawda?
Przecież cały czas ma. Musi powołać Rząd na podstawie przepisów obowiązujących, których Premier nie ustala. Premier nie jest trybem w procesie wydawania dekretów. Nikt poza Królem i ewentualnie Parlamentem nie jest. Opowiadanie bajek, że premier-elekt, czyli osoba bez żadnej władzy, może i powinien pisać Królowej dekret o tym, jak ma wyglądać ustrój rządu, świadczy o kompletnym niezrozumieniu przez Pana, kto w Dreamlandzie stanowi prawo i tego, jak to prawo się stanowi. Wydawało mi się, że zna Pan Kartę Konstytucyjną. Jak się okazuje, niestety byłem w błędzie.

Królowa nie jest barmanką wydającą chętnym i bezpośrednio zainteresowanym takie drinki, jak sobie tego ci życzą. Robienie z Królowej takiej osoby nie świadczy dobrze ani o zamawiającym, ani o niej samej. Takie stanowienie prawa jest niekonstytucyjne. Żadna osoba nie może sobie zamówić dekretu, jaki jej odpowiada. Jeżeli ktokolwiek chce zmienić ustrój jakiegoś konstytucyjnego organu to powinien to robić w legalny sposób i w normalnym trybie, nie zaś tak, jak Pan to zapoczątkował. Premier-elekt jest parlamentarzystą, miał dużo czasu, aby zaproponować Parlamentowi odpowiednie zmiany. Nie zrobił tego. Zamiast tego nielegalnie dopiero po swym wyborze proponuje nagłą zmianę ustroju rządu, wysyłając do Królowej zamówienie (gotowy projekt, tak jak zrobił to Pan i JKW wcześniej). To nie jest normalne. W ten sposób niektóre osoby stawiają się ponad prawem i wyśmiewają Kartę Konstytucyjną.

(-) Daniel von Witt
Awatar użytkownika
RomanoPorfavor
Posty: 3638
Rejestracja: 21 lut 2013, 16:31
NIM:
Kontakt:

Re: Podziękowania wyborcze. Pierwsze dni

Post autor: RomanoPorfavor »

Wando, co za dzban x2

Następnym razem przeczytaj to co zostało do Ciebie napisane, zamiast pisać ponownie to samo co wcześniej tylko innymi słowami.
/-/ ppłk bryg. kontr. Benedictus Juan Maximiliano Romano de Malagretta y Pigafieta da Cano del Porfavor
vel Prezerwatyw Tradycja Radziecki (MW) vel Mubarak Zprzcz (ŚKW)
Awatar użytkownika
Daniel von Witt
Posty: 13223
Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
Numer GG: 41404078
NIM: 877416
Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
Kontakt:

Re: Podziękowania wyborcze. Pierwsze dni

Post autor: Daniel von Witt »

Szkoda, że Pan tego nie kapuje. Ustrój a konstrukcja? Dla Pana jeden pies. Premiera wybrano i teraz on sobie pisze dekret, pod którym podpisze się Królowa, choć Karta Konstytucyjna nie przewiduje takiego dziwacznego trybu. A ministrów można powołać, rozpocząć pracę. Nic na przeszkodzie nie stoi. Tymczasem postanawia się ośmieszyć konstytucję i Królową.

(-) Daniel von Witt
Awatar użytkownika
RomanoPorfavor
Posty: 3638
Rejestracja: 21 lut 2013, 16:31
NIM:
Kontakt:

Re: Podziękowania wyborcze. Pierwsze dni

Post autor: RomanoPorfavor »

Daniel von Witt pisze:
Szkoda, że Pan tego nie kapuje. Ustrój a konstrukcja? Dla Pana jeden pies. Premiera wybrano i teraz on sobie pisze dekret, pod którym podpisze się Królowa, choć Karta Konstytucyjna nie przewiduje takiego dziwacznego trybu. A ministrów można powołać, rozpocząć pracę. Nic na przeszkodzie nie stoi. Tymczasem postanawia się ośmieszyć konstytucję i Królową.
Proponuję nie udawać, że ma Towarzysz jakąkolwiek wiedzę nt. tego co jest trybem konstytucyjnym, a co nie, bo najwyraźniej jej Towarzysz nie posiada. Co innego proces legislacyjny, a co innego powstanie projektu.

Protip: to, skąd pochodzi projekt aktu prawnego wydawanego przez dany organ nie ma najmniejszego znaczenia, jeżeli dany organ wydaje go z własnej woli i prawidłowo proceduje. Z pomysłem dekretu do Królowej może zgłosić się każdy - obywatel, mieszkaniec czy gość zagraniczny - i to jej wola, czy tej propozycji wysłucha i na nią się zgodzi. Oczywiście, że mogłaby prośbie wybranego Premiera odmówić i dekretu nie procedować. Pytanie brzmi jednak - po co, jeżeli nie zawiera on zazwyczaj nic kontrowersyjnego, a jedynie zmianę konstrukcji działów Rządu?

Ja rozumiem, że miewa Towarzysz ataki formalizmu, kiedy próbuje forsować koncepcje najbardziej upierdliwe dla wszystkich zainteresowanych (przebija w tym czasami Towarzysz naszego nowego Premiera, a to jest osiągnięcie), ale proponuję się jednak pohamować i nie wystawiać się na pośmiewisko.
/-/ ppłk bryg. kontr. Benedictus Juan Maximiliano Romano de Malagretta y Pigafieta da Cano del Porfavor
vel Prezerwatyw Tradycja Radziecki (MW) vel Mubarak Zprzcz (ŚKW)
Awatar użytkownika
Torkan Ingawaar
Posty: 1647
Rejestracja: 1 gru 2014, 19:01
NIM: 156339
Lokalizacja: Sangajokk
Kontakt:

Re: Podziękowania wyborcze. Pierwsze dni

Post autor: Torkan Ingawaar »

Takie stanowienie prawa jest niekonstytucyjne.
A wbrew któremu artykułowi Karty Konstytucyjnej by się odbywało?
(–) Torkan Ingawaar (ᑐᕐᑳᓐ ᐃᖓᕚᕐ)
Obrazek
Awatar użytkownika
Andy Sky
Posty: 359
Rejestracja: 20 lis 2012, 20:32
NIM: 279138
Lokalizacja: Elfidias, Alexiopolis
Kontakt:

Re: Podziękowania wyborcze. Pierwsze dni

Post autor: Andy Sky »

Gratuluję zwycięstwa. Życzę, aby udało się WKW utworzyć solidny, energiczny rząd. A także zrealizować chociaż część z wizji zaprezentowanych w mowie przedwyborczej i z którymi jak pokazuje wynik wyborów, identyfikuje się przeważająca część kraju.
Awatar użytkownika
Alfred
król-senior
Posty: 2535
Rejestracja: 16 kwie 2013, 19:12
Numer GG: 47634183
NIM: 196135
Kontakt:

Re: Podziękowania wyborcze. Pierwsze dni

Post autor: Alfred »

To, że pewna kompetencja przysługuje określonemu organowi, oznacza tyle, że on rozstrzyga, czy uczynić z niej użytek, a za swoją decyzję bierze polityczną i prawną odpowiedzialność. Ni mniej, ni więcej.

Mówi Pan o kpinie z monarchii. Charakterystyczną cechą monarchii brytyjskiej, która w dużym stopniu stała się wzorem dla ustroju arturiańskiego Dreamlandu, a w realnym świecie stanowi sztandarowy przykład państwa o ustroju monarchicznym, jest fakt, że monarcha, choć wyposażony w bardzo szerokie prerogatywy, wykonuje je zgodnie z wskazaniami gabinetu i parlamentu. Z naszego wirtualnego poletka warto przywołać dwa przykłady. Przez kilkanaście lat istnienia państwa Król dysponował, formalnie niczym nieograniczonym, uprawieniem do powoływania i odwoływania premiera. Jednkaże mocą zwyczaju konstytucyjnego wykonywał to uprawnienie na wniosek większości parlamentarnej. Musi Pan pamiętać, ponieważ sam został Pan premierem w takiej procedurze, w późniejszym czasie kierowane przez Pana stronnictwo polityczne także desygnowało w taki sposób swojego pierwszego ministra. Wówczas nie budziło to u Pana wątpliwości konstytucyjnych; nadmienię, że słusznie, gdyż są one bezzasadne. Przykład drugi, odnoszący się co prawda do węższego zakresu czasowego, to zwyczaj odbierania kontrasygnaty na dekretach królewskich od premiera, zapoczątkowany proklamacją Consensus facit legem ówcześnie panującego Edwarda Artura.

Gdzie indziej zapowiadał Pan „odbudowę Królestwa takiego, jakie znało się je przed latami”. Deklaruje Pan przywiązanie do dreamlandzkiej tradycji monarchicznej. Tymczasem tutaj określa Pan zjawisko tożsame co do istoty z kluczowymi elementami tejże tradycji mianem „patologii”. Wypada jednak się zdecydować.

Mówi Pan także o „wyśmiewaniu Karty Konstytucyjnej”, „ośmieszeniu konstytucji”. Jak było powiedziane na wstępie, gdy konstytucja stanowi, że „Król wydaje dekrety”, znaczy to tyle, że do niego należy dopełnienie aktu prawodawczego. Przepis konstytucyjny nie wymaga, żeby Jej Królewska Mość stanowiła prawo w pełnym oderwaniu od wpływów zewnętrznych. Jest to zresztą nierealne. Działania władzy przede wszystkim przyjmują za punkt odniesienia aktualny stan państwa i wspólnoty. Ich treść jest zdeterminowana przez przekonania rządzących, także kształtowane w dużej mierze pod wpływem innych osób i czynników leżących poza ich osobami. Gdzie chciałby Pan przeprowadzić granicę? Jeśli nie można przedłożyć organowi państwowemu projektu aktu, to czy można formułować konkretne propozycje działań, które ów organ miałby już we własnym zakresie ująć w przepisy czy postanowienia? Czy można propagować doktryny polityczne, pod wpływem których władza mogłaby poczynić określone rozstrzygnięcia? Czy gdyby KPA doszło do władzy, konstytucja byłaby pogwałcona, gdyby Rząd Królewski wcielał w życie myśl polityczną św. Augustyna, zamiast tego tylko, co sam wymyślił?

Bo ja wolałbym zatrzymać się już na samym początku tego osuwania się w przepaść absurdu.
(—) Alfred de Ebruz, r. s.
salus rei publicae suprema lex esto!
Awatar użytkownika
Daniel von Witt
Posty: 13223
Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
Numer GG: 41404078
NIM: 877416
Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
Kontakt:

Re: Podziękowania wyborcze. Pierwsze dni

Post autor: Daniel von Witt »

Alfred pisze:
To, że pewna kompetencja przysługuje określonemu organowi, oznacza tyle, że on rozstrzyga, czy uczynić z niej użytek, a za swoją decyzję bierze polityczną i prawną odpowiedzialność. Ni mniej, ni więcej.
To jest naturalne i jasne. I nie chodzi mi o organ, który działa legalnie, a za swoje działania odpowiada. Chodzi mi o kolesiów, którzy działają poza prawem i nie ponoszą żadnej odpowiedzialności, za to co robią. W omawianym przypadku był to Premier Radziecki, który napisał akt prawny, pod którym podpisała się Królowa. Był i jest to WKW, który pisał i napisze Królowej akt prawny, pod którym nie będzie podpisu WKW. Takiego trybu stanowienia prawa nie określa Karta Konstytucyjna. Oczywiście, projekty aktów prawnych mogą Królowej spadać nawet z nieba, ale ona właśnie swoim zachowaniem przyzwyczaiła nas do swojej słabości, do bycia sterem swoich kolegów. I dokładnie w tym dopatruję się upadku autorytetu Króla, o którym pisze także Pan Radziecki. Chciałbym, aby Król był świadom, że to co wydaje to za to odpowiada. Nigdy nie będzie mógł zrzucić odpowiedzialności na inne osoby, które w wykonywaniu jego prerogatyw go wyręczają. Jeśli wyręczają - Królowa powinna abdykować i oddać władzę komuś, kto tę władzę będzie należycie sprawował.
Alfred pisze:
Mówi Pan o kpinie z monarchii. Charakterystyczną cechą monarchii brytyjskiej, która w dużym stopniu stała się wzorem dla ustroju arturiańskiego Dreamlandu, a w realnym świecie stanowi sztandarowy przykład państwa o ustroju monarchicznym, jest fakt, że monarcha, choć wyposażony w bardzo szerokie prerogatywy, wykonuje je zgodnie z wskazaniami gabinetu i parlamentu. Z naszego wirtualnego poletka warto przywołać dwa przykłady. Przez kilkanaście lat istnienia państwa Król dysponował, formalnie niczym nieograniczonym, uprawieniem do powoływania i odwoływania premiera. Jednkaże mocą zwyczaju konstytucyjnego wykonywał to uprawnienie na wniosek większości parlamentarnej. Musi Pan pamiętać, ponieważ sam został Pan premierem w takiej procedurze, w późniejszym czasie kierowane przez Pana stronnictwo polityczne także desygnowało w taki sposób swojego pierwszego ministra. Wówczas nie budziło to u Pana wątpliwości konstytucyjnych; nadmienię, że słusznie, gdyż są one bezzasadne. Przykład drugi, odnoszący się co prawda do węższego zakresu czasowego, to zwyczaj odbierania kontrasygnaty na dekretach królewskich od premiera, zapoczątkowany proklamacją Consensus facit legem ówcześnie panującego Edwarda Artura.

Gdzie indziej zapowiadał Pan „odbudowę Królestwa takiego, jakie znało się je przed latami”. Deklaruje Pan przywiązanie do dreamlandzkiej tradycji monarchicznej. Tymczasem tutaj określa Pan zjawisko tożsame co do istoty z kluczowymi elementami tejże tradycji mianem „patologii”. Wypada jednak się zdecydować.

Mówi Pan także o „wyśmiewaniu Karty Konstytucyjnej”, „ośmieszeniu konstytucji”. Jak było powiedziane na wstępie, gdy konstytucja stanowi, że „Król wydaje dekrety”, znaczy to tyle, że do niego należy dopełnienie aktu prawodawczego. Przepis konstytucyjny nie wymaga, żeby Jej Królewska Mość stanowiła prawo w pełnym oderwaniu od wpływów zewnętrznych. Jest to zresztą nierealne. Działania władzy przede wszystkim przyjmują za punkt odniesienia aktualny stan państwa i wspólnoty. Ich treść jest zdeterminowana przez przekonania rządzących, także kształtowane w dużej mierze pod wpływem innych osób i czynników leżących poza ich osobami. Gdzie chciałby Pan przeprowadzić granicę? Jeśli nie można przedłożyć organowi państwowemu projektu aktu, to czy można formułować konkretne propozycje działań, które ów organ miałby już we własnym zakresie ująć w przepisy czy postanowienia? Czy można propagować doktryny polityczne, pod wpływem których władza mogłaby poczynić określone rozstrzygnięcia? Czy gdyby KPA doszło do władzy, konstytucja byłaby pogwałcona, gdyby Rząd Królewski wcielał w życie myśl polityczną św. Augustyna, zamiast tego tylko, co sam wymyślił?
Tą opowieścią stara się WKW wskazać, że gdy osoba nie ponosząca żadnej odpowiedzialności konstytucyjnej może i powinna pisać akty prawne, pod którymi podpisuje się głowa państwa, odpowiedzialność taką ponosząca. Ta praktyka nie ma również zakorzenienia w tradycji, tak jak te, które WKW opisuje dla podparcia słuszności pisania Królowej dekretów. Tamte zwyczaje były stare, zapowiedziane jawnie przez panującego - to on wychodził z taką inicjatywą. W przypadku Królowej Karoliny mamy zaś do czynienia z zmanipulowaną laleczką, która nie jest świadoma swoich prerogatyw i swojej odpowiedzialności, dlatego Korona upadła obecnie tak nisko, że WKW z Radzieckim mogą nią grać w piłkę, podczas gdy Królowa ma w tym czasie podpisać to, co jej na biurko złożycie. I moje pretensje kierowane są przede wszystkim do Królowej, że na takie coś pozwala. Przed nastaniem jej panowania pracowałem na Dworze Królewskim dwóch królów, a jeszcze innego znałem w miarę dobrze, że wiedziałem, iż żadnemu z nich nikt dekretów nie pisał i nie wciskał do podpisania. Każdy z nich, rządząc gorzej czy lepiej, tworzył prawo w jego opinii odpowiadające aktualnym potrzebom i robił to sam, bo sam za to odpowiadał. Królestwo Dreamlandu nie jest Wielką Brytanią. Nie mamy 60 milionów obywateli, mnóstwa spraw do rozwiązania itd., itd., że Król się nie wyrobi bez pomocników czy osób go wyręczających w jego prerogatywach. Jeżeli zaś istnieje taka potrzeba to należy wprowadzić to do porządku prawnego, gdyż w przeciwnym wypadku tworzy się państwo kolesiów, oligarchię, której tworzeniem miałbym się rzekomo ja zajmować. Tymczasem rzeczywistość wygląda zgoła inaczej. Mają istnieć dwa porządki: system konstytucyjny pod publiczkę, pokazujący jaką to dojrzałą demokracją i państwem prawa jest Dreamland, oraz system realny, w którym kolega do swojej laleczki powie: "weź tu podpisz".

(-) Daniel von Witt
Awatar użytkownika
Torkan Ingawaar
Posty: 1647
Rejestracja: 1 gru 2014, 19:01
NIM: 156339
Lokalizacja: Sangajokk
Kontakt:

Re: Podziękowania wyborcze. Pierwsze dni

Post autor: Torkan Ingawaar »

A ja ponownie proszę o odpowiedź na moje pytanie.
(–) Torkan Ingawaar (ᑐᕐᑳᓐ ᐃᖓᕚᕐ)
Obrazek
Awatar użytkownika
Daniel von Witt
Posty: 13223
Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
Numer GG: 41404078
NIM: 877416
Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
Kontakt:

Re: Podziękowania wyborcze. Pierwsze dni

Post autor: Daniel von Witt »

Art. 6 ust. 6 mówi o tym, kto jakie prawo wydaje. W przepisach ustrojowych Parlamentu powiedziane jest kto może występować z inicjatywą ustawodawczą, czyli zgłaszać projekt aktu normatywnego do przyjęcia. W przypadku Króla nie ma takich uregulowań, bo co oczywiste, Król sam wydaje prawo, jeśli jednak można u niego sobie prawo zamawiać po koleżeńsku to szkoda, że nie jest to nigdzie uregulowane. Po ile Królowa sprzedaje swoje prerogatywy? Za winko, grzańca?

(-) Daniel von Witt
Awatar użytkownika
Alfred
król-senior
Posty: 2535
Rejestracja: 16 kwie 2013, 19:12
Numer GG: 47634183
NIM: 196135
Kontakt:

Re: Podziękowania wyborcze. Pierwsze dni

Post autor: Alfred »

Wyobraża Pan sobie, że przejechałem 150 km, żeby przywieźć Królowej butelkę wina razem z projektami dekretów, i jeszcze dzieli się tymi wymysłami publicznie? Zamroczyło Pana po pierwszych przegranych wyborach?

Podnosi Pan nieziemski krzyk i z każdym postem nakręca się coraz bardziej. Zaczęło się od „patologii”, później była „Korona, [która] upadła obecnie tak nisko, że WKW z Radzieckim mogą nią grać w piłkę”, teraz jesteśmy już na etapie sugestii, że „Królowa sprzedaje swoje prerogatywy […] za winko, grzańca”. Tymczasem rzeczywistość przedstawia się tak, że Jej Królewska Mość wydała dekret na prośbę Premiera Rządu Królewskiego, wprowadzający zmiany jednoznacznie wynikające z programu wyborczego, popartego przez znaczną większość głosujących. W takiej sytuacji uzasadnione jest domniemanie, że wspólnota się na nowe uregulowanie zgadza, co zresztą i tak podlega weryfikacji w toku głosowania. Wprowadzenie reformy dekretem zamiast kierowania projektu na ścieżkę ustawodawczą pozwala przy tym uniknąć zbędnej straty czasu. Po prostu organy państwowe, które nie funkcjonują wszak w oderwaniu od siebie, ale tworzą jeden organizm, podjęły współdziałanie, by zrealizować cele państwa w bardziej efektywny sposób.

W tym kontekście słowa o „laleczce”, stanowiącej prawo na prośbę „kolegi”, są jakimś oderwanym od rzeczywistości majaczeniem. Dodam, że obraźliwym wobec Jej Królewskiej Mości i co najmniej ocierającym się o pomówienie. W tym miejscu dziękuję za rozmowę, nie mam zamiaru dalej obserwować, jak robi się Pan coraz bardziej przykry.
(—) Alfred de Ebruz, r. s.
salus rei publicae suprema lex esto!
Awatar użytkownika
Daniel von Witt
Posty: 13223
Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
Numer GG: 41404078
NIM: 877416
Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
Kontakt:

Re: Podziękowania wyborcze. Pierwsze dni

Post autor: Daniel von Witt »

Alfred pisze:
Wyobraża Pan sobie, że przejechałem 150 km, żeby przywieźć Królowej butelkę wina razem z projektami dekretów, i jeszcze dzieli się tymi wymysłami publicznie? Zamroczyło Pana po pierwszych przegranych wyborach?
W przeciwieństwie do niektórych każdego słowa o grzańcu, winie, 150 km nie przenoszę do reala i jestem niechętny takim wycieczkom realnym, więc posądzanie mnie o to, że mówiłem o realnym spotkaniu w celu dogadania dekretów jest, przykro mi, idiotyczne.
Alfred pisze:
Podnosi Pan nieziemski krzyk i z każdym postem nakręca się coraz bardziej. Zaczęło się od „patologii”, później była „Korona, [która] upadła obecnie tak nisko, że WKW z Radzieckim mogą nią grać w piłkę”, teraz jesteśmy już na etapie sugestii, że „Królowa sprzedaje swoje prerogatywy […] za winko, grzańca”. Tymczasem rzeczywistość przedstawia się tak, że Jej Królewska Mość wydała dekret na prośbę Premiera Rządu Królewskiego, wprowadzający zmiany jednoznacznie wynikające z programu wyborczego, popartego przez znaczną większość głosujących. W takiej sytuacji uzasadnione jest domniemanie, że wspólnota się na nowe uregulowanie zgadza, co zresztą i tak podlega weryfikacji w toku głosowania. Wprowadzenie reformy dekretem zamiast kierowania projektu na ścieżkę ustawodawczą pozwala przy tym uniknąć zbędnej straty czasu. Po prostu organy państwowe, które nie funkcjonują wszak w oderwaniu od siebie, ale tworzą jeden organizm, podjęły współdziałanie, by zrealizować cele państwa w bardziej efektywny sposób.
WKW robi z Królowej pacynkę. Nie dość, że jest słaba (co widać np. po sposobie, w jaki Królowa pisze dekrety, zatwierdza ustawy) to jeszcze ją dobijacie "prośbami" o wydawanie dekretów. Wystarczy być jej kolegą, by przestawiać ją jak się chce, poza jednym - w sprawie Sarmacji nie daje się przestawiać, bo byłoby jej szkoda tamtejszych kolegów.

Znów popełnia się ten sam błąd, który popełniał Premier Radziecki, zachęcając przy tym do opowiadania w kampaniach wyborczych niestworzonych wręcz rzeczy, które na normalne moce (wynikające z konstytucji i ustaw) Premiera nie mają żadnego przełożenia. Równie dobrze można obiecywać "wino i grzaniec dla każdego", tak jak Premier obiecuje: "zmienię Wam system konstytucyjny od fundamentów!". Jedna i druga obietnica ma taką samą wartość, czyli prawie zerową, ponieważ w wyborach Premiera nie wybieramy boga, który zrobi to wszystko, co obiecuje i o czym marzy. Bez decyzji innych organów nie da się zrobić tego, co obiecuje ktoś, kto tej decyzji nie podejmie, bo do urzędu, o który się stara, nie są przyspawane uprawnienia, dzięki którym byłby władny takie decyzje podejmować. Nie wiem z czego wynika takie podejście, może z lekceważenia innych organów, może z pragnienia wszechwładzy, może z zuchwałości, może jeszcze z czegoś innego. Później kończy się to tym, że Premier chce uchodzić za dyktatora, i choć nie może podjąć decyzji w temacie, który obiecał, to zabrania negować tego co obiecał, "bo ludzie zagłosowali, poparli wino i grzaniec dla każdego".

Ponadto był WKW parlamentarzystą w trakcie kampanii wyborczej. Dlaczego nie zgłosił WKW projektu zmiany dekretu o Rządzie do Parlamentu odpowiednio wcześniej? Teraz mamy "Parlament niemy", który musi powiedzieć tylko "tak" lub "nie", ponieważ nie dał mu WKW szansy na wypowiedzenie się w przedmiocie wymyślonych zmian odpowiednio wcześniej. Ponadto tworzy WKW nowy dziki zwyczaj, że dopiero wybrany Premier ma wymyślać sobie ustrój Rządu, na czele którego staje. To rzeczy nie do pomyślenia w przeszłości. Ja czegoś takiego za swojego v-życia nie widziałem, by wybrany (powołany) Premier ustalał sam dla siebie fundamentalne kwestie działania rządu.
Alfred pisze:
W tym kontekście słowa o „laleczce”, stanowiącej prawo na prośbę „kolegi”, są jakimś oderwanym od rzeczywistości majaczeniem. Dodam, że obraźliwym wobec Jej Królewskiej Mości i co najmniej ocierającym się o pomówienie. W tym miejscu dziękuję za rozmowę, nie mam zamiaru dalej obserwować, jak robi się Pan coraz bardziej przykry.
Dla mnie jest przykre to, co dzieje się z Koroną. Krytykuję WKW i Królową z troski o Koronę. WKW tę Koronę i tę Królową wykorzystuje, a ona, no nie wiem, bezrefleksyjnie łyka to, byle koledze dogodzić. Temu, czy innemu. Szkoda mi takiej monarchii.

(-) Daniel von Witt
Awatar użytkownika
Alfred
król-senior
Posty: 2535
Rejestracja: 16 kwie 2013, 19:12
Numer GG: 47634183
NIM: 196135
Kontakt:

Re: Podziękowania wyborcze. Pierwsze dni

Post autor: Alfred »

Daniel von Witt pisze:
W przeciwieństwie do niektórych każdego słowa o grzańcu, winie, 150 km nie przenoszę do reala i jestem niechętny takim wycieczkom realnym, więc posądzanie mnie o to, że mówiłem o realnym spotkaniu w celu dogadania dekretów jest, przykro mi, idiotyczne.
No jasne.
(—) Alfred de Ebruz, r. s.
salus rei publicae suprema lex esto!
Awatar użytkownika
KJAF
Posty: 116
Rejestracja: 7 lis 2016, 21:01
NIM: 264793
Kontakt:

Re: Podziękowania wyborcze. Pierwsze dni

Post autor: KJAF »

Korzystając z wątku — Rada Ministrów Księstwa Sarmacji przesyła gratulacje z okazji objęcia urzędu Premiera Rządu Królewskiego. Życzymy wszelkiej pomyślności, udanej kadencji i wszystkiego najlepszego, zarówno samemu premierowi, jak i całemu narodowi dreamlandzkiemu.

KANCLERZ KSIĘSTWA SARMACJI

/—/ Konrad J. Arped-Friedman
Awatar użytkownika
Vladimir von Lichtenstein
Posty: 555
Rejestracja: 29 paź 2011, 17:42
NIM:
Kontakt:

Re: Podziękowania wyborcze. Pierwsze dni

Post autor: Vladimir von Lichtenstein »

Wszelkiej pomyślności na urzędzie, WKW!
Obrazek
(—) Vladimir ik Lihtenštán,
baron Järpen, następca skytyjskiego tronu
ODPOWIEDZ

Wróć do „Polityka”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości