Daniel von Witt pisze:Mam nadzieję, że wyborcy zrobią z Pana kretyna, wybierając na urząd i zostawiając samego na cztery miesiące kadencji. Alternatywą będzie piękna dymisja po tygodniu niemożności skonstruowania Gabinetu, czego serdecznie życzę. W drugiej turze znowu Pana poprę właśnie po to, by zobaczyć jedno albo drugie.
Wybory Premiera - listopad '17
- Gaston de Senancour
- Posty: 1626
- Rejestracja: 19 sty 2016, 13:02
- Numer GG: 59036457
- NIM: 312584
- Kontakt:
Re: Wybory Premiera - listopad '17
Zabulgotało u Pana pod pokrywką, ale proszę się zastanowić i szczerze sobie odpowiedzieć, odkładając na bok demokratyczne sentymenty i zupełnie zbędne umizgi do mas, czy nie mam racji?
[x] Gaston de Senancour / Lider Frakcji Radykalnej
- Daniel von Witt
- Posty: 13223
- Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
- Numer GG: 41404078
- NIM: 877416
- Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
- Kontakt:
Re: Wybory Premiera - listopad '17
Gaston de Senancour pisze:Zabulgotało u Pana pod pokrywką, ale proszę się zastanowić i szczerze sobie odpowiedzieć, odkładając na bok demokratyczne sentymenty i zupełnie zbędne umizgi do mas, czy nie mam racji?
W rządach w Królestwie Dreamlandu nigdy nie partycypowali sami perfekcjoniści, gdyż w przeciwnym wypadku nie funkcjonowałaby u nas demokracja, a i opierając się wyłącznie na perfekcjonistach interes już dawno trzeba byłoby zwinąć. Startując w konkursie piękności musiał się Pan z tym liczyć. Wierzę w Pański sukces wyborczy i będę agitował, by na Pana głosowano, abyśmy mogli zobaczyć Rząd bez precedensu. Rząd jednej osoby lub szybką dymisję. Powodzenia w drugiej turze :)
(-) Daniel von Witt
(-) Daniel von Witt
- Gaston de Senancour
- Posty: 1626
- Rejestracja: 19 sty 2016, 13:02
- Numer GG: 59036457
- NIM: 312584
- Kontakt:
Re: Wybory Premiera - listopad '17
Nie oczekuję perfekcjonistów. Jeśli zwyciężę, a jest to coraz bardziej prawdopodobne, nie będzie to rząd jednej osoby. Będę natomiast więcej pił i bił.
[x] Gaston de Senancour / Lider Frakcji Radykalnej
- Daniel von Witt
- Posty: 13223
- Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
- Numer GG: 41404078
- NIM: 877416
- Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
- Kontakt:
Re: Wybory Premiera - listopad '17
Gaston de Senancour pisze:Jeśli zwyciężę, a jest to coraz bardziej prawdopodobne, nie będzie to rząd jednej osoby.
Oby projekt składu miał Pan już gotowy na podstawie zgłoszeń, których Pan nie odrzuca, bo, jak mniemam, Pan przecież nikogo do Rządu prosić nie będzie.
Gaston de Senancour pisze:Będę natomiast więcej pił i bił.
Widzę właśnie i mam taką nadzieję. 12 wyborców nie wzięło się znikąd.
(-) Daniel von Witt
(-) Daniel von Witt
- RomanoPorfavor
- Posty: 3638
- Rejestracja: 21 lut 2013, 16:31
- NIM:
- Kontakt:
Re: Wybory Premiera - listopad '17
Bądźmy poważni. Senancour to tylko gwarancja tej samej beznadziei, która wypracował Oskar w ostatniej kadencji, a przed nim Torkan. Beznadziei tym tylko różniącej się, że sam zainteresowany ją wprost zapowiada. On nawet nie zwodzi - cała jego postawa i dotychczasowa kariera wskazuje, że nie jest on zdolny do minimalnego wysiłku w zakresie działalności państwowej. Gdy niedawno był Marszałkiem PK to oczekiwał hołdów za wypłatę zaległych wynagrodzeń (wypłaconych zresztą częściowo błędnie, co ostatnio musiałem odwracać tak na marginesie). W PK jednak wypłaty robi się tylko co miesiąc - w Rządzie takiej bieżączki jest masa. Przenoszeniu aktów prawnych z forum do Bazy Prawnej nie podołał nawet pracuś DvW, a ma to robić Gaston? Wolne żarty. Nie ma on do tego ani cierpliwości ani kompetencji.
Oczywiście można głosować na Gastona - jeżeli się chce, aby obecny stan bezwładu trwał dalej w najlepsze. Lepiej! Zmieńmy mikronację w forum dyskusyjne, zrezygnujmy z otoczki "polityki" i oddajmy się nieskrępowanemu grillowaniu. Na pewno będzie to bardzo przyjemne, ale czy aby nie będzie stało to w sprzeczności z tym, po co się mimo wszystko dobrowolnie zebraliśmy - czyli symulacji działania państwa?
Można śmieszkować, można pisać farmazony - wiele można. Ale czasami warto pomyśleć nie tylko co można, ale co trzeba. A raz na jakiś czas trzeba jednak wyłączyć tryb trolla i zapewnić jakieś ramy państwa, w którym to śmieszkowanie ma się odbywać. Senancour nie jest w stanie zapewnić niczego poza własną - nie wątpię że wizualnie atrakcyjną - kompromitacją. Proponuję jednak, żebyśmy za ogarnianie wzięli się teraz, a nie za miesiąc czy dwa.
Oczywiście można głosować na Gastona - jeżeli się chce, aby obecny stan bezwładu trwał dalej w najlepsze. Lepiej! Zmieńmy mikronację w forum dyskusyjne, zrezygnujmy z otoczki "polityki" i oddajmy się nieskrępowanemu grillowaniu. Na pewno będzie to bardzo przyjemne, ale czy aby nie będzie stało to w sprzeczności z tym, po co się mimo wszystko dobrowolnie zebraliśmy - czyli symulacji działania państwa?
Można śmieszkować, można pisać farmazony - wiele można. Ale czasami warto pomyśleć nie tylko co można, ale co trzeba. A raz na jakiś czas trzeba jednak wyłączyć tryb trolla i zapewnić jakieś ramy państwa, w którym to śmieszkowanie ma się odbywać. Senancour nie jest w stanie zapewnić niczego poza własną - nie wątpię że wizualnie atrakcyjną - kompromitacją. Proponuję jednak, żebyśmy za ogarnianie wzięli się teraz, a nie za miesiąc czy dwa.
/-/ ppłk bryg. kontr. Benedictus Juan Maximiliano Romano de Malagretta y Pigafieta da Cano del Porfavor
vel Prezerwatyw Tradycja Radziecki (MW) vel Mubarak Zprzcz (ŚKW)
vel Prezerwatyw Tradycja Radziecki (MW) vel Mubarak Zprzcz (ŚKW)
- Casimir van Oranje-Nassau
- Posty: 468
- Rejestracja: 8 lip 2016, 12:30
- Numer GG: 64651462
- NIM: 509236
- Lokalizacja: Geldberg (Unia Saudadzka)
- Kontakt:
Re: Wybory Premiera - listopad '17
Jaką natomiast mamy gwarancję, że Pańskie rządy nie okażą się rządami takowej beznadziei i że, Pan, w przeciwieństwie do JE de Senancoura, posiada odpowiednią "cierpliwość i kompetencje"?
- Aleksander
- król-senior
- Posty: 5759
- Rejestracja: 1 sty 2017, 22:00
- NIM: 435954
- Herb: a13
- Lokalizacja: Tauzen
- Kontakt:
Re: Wybory Premiera - listopad '17
Z doświadczenia w mikronacjach (10 lat już w sumie) wiem, że tow. Radziecki to sprawy urzędnik i zręczny organizator.
(-) Alexander, r.s.
- Casimir van Oranje-Nassau
- Posty: 468
- Rejestracja: 8 lip 2016, 12:30
- Numer GG: 64651462
- NIM: 509236
- Lokalizacja: Geldberg (Unia Saudadzka)
- Kontakt:
Re: Wybory Premiera - listopad '17
Z doświadczenia - możemy więc opierać się tylko na przewidywaniach i przypuszczeniach. Gwarancji natomiast żadnej nie ma, więc bezzasadne jest mówienie, że rządy de Senancoura to gwarancja czegoś tam, nawet, jeżeli przypuszczenia JE Radzieckiego są słuszne (w co wątpię), podobnie, jak nie można mówić, iż jego wygrana będzie gwarancją czego sobie zażyczymy.
- Daniel von Witt
- Posty: 13223
- Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
- Numer GG: 41404078
- NIM: 877416
- Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
- Kontakt:
Re: Wybory Premiera - listopad '17
Dywagujecie Panowie nie nad tym, który kandydat jest lepszy, ale nad stylem sprawowania władzy przez Waszego faworyta. Moim faworytem jest Gaston de Senancour, gdyż prezentuje on dowódczy i ofensywny styl rządzenia, podczas gdy Radziecki gra na swoje atuty bycia koniem pociągowym Dreamlandu (i całego swojego rządu). Ja osobiście chcę wybrać człowieka nieobciążonego wizją, że będzie musiał ciężko harować za siebie i innych członków rządu, tylko takiego, który widzi siebie jako kapitana tego statku, który sobie i innym rozplanuje zadania nawet wtedy, gdyby rząd faktycznie miał być jednoosobowy. Ja taką sytuację szczerze sobie wyobrażam. Radziecki rysuje mi się wyżej jako robotnik - daje do zrozumienia, że będzie pracowicie wykonywać obowiązki wynikające z ustaw, bla bla bla. Od tego jednak powinien mieć urzędników. Ba! Do pracy społecznej, organicznej i oddolnej powinni się poczuwać wszyscy obywatele. Już to kiedyś pisałem kilka razy: rząd nie jest od tego, by zabawiać obywateli, leżących na leżaczkach i oczekujących prezentów mikołajkowych, gwiazdkowych, noworocznych, itd. Obywatele powinni być tak samo aktywni i aktywni niezależnie od rządu. Premier zaś powinien być generałem, a nie żołnierzem na pierwszej linii frontu, przy czym Senancour chętnie na pierwszej linii się pojawi.
Radziecki wysyła sygnał: "ja to zrobię, Wy się nie martwcie".
Senancour wysyła sygnał: "mam Was w dupie, róbcie co chcecie i róbcie to sami".
Przemawia do mnie to drugie - rząd, który się nie wpieprza w życie ludzi i nie robi wszystkiego za nich i dla nich, to fajny rząd. Będzie zabawnie, luźno i dynamicznie. Gdy wygra Radziecki będzie tak jak za Torkana, tylko, że Radziecki będzie oficjalnie robił wszystko za innych.
Czy państwo upadnie dlatego, że wygra Senancour, który sam chce stawiania dla niego piramid, a nie stawiać je obywatelom? Pomyślcie tylko.
(-) Daniel von Witt
Radziecki wysyła sygnał: "ja to zrobię, Wy się nie martwcie".
Senancour wysyła sygnał: "mam Was w dupie, róbcie co chcecie i róbcie to sami".
Przemawia do mnie to drugie - rząd, który się nie wpieprza w życie ludzi i nie robi wszystkiego za nich i dla nich, to fajny rząd. Będzie zabawnie, luźno i dynamicznie. Gdy wygra Radziecki będzie tak jak za Torkana, tylko, że Radziecki będzie oficjalnie robił wszystko za innych.
Czy państwo upadnie dlatego, że wygra Senancour, który sam chce stawiania dla niego piramid, a nie stawiać je obywatelom? Pomyślcie tylko.
(-) Daniel von Witt
- Aleksander
- król-senior
- Posty: 5759
- Rejestracja: 1 sty 2017, 22:00
- NIM: 435954
- Herb: a13
- Lokalizacja: Tauzen
- Kontakt:
Re: Wybory Premiera - listopad '17
Bynajmniej nie neguję Gastona. Po prostu wskazuję, że tow. Radziecki dał się poznać jako fachowy urzędnik.
(-) Alexander, r.s.
Re: Wybory Premiera - listopad '17
Czyli nie będzie jak za Torkana.Daniel von Witt pisze:Gdy wygra Radziecki będzie tak jak za Torkana, tylko, że Radziecki będzie […] robił
Swoją drogą szanuję że twoja nienawiść do „komunistów” jest tak silna że wolisz już trollkandydaturę Senancoura niż poważną kandydaturę Radzieckiego.
- Daniel von Witt
- Posty: 13223
- Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
- Numer GG: 41404078
- NIM: 877416
- Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
- Kontakt:
Re: Wybory Premiera - listopad '17
Oczywiście, gdyż idee Senancoura są mi bliższe niż idee Radzieckiego, dlatego wolę poprzeć tego, który do mnie lepiej pasuje. Nie chcę bowiem ograniczać wyborów Premiera wyłącznie do konkursu piękności. Zauważcie, że gdyby nasi kandydaci nie wygłosili żadnych programów to i tak rezultat I tury byłby podobny, jeśli nie identyczny. Jeżeli więc coś ma ich różnić poza "urodą" to idee i motywacje, którymi się kierują, w co wierzą i inne kryteria miękkie.
PS. Wszystkie trolle powinny głosować jednak na Senancoura, chyba, że nawet one czują się przerażone :D
(-) Daniel von Witt
PS. Wszystkie trolle powinny głosować jednak na Senancoura, chyba, że nawet one czują się przerażone :D
(-) Daniel von Witt
- Gaston de Senancour
- Posty: 1626
- Rejestracja: 19 sty 2016, 13:02
- Numer GG: 59036457
- NIM: 312584
- Kontakt:
Re: Wybory Premiera - listopad '17
PTR pisze:Gdy niedawno był Marszałkiem PK to oczekiwał hołdów za wypłatę zaległych wynagrodzeń (wypłaconych zresztą częściowo błędnie, co ostatnio musiałem odwracać tak na marginesie). W PK jednak wypłaty robi się tylko co miesiąc - w Rządzie takiej bieżączki jest masa.
Wiem, o czym mowa. W jednym przypadku dokonałem przelewu pełnego wynagrodzenia na konto lorda, który nie odsłużył pełnego miesiąca. Coś w tym rodzaju, pamiętam jak przez mgłę, może mnie teraz lord poprawić. Tym razem odpuściłem zabawę w monity i publiczne prostowanie sprawy. Gdy w ubiegłym roku w wyniku błędu systemowego na rachunkach dwóch lordów znalazła się niewłaściwa kwota (spacja potraktowana została jako dodatkowe zero), zwrotu udało się dokonać po upływie sześciu czy ośmiu miesięcy, i to dopiero w trakcie procesu sądowego, po wielu, wielu monitach, apelach i wezwaniach do zwrotu. Tym razem wolałem podrapać się po dupie. Domyślam się, że wspomniane przez Marszałka "odwracanie" błędu polegało po prostu na ręcznej ingerencji w skrypcie. Marszałek mógł to zrobić od ręki - jako członek KSI. Ja takiej opcji nie miałem i nie mam. Wiem, co chciałby Marszałek teraz powiedzieć, ale proszę doczytać do końca.
Przenoszeniu aktów prawnych z forum do Bazy Prawnej nie podołał nawet pracuś DvW, a ma to robić Gaston? Wolne żarty. Nie ma on do tego ani cierpliwości ani kompetencji.
Zgadza się. Nie mam do tego cierpliwości i aż do tej chwili nawet nie wiedziałem, że to zadanie Premiera. Powinien to robić jakiś przydupas - na przykład członek KSI lub zespół administratorów forum. Generał nie zajmuje się ładowaniem kartaczy. Generał wydaje dyspozycje dla dywizji i całych armii. I nie marnuje bez sensu tych kilku cennych kwadransów czy godzin dziennie, jakie może poświęcić z większym pożytkiem dla ogółu.
Nie przeczytałem połowy obowiązujących ustaw i nie znam żadnego rozporządzenia wydanego w tym roku kalendarzowym. Funkcjonowanie państwa opiera się na Karcie Konstytucyjnej, Ordynacji Wyborczej i Kodeksie Karnym. Cała reszta to lektura dla ministrów właściwych, szefów prowincji, burmistrzów i tak dalej. Na tym odcinku może mnie Marszałek dowolnie punktować: nie zamierzam poświęcić nawet minuty na źle zaprojektowane i narzucone przez ustawodawcę "obowiązki", którymi nie powinien zajmować się szef rządu, lecz urzędnik bardzo niskiego szczebla, ale akurat tak się składa, że ten nie musi nic. Przewiduję tu zdecydowaną liposukcję i oddelegowanie tego gówna na dół. Nie wiem, czym zajmuje się KSI. Obserwując funkcjonowanie systemów i wygląd strony głównej wnoszę, że niczym. Być może właśnie znalazłem dla Służb odpowiednie zajęcie.
Zupełnie inaczej wyobrażam sobie rolę Premiera, podobnie jak inaczej rozumiem ideę mikronacji. Stale wspominam o potrzebie osadzenia naszych instytucji, procedur i partii w kontekście mikronacyjnym. Przełożenia real - wirtual w skali 1:1 nie zdaje egzaminu. Dlatego stale powtarzać się będzie casus Oskarów, Torkanów i Auksencjuszy, czyli młodych zdolnych, którzy polegli w walce z gównem i apatią cymbałów, których idea obywatelstwa wyczerpuje się na wybieraniu kolejnych koni pociągowych, wyciąganiu popcornu i czekaniu na "swoją kolej". Orać muszą wszyscy. Nie będę koniem pociągowym w takim rozumieniu, o jakim pisze mój kontrkandydat. Nie zamierzam zamykać się w gabinecie i spędzić całej kadencji na wypłacaniu pensji i przenoszeniu aktów prawnych z jednego działu do drugiego, o czym tak entuzjastycznie pisze Prezerwatyw Radziecki. Powtórzę: to nigdy nie powinno być zajęciem dla Premiera. Co więcej - to nie ma najmniejszego przełożenia na kondycję państwa. Premier jest od wyznaczania kierunku i nadawania tempa. Jeśli nie widzicie możliwości zmiany tego stanu rzeczy, wycofam kandydaturę i zajmę się tym, co zapowiadałem przed kilkoma tygodniami: pracą u podstaw i rozwijaniem prywatnych zabawek dla własnej satysfakcji.
Nie przeczytałem połowy obowiązujących ustaw i nie znam żadnego rozporządzenia wydanego w tym roku kalendarzowym. Funkcjonowanie państwa opiera się na Karcie Konstytucyjnej, Ordynacji Wyborczej i Kodeksie Karnym. Cała reszta to lektura dla ministrów właściwych, szefów prowincji, burmistrzów i tak dalej. Na tym odcinku może mnie Marszałek dowolnie punktować: nie zamierzam poświęcić nawet minuty na źle zaprojektowane i narzucone przez ustawodawcę "obowiązki", którymi nie powinien zajmować się szef rządu, lecz urzędnik bardzo niskiego szczebla, ale akurat tak się składa, że ten nie musi nic. Przewiduję tu zdecydowaną liposukcję i oddelegowanie tego gówna na dół. Nie wiem, czym zajmuje się KSI. Obserwując funkcjonowanie systemów i wygląd strony głównej wnoszę, że niczym. Być może właśnie znalazłem dla Służb odpowiednie zajęcie.
Zupełnie inaczej wyobrażam sobie rolę Premiera, podobnie jak inaczej rozumiem ideę mikronacji. Stale wspominam o potrzebie osadzenia naszych instytucji, procedur i partii w kontekście mikronacyjnym. Przełożenia real - wirtual w skali 1:1 nie zdaje egzaminu. Dlatego stale powtarzać się będzie casus Oskarów, Torkanów i Auksencjuszy, czyli młodych zdolnych, którzy polegli w walce z gównem i apatią cymbałów, których idea obywatelstwa wyczerpuje się na wybieraniu kolejnych koni pociągowych, wyciąganiu popcornu i czekaniu na "swoją kolej". Orać muszą wszyscy. Nie będę koniem pociągowym w takim rozumieniu, o jakim pisze mój kontrkandydat. Nie zamierzam zamykać się w gabinecie i spędzić całej kadencji na wypłacaniu pensji i przenoszeniu aktów prawnych z jednego działu do drugiego, o czym tak entuzjastycznie pisze Prezerwatyw Radziecki. Powtórzę: to nigdy nie powinno być zajęciem dla Premiera. Co więcej - to nie ma najmniejszego przełożenia na kondycję państwa. Premier jest od wyznaczania kierunku i nadawania tempa. Jeśli nie widzicie możliwości zmiany tego stanu rzeczy, wycofam kandydaturę i zajmę się tym, co zapowiadałem przed kilkoma tygodniami: pracą u podstaw i rozwijaniem prywatnych zabawek dla własnej satysfakcji.
[x] Gaston de Senancour / Lider Frakcji Radykalnej
- Tomasz von Habsburg
- Posty: 1329
- Rejestracja: 3 maja 2016, 16:55
- NIM: 659175
- Herb: t10
- Lokalizacja: Habsburg (Księstwo Furlandii i Luindoru)
- Kontakt:
Re: Wybory Premiera - listopad '17
Gaston de Senancour pisze:Nie wiem, czym zajmuje się KSI. Obserwując funkcjonowanie systemów i wygląd strony głównej wnoszę, że niczym. Być może właśnie znalazłem dla Służb odpowiednie zajęcie.
Proszę zobaczyć ten wątek. Stare systemy nie będą już rozwijane, a ich miejsce zajmie jeden supersystem będący ich połączeniem z dodatkami. Jej Królewska Mość napisała kiedyś, że dostała informację, że strona główna jest tworzona. Jeżeli do grudnia nie będzie w tej sprawie żadnych wiadomości, KSI się tym zajmie priorytetowo.
(-) Tomasz baron von Habsburg
Członek KSI
(-) Tomasz baron von Habsburg
Członek KSI
- RomanoPorfavor
- Posty: 3638
- Rejestracja: 21 lut 2013, 16:31
- NIM:
- Kontakt:
Re: Wybory Premiera - listopad '17
Bynajmniej. Popełnił towarzysz (i inni wypłacający) raczej grzech santerski, który tak lubi tropić - zwykłe kopiuj-wklejstwo. W efekcie przez kilka miesięcy wynagrodzenie otrzymywała osoba, która w Parlamencie nie zasiadała. Rozwiązanie natomiast było dostępne każdemu - wystarczyła uprzejma prośba. Ale najpierw wymagałoby to przykładania jakiejkolwiek uwagi do tego co się robi, podczas gdy każda praca jest dla Towarzysza czymś poniżej godności.Gaston de Senancour pisze:Coś w tym rodzaju, pamiętam jak przez mgłę, może mnie teraz lord poprawić. (...) Domyślam się, że wspomniane przez Marszałka "odwracanie" błędu polegało po prostu na ręcznej ingerencji w skrypcie. Marszałek mógł to zrobić od ręki - jako członek KSI. Ja takiej opcji nie miałem i nie mam.
Konkretnie jest to zadanie odpowiedniego ministra - ale biorąc pod uwagi deklaracje nie spodziewam się, żeby miał Towarzysz wielu chętnych. Przypominam, że nie startuje Towarzysz na dowódcę istniejącej armii, tylko będzie musiał ją Towarzysz dopiero skompletować. Być może znajdzie Towarzysz chętnych przydupasów - któż nie lubi pełnić takiej funkcji - ale sam pozostaje w tym momencie sceptyczny.Zgadza się. Nie mam do tego cierpliwości i aż do tej chwili nawet nie wiedziałem, że to zadanie Premiera. Powinien to robić jakiś przydupas - na przykład członek KSI lub zespół administratorów forum. Generał nie zajmuje się ładowaniem kartaczy. Generał wydaje dyspozycje dla dywizji i całych armii. I nie marnuje bez sensu tych kilku cennych kwadransów czy godzin dziennie, jakie może poświęcić z większym pożytkiem dla ogółu.
Proponuję jeszcze wykreślić Ordynację - od tego jest Komisarz Wyborczy oraz Kodeks Karny - sędziowie, minister sprawiedliwości a także Konstytucję - w końcu po coś mamy Królową. Najlepiej niczego nie znać, niczym się nie zajmować. Słuszne podejście - można tylko ujawnić brak własnych kompetencji.Nie przeczytałem połowy obowiązujących ustaw i nie znam żadnego rozporządzenia wydanego w tym roku kalendarzowym. Funkcjonowanie państwa opiera się na Karcie Konstytucyjnej, Ordynacji Wyborczej i Kodeksie Karnym.
Na tym odcinku może mnie Marszałek dowolnie punktować: nie zamierzam poświęcić nawet minuty na źle zaprojektowane i narzucone przez ustawodawcę "obowiązki", którymi nie powinien zajmować się szef rządu, lecz urzędnik bardzo niskiego szczebla, ale akurat tak się składa, że ten nie musi nic.
Czyli tak - nie ma Towarzysz o tym pojęcia, jakie obowiązki kto w tym kraju ma - ale z góry wie Towarzysz, że są źle zaprojektowane i narzucone i że najniższy szczebel nie musi nic. Gratuluję zdolności profetycznych, ale jednocześnie zwracam uwagę, że Prorocy zazwyczaj nie startują w wyborach, tylko idą siedzieć nago na jakiejś górze czy innym słupie na pustyni.
Przewiduję tu zdecydowaną liposukcję i oddelegowanie tego gówna na dół. Nie wiem, czym zajmuje się KSI. Obserwując funkcjonowanie systemów i wygląd strony głównej wnoszę, że niczym. Być może właśnie znalazłem dla Służb odpowiednie zajęcie.
Postawimy Towarzyszowi ten słup, nie ma sprawy.
Zwracam uwaę, że wyobrażać będzie sobie mógł Towarzysz, jak założy własną złotokapię. Niewatpliwie wtedy udowodni wszystkim dwóm współmieszkańcom Towarzysz że taka wizja jest idealna. W tej chwili jednak rolę i zadania premiera określa Konstytucja (którą, podobno, Towarzysz zna) i ustawy (których Towarzysz nie zna, ale wie że są do niczego). Swoją rewolucyjną wizję sugeruję przeprowadzić wpierw w formie aktu prawnego - a potem o zreformowany stołek się ubiegać. W tym momencie nie ma to sensu, bo mam wrażeenie że ubiega się Towarzysz o funkcję Senancoura Królestwa Dreamlandu, tj.co by przypadkiem się nie zmieniła towarzysza pozycja i nie musiał Towarzysz czegoś konkretnego robić.Zupełnie inaczej wyobrażam sobie rolę Premiera, (...)
Kondycję - nie. Funkcjonowanie - jak najbardziej. Oczywiście można odrzucać kolejne warstwy "zbędnej biurokracji" i masturbować się pustym hasłem "delegacji" i "prowadzenia", tylko problem polega na tym, że zakłada towarzysz, że będzie ktośtam gdzieśtam to robił - bo to są rzeczy, bez których państwo jako państwo zaczyna się rozklejać, czy też bardziej rozmywać - i zmieniać w złotokapy. Ostatnie dwie kadencje wskazują, że to podejście naiwne. Ja rozumiem, że zagląda Towarzysz do Dreamlandu nie po to żeby czytać co tu się dzieje (woli Towarzysz lekturę Sarmacji i złotokapów), tylko aby z zadowoleniem słuchać echa swojego głosu, wygłaszając kazania ex cathedra. Tym niemniej ubiegając się o funkcję publiczną wypadałoby wiedzieć cokolwiek o kraju w którym się o nią ubiega. A w porównaniu do Towarzysz to nawet Królowa obejmując miała większą świadomość swojego otoczenia.Nie zamierzam zamykać się w gabinecie i spędzić całej kadencji na wypłacaniu pensji i przenoszeniu aktów prawnych z jednego działu do drugiego, o czym tak entuzjastycznie pisze Prezerwatyw Radziecki. Powtórzę: to nigdy nie powinno być zajęciem dla Premiera. Co więcej - to nie ma najmniejszego przełożenia na kondycję państwa.
Zaprawdę, z chęcią zobaczę ten dzień, kiedy Gaston de Senancour splami swoje normandzkie szlacheckie łapki jakąkolwiek pracą - u podstaw czy u szczytu, nie ma znaczenia.Jeśli nie widzicie możliwości zmiany tego stanu rzeczy, wycofam kandydaturę i zajmę się tym, co zapowiadałem przed kilkoma tygodniami: pracą u podstaw i rozwijaniem prywatnych zabawek dla własnej satysfakcji.
/-/ ppłk bryg. kontr. Benedictus Juan Maximiliano Romano de Malagretta y Pigafieta da Cano del Porfavor
vel Prezerwatyw Tradycja Radziecki (MW) vel Mubarak Zprzcz (ŚKW)
vel Prezerwatyw Tradycja Radziecki (MW) vel Mubarak Zprzcz (ŚKW)
- Otton van der Berg
- Posty: 1104
- Rejestracja: 22 gru 2012, 14:02
- NIM: 108161
- Lokalizacja: Alahambra/Unia Saudadzka
- Kontakt:
Re: Wybory Premiera - listopad '17
Zatem nieoficjalna debata się już rozpoczeła jak mniem?
wymiana ciosów dość celna z każdej z stron, zakładam laczuszki i właże pod koc z popcornem.
Waży się tutaj cały elektorat przyszłego premiera
Wysłane z mojego SM-G388F przy użyciu Tapatalka
wymiana ciosów dość celna z każdej z stron, zakładam laczuszki i właże pod koc z popcornem.
Waży się tutaj cały elektorat przyszłego premiera
Wysłane z mojego SM-G388F przy użyciu Tapatalka
- Gaston de Senancour
- Posty: 1626
- Rejestracja: 19 sty 2016, 13:02
- Numer GG: 59036457
- NIM: 312584
- Kontakt:
Re: Wybory Premiera - listopad '17
PTR pisze:Słuszne podejście - można tylko ujawnić brak własnych kompetencji.
Nie. To kwestia priorytetów.
Wiem tyle, ile to konieczne do podjęcia decyzji. I robię to, co konieczne. Szanuję pracę prawników. Zauważam rolę informatyków. Obie grupy są jednak instrumentem w rękach przywódcy, który wskazuje kierunek, buduje atmosferę i kieruje do walki. Regularne wypłacanie pensji i pielęgnowanie działu ogłoszeń urzędowych zostawiam tym, którzy się w tej roli spełniają. Dobra organizacja zbiurokratyzowanego państwa to fajna sprawa, ale mikroświat działa inaczej i nie opiera się na logice ciągłości produkcji taśmowej. Dla utrzymania życia trzeba czegoś zupełnie innego. I tym czymś jest pewien naddatek szaleństwa. Uzupełniamy się, i na tym poprzestanę.
Wiem tyle, ile to konieczne do podjęcia decyzji. I robię to, co konieczne. Szanuję pracę prawników. Zauważam rolę informatyków. Obie grupy są jednak instrumentem w rękach przywódcy, który wskazuje kierunek, buduje atmosferę i kieruje do walki. Regularne wypłacanie pensji i pielęgnowanie działu ogłoszeń urzędowych zostawiam tym, którzy się w tej roli spełniają. Dobra organizacja zbiurokratyzowanego państwa to fajna sprawa, ale mikroświat działa inaczej i nie opiera się na logice ciągłości produkcji taśmowej. Dla utrzymania życia trzeba czegoś zupełnie innego. I tym czymś jest pewien naddatek szaleństwa. Uzupełniamy się, i na tym poprzestanę.
Miała też więcej empatii, zrozumienia dla ludzkości i numerów telefonu do możnych tego świata. Wszystkiego więcej. I co jej z tego przyszło? Gówno, drogi Panie, gówno, bo nie podjęła dotąd żadnej decyzji w jakiejkolwiek istotnej dla państwa sprawie. Dopiero jeden z nas będzie musiał to zrobić.A w porównaniu do Towarzysz to nawet Królowa obejmując miała większą świadomość swojego otoczenia.
W takim razie nie kojarzę. Chyba nie Ciri? Proszę o podanie nazwiska tej osoby. Zjada mnie ciekawość.W efekcie przez kilka miesięcy wynagrodzenie otrzymywała osoba, która w Parlamencie nie zasiadała.
[x] Gaston de Senancour / Lider Frakcji Radykalnej
- RomanoPorfavor
- Posty: 3638
- Rejestracja: 21 lut 2013, 16:31
- NIM:
- Kontakt:
Re: Wybory Premiera - listopad '17
Priorytetem Towarzysza, póki co, było gadanie. Grilowanie, gadanie, czasem naiwne filozofowanie. Nic konstruktywnego. Nic, co przyniosłoby korzyść temu państwu.Gaston de Senancour pisze:Nie. To kwestia priorytetów.
Biorąc pod uwagę, że do tej pory nie miał Towarzysz okazji podjąć żadnej istotnej decyzji w swojej mikronacyjnej karierze - śmiem wątpić.Wiem tyle, ile to konieczne do podjęcia decyzji.
No dobra, przesadziłem. Ale z jedynej istotnej wycofał się Towarzysz po ile? Po tygodniu? No więc tak.
Od kiedy niebieskie ptaki i bikiniarze Towarzysza pokroju są specjalistami co do tego jak działa kraj? Piękne słówka i codzienny gril nie przyciągną mieszkańców Dreamlandu i nie zachęcą ich do działania. Towarzysz gardzi pociągowymi koniami - ale to dzięki nim wózek w którym wiezie swój szlachecki zadek toczy się się w ogóle do przodu.I robię to, co konieczne. Szanuję pracę prawników. Zauważam rolę informatyków. Obie grupy są jednak instrumentem w rękach przywódcy, który wskazuje kierunek, buduje atmosferę i kieruje do walki. Regularne wypłacanie pensji i pielęgnowanie działu ogłoszeń urzędowych zostawiam tym, którzy się w tej roli spełniają. Dobra organizacja zbiurokratyzowanego państwa to fajna sprawa, ale mikroświat działa inaczej i nie opiera się na logice ciągłości produkcji taśmowej.
Zresztą - zadam konkretne pytanie. Skoro sam nie ma najmniejszego zamiaru Towarzysz realizować obowiązków nakładanych przez prawo na rząd - to kim? Ja jasno przyznałem, że mam kilka kandydatur ale nie jestem silnie do nich przywiązany, bo w razie czego to je zastąpię. A Towarzysz? No nie ma siły, musi mieć tych właśnie co się tym zajmą. Kim więc będą Ci bohaterowie? Członkowie KPA raczej nie - główny zwolennik Towarzysza, Daniel von Witt, przyznał nie tak dawno, że popiera go tylko po to, żeby, mówiąc kolokwialnie, zobaczyć jak się Towarzysz wykopyrtnie i sobie łeb rozwali, m.in. z braku kadr. Kto więc? Eks-dyktator Garapenii? Niezdecydowany von Kluck? Któryś ze skytyjskich uchodźców z Sarmacji? Kto się podejmie grać Brasillacha przy Senancourze-Maurrasie?
Pięknie powiedziane. Szkoda tylko, że rzeczywistość temu przeczy. Bez szaleńców u steru ten kraj trwa już dość długo. I wiele innych krajów też. Ale konfrontacja pięknych słówek z rzeczywistością nie jest Towarzysza mocną stroną.Dla utrzymania życia trzeba czegoś zupełnie innego. I tym czymś jest pewien naddatek szaleństwa.
Bynajmniej. Osoby pokroju Towarzysza są głównie pasożytami, które funkcjonują tylko na tkance, którą ktoś zbudował i którą ktoś administruje. Nie zawraca sobie Towarzysz głowy funkcjonowaniem tej tkanki, bo dla Towarzysza ona po prostu jest. Ale ktoś musi tym tworzeniem i administracją kierować - i to jest rola Premiera. Premier nie jest prorokiem. Rozumiem, że marzy się Towarzyszowi własna Regencja Carnaro i rola il Duce w wydaniu D'Annunziego. Proponuję startować w konkursie na następcę tronu. Albo przygarnąć pod swoje skrzydła jakąś Złotokapię.Uzupełniamy się, i na tym poprzestanę.
Zwracam uwagę, że dokładnie od tego jest rola Premiera, a nie jest - rola Królowej. Wanda nas broń przed decyzyjnym monarchą - proszę sobie przypomnieć jak to się skończyło w przypadku Alfreda.Miała też więcej empatii, zrozumienia dla ludzkości i numerów telefonu do możnych tego świata. Wszystkiego więcej. I co jej z tego przyszło? Gówno, drogi Panie, gówno, bo nie podjęła dotąd żadnej decyzji w jakiejkolwiek istotnej dla państwa sprawie. Dopiero jeden z nas będzie musiał to zrobić.
[/quote]W takim razie nie kojarzę. Chyba nie Ciri? Proszę o podanie nazwiska tej osoby. Zjada mnie ciekawość.
Towarzyszka Wileńska.
/-/ ppłk bryg. kontr. Benedictus Juan Maximiliano Romano de Malagretta y Pigafieta da Cano del Porfavor
vel Prezerwatyw Tradycja Radziecki (MW) vel Mubarak Zprzcz (ŚKW)
vel Prezerwatyw Tradycja Radziecki (MW) vel Mubarak Zprzcz (ŚKW)
- Chamberlain
- Posty: 1956
- Rejestracja: 16 maja 2016, 19:46
- Numer GG: 62994040
- NIM: 866253
- Kontakt:
Re: Wybory Premiera - listopad '17
PTR pisze:Uzupełniamy się, i na tym poprzestanę.Bynajmniej. Osoby pokroju Towarzysza są głównie pasożytami
Mimo wszystko to ciekawy koncept. Takie połączenie twardych kompetencji Marszałka P. T. Radzieckiego i kontrolowanego (?) obłędu Senancoura już chyba istnieje. To Robert hrabia von Thorn.
- - William diuk Chamberlain-Schlesinger
- Fryderyk Orański-Nassau
- Herold Koronny
- Posty: 2772
- Rejestracja: 30 sie 2016, 02:35
- NIM: 132626
- Herb: c08.gif
- Lokalizacja: Księstwo Furlandii i Luindoru, Segali
- Kontakt:
Re: Wybory Premiera - listopad '17
Nie znam żadnego von Klucka ;) A konkretniej, patrząc na obecny poziom merytoryczny tego wątku chyba jednak jestem zdecydowany i wolę kogoś, z kim się nie zgadzam, ale na kogo wiem, że mogę liczyć, aniżeli studenta zarządzania bez pracowników.PTR pisze:Niezdecydowany von Kluck?
(-) Fryderyk Karol Albert książę Orański-Nassau OOIII ONZII
Hrabia Flores
"Pochlebiamy sobie patrząc na Sarmację, że zobaczcie; oni są prymitywni, a my wysublimowani. Ale wysublimowany autyzm nadal pozostaje autyzmem."JKM Aleksander, 2 października 2017 r.
"Może ten słynny dreamlandzki neoprymitywizm wcale nie jest taki zły?"
Helmut Pohl, 7 lutego 2019 r.
Hrabia Flores
"Pochlebiamy sobie patrząc na Sarmację, że zobaczcie; oni są prymitywni, a my wysublimowani. Ale wysublimowany autyzm nadal pozostaje autyzmem."JKM Aleksander, 2 października 2017 r.
"Może ten słynny dreamlandzki neoprymitywizm wcale nie jest taki zły?"
Helmut Pohl, 7 lutego 2019 r.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości