Szlachectwo — czym jest i czy w ogóle go potrzebujemy?

Powiększanie wspólnego dobra, walki o władzę. Esencja dreamlandzkiego życia.

Czy instytucja szlachectwa powinna zostać zniesiona?

Czas głosowania minął 16 wrz 2017, 20:14

Nie
9
64%
Tak, to anachronizm i źródło nieporozumień
1
7%
Tak, ale powinna zostać zastąpiona przez nowy model awansu społecznego
3
21%
Nie mam zdania
1
7%
 
Liczba głosów: 14

Awatar użytkownika
Алоиз Нишемангоҳ
Posty: 355
Rejestracja: 10 lis 2010, 14:10
Numer GG: 4917991
NIM: 732103
Lokalizacja: Genoße-Wanda-Stadt
Kontakt:

Re: Szlachectwo — czym jest i czy w ogóle go potrzebujemy?

Post autor: Алоиз Нишемангоҳ »

1. Stachanowiec/stachanowa - stachanowka,
2. Szanowny stachanowiec/szanowna stachanowa - sołdowka,
3. Wielce zasłużony stachanowiec/wielce zasłużona stachanowa - udarnowka,
4. Sekretarz tytularny/sekretarka tytularna - kibuc,
5. Sekretarz rzeczywisty/sekretarka rzeczywista - sowchoz,
6. Sekretarz generalny/sekretarka generalna - kołchoz,
7. Pierwszy wiceprzewodniczący/pierwsza wiceprzewodnicząca - łagier,
8. Pierwszy przewodniczący/pierwsza przewodnicząca - gułag,
9. Tytularny przywódca/tytularna przywódczyni - hodżowka,
10. Szanowny przywódca/szanowna przywódczyni - maowka,
11. Ukochany przywódca/ukochana przywódczyni - kimowka,
12. Wielki przywódca/wielka przywódczyni - stalinowka.
13. Folwark nosi w tym zestawie nazwę: "państwowe gospodarstwo".
O mój Wando. Jak na mój gust, to odrobinkę nietrafione te nazwy. I nie dlatego, żeby mnie jakoś cynglowały, tylko semantycznie niektóre za mało oderwane od oryginalnej funkcji, żeby można je było traktować jak absurdalne, a jeśli nie posuwać tego w absurd, to brzmi jak dla mnie raczej kuriozalnie.

Co do podnoszonego tu przez tow. tow. Radziecką i Wileńską tematu wandejskiej awangardy proletariatu, to dodałbym jeszcze, że cały projekt czasowego ograniczania i automatycznej dewaluacji jest w zasadzie dalej aktualny, tylko nie mam czasu napisać skryptu, zresztą lepiej byłoby to w ogóle zrobić po rewitalizacji ewidencji, niż byle jak i po łebkach.
ppłk Alojzy Pupka
Maciej Kamiński
Posty: 215
Rejestracja: 20 sty 2016, 17:33
NIM:
Kontakt:

Re: Szlachectwo — czym jest i czy w ogóle go potrzebujemy?

Post autor: Maciej Kamiński »

To wersja pierwotna, w toku dyskusji uległa zmianie.
Bialeńczyk od urodzenia.
Awatar użytkownika
Chamberlain
Posty: 1956
Rejestracja: 16 maja 2016, 19:46
Numer GG: 62994040
NIM: 866253
Kontakt:

Re: Szlachectwo — czym jest i czy w ogóle go potrzebujemy?

Post autor: Chamberlain »

Dziękuję za udział w sondzie. Czas na słowo komentarza.

Niepokoi mnie, że nie można publicznie wystąpić w obronie tytułów arystokratycznych, bo krytyka niesprawiedliwych i niezasłużonych nobilitacji spotyka się z absurdalnym zarzutem psucia humoru nobilitowanym. Nobilitowano niegodnych, wynagrodzono nieaktywnych. Skąd pomysł, by wyróżnić wysokimi tytułami arystokratycznymi byłych premierów: Auksencjusza i Torkana, których rządy okazały się katastrofą dla państwa, jednym wielkim krokiem wstecz? Nie jestem przeciwnikiem ani jednego, ani drugiego, ale Królowa poważyła się na ruch demoralizujący i demotywujący. Dała sobie wejść na głowę ideologom powszechnego zrównania i właściwie dała się odpodmiotowić. W tej chwili Dreamland nie ma Króla, ma automat do spełniania zachcianek i kaprysów. Chcę wierzyć, że to się zmieni. Wierzę w JKM Karolinę Aleksandrę, nie wierzę w jej metodę nagradzania za samą wegetację.

Uważam, że "zaszczyty państwowe" powinny być nadawane dwutorowo. Jedną ścieżką byłyby tradycyjne nobilitacje, drugą - neutralne ideologicznie wyróżnienia nadawane przez państwo.

Tytuły mają sens, jeśli umieści się je w społecznym, kulturowym i ekonomicznym kontekście. W tym przypadku byłaby to kwestia skojarzenia ich z nadaniami ziemskimi i przyjęciem na siebie odpowiedzialności za rozwój nadanego lenna. Kto nie jest w stanie podjąć się opieki nad swoją baronią, hrabstwem, księstwem czy palatynatem, nie powinien być uwzględniany przy nadaniach i nobilitacjach. Taki obywatel powinien zostać wynagrodzony przez państwo w inny sposób (orderem, medalem, premią finansową, dyplomem od Korony, bonem towarowym, itd.). Dreamlandzka arystokracja powinna tworzyć coś w rodzaju osobnej kasty/korporacji i kierować się surowymi regułami samodyscypliny, wyrastającymi z kodeksu honorowego, bez którego staje się parodią samej siebie. Powinna być bastionem etosu i wzorem dla młodych obywateli, remedium na cynizm i wszechobecny heheszkizm. W tej chwili jest cyrkiem z pofarbowanymi małpami. Nie jest dla mnie pociechą, że tak samo wygląda to w pozostałych dużych państwach: Sarmaci i Bialenii. Spróbujmy podejść do tego inaczej.
- - William diuk Chamberlain-Schlesinger
Awatar użytkownika
Daniel von Witt
Posty: 13223
Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
Numer GG: 41404078
NIM: 877416
Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
Kontakt:

Re: Szlachectwo — czym jest i czy w ogóle go potrzebujemy?

Post autor: Daniel von Witt »

W sytuacji, gdy:
  • prawo zaszczytów państwowych może określać wyłącznie Królowa;
  • tytuły honorowe rozdaje się jak leci jako nagrody pocieszenia;
  • szlachty nie obowiązuje żaden kodeks ani przysięga;
  • utrata tytułu w innej formie niż przez zrzeczenie się (z powodu określonego w podpunkcie drugim) jest niemożliwa;
  • szlachta nie jest grupą elitarną;
szlachectwo dreamlandzkie to karykatura szlachectwa. W tym wszystkim cieszy mnie tylko to, że nobilitowani członkowie Klubu Politycznego św. Augustyna złożyli przysięgi, chociaż nie byli do tego zobowiązani. Inni nie chcą nic przysięgać i być komukolwiek ani czemukolwiek wiernymi. Poprzedni Premier postulował podnoszenie poziomu wypowiedzi na forum (uszlachetnianie naszych wypowiedzi), zwalając winę na prawicę za jego spadek, podczas gdy to na lewicy i w gronie imigrantów występują największe i najbardziej jaskrawe problemy z tym związane. To właśnie w tych grupach społecznych szlachectwo traktuje się jako dodatek do sygnaturki profilu oraz możliwość posługiwania się ładnym herbem. Ponadto osoby znajdujące się w tej grupie stanowiły drugą najliczniejszą (obok grupy osób biernych, które dostały tytuły za nic) "frakcję" nobilitowanych. Uświadamiając sobie te fakty można stwierdzić, że lepiej nie mieć tytułu lub odmawiać przyjmowania tytułów we współczesnym Dreamlandzie, by nie być kojarzonym z tymi grupami:
  • niesłusznie nagrodzonych i
  • prostaków, chamów, trollów etc.

(-) Daniel von Witt
Awatar użytkownika
RomanoPorfavor
Posty: 3638
Rejestracja: 21 lut 2013, 16:31
NIM:
Kontakt:

Re: Szlachectwo — czym jest i czy w ogóle go potrzebujemy?

Post autor: RomanoPorfavor »

To co, koledzy, poprzecie postulat zniesienia?
/-/ ppłk bryg. kontr. Benedictus Juan Maximiliano Romano de Malagretta y Pigafieta da Cano del Porfavor
vel Prezerwatyw Tradycja Radziecki (MW) vel Mubarak Zprzcz (ŚKW)
Awatar użytkownika
Daniel von Witt
Posty: 13223
Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
Numer GG: 41404078
NIM: 877416
Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
Kontakt:

Re: Szlachectwo — czym jest i czy w ogóle go potrzebujemy?

Post autor: Daniel von Witt »

Chyba Pan śni.

Problem z szlachectwem doskonale może zilustrować JKW Alfred: czy monarchia była winna temu, że monarchą był zły król, czy może niewłaściwa osoba była królem robiąc złą prasę monarchii? To samo jest w przypadku szlachectwa: źle się je reformuje i w sporej części nieodpowiedni ludzie dostępują zaszczytu jego uzyskania.

Nieodpowiedni ludzie nie powinni być zaliczani w poczet szlachty, a dotychczas w niej pozostający i niezasługujący na to, by w niej pozostawać - z niej usuwani.

(-) Daniel von Witt
Awatar użytkownika
Aleksander
król-senior
Posty: 5759
Rejestracja: 1 sty 2017, 22:00
NIM: 435954
Herb: a13
Lokalizacja: Tauzen
Kontakt:

Re: Szlachectwo — czym jest i czy w ogóle go potrzebujemy?

Post autor: Aleksander »

Ból dupki bo JKM Alfred kazał ci oddać tytuł a nowego nie dostałeś?
(-) Alexander, r.s.
Awatar użytkownika
Vladimir von Lichtenstein
Posty: 555
Rejestracja: 29 paź 2011, 17:42
NIM:
Kontakt:

Re: Szlachectwo — czym jest i czy w ogóle go potrzebujemy?

Post autor: Vladimir von Lichtenstein »

Daniel von Witt pisze:
[...] To samo jest w przypadku szlachectwa: źle się je reformuje i w sporej części nieodpowiedni ludzie dostępują zaszczytu jego uzyskania. [...]

Czy to nie jest przywilej monarchy, że wyróżnia szlachectwem osobę, którą uzna tego zaszczytu godną? Najwyraźniej w oczach monarchy/inii ci, którzy zostali nobilitowani, w w Pańskim mniemaniu są tego niegodni, czymś się zasłużyli... a przynajmniej tak powinien to tłumaczyć sobie monarchista.
الوـس pisze:
Ból dupki bo JKM Alfred kazał ci oddać tytuł a nowego nie dostałeś?

Nie kazał. Pan Witt musiał się go zrzec, jeśli chciał zachować twarz.
Obrazek
(—) Vladimir ik Lihtenštán,
baron Järpen, następca skytyjskiego tronu
Polyna
Posty: 1173
Rejestracja: 2 kwie 2013, 16:08
NIM: 278556

Re: Szlachectwo — czym jest i czy w ogóle go potrzebujemy?

Post autor: Polyna »

الوـس pisze:Ból dupki bo JKM Alfred kazał ci oddać tytuł a nowego nie dostałeś?
A właściwie, czemu drowi Wittowi zabrano tytuł? Za mocno krytykował Królika i tamten się obraził?
Awatar użytkownika
Vladimir von Lichtenstein
Posty: 555
Rejestracja: 29 paź 2011, 17:42
NIM:
Kontakt:

Re: Szlachectwo — czym jest i czy w ogóle go potrzebujemy?

Post autor: Vladimir von Lichtenstein »

Nie zabrano.
Obrazek
(—) Vladimir ik Lihtenštán,
baron Järpen, następca skytyjskiego tronu
Awatar użytkownika
Daniel von Witt
Posty: 13223
Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
Numer GG: 41404078
NIM: 877416
Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
Kontakt:

Re: Szlachectwo — czym jest i czy w ogóle go potrzebujemy?

Post autor: Daniel von Witt »

الوـس pisze:
Ból dupki bo JKM Alfred kazał ci oddać tytuł a nowego nie dostałeś?
Ty to płytki jesteś. Na siebie patrz świnio, ile żresz i co, i za co. Nie mierz bowiem wszystkich swoją miarą.
Vladimir von Lichtenstein pisze:
Czy to nie jest przywilej monarchy, że wyróżnia szlachectwem osobę, którą uzna tego zaszczytu godną? Najwyraźniej w oczach monarchy/inii ci, którzy zostali nobilitowani, w w Pańskim mniemaniu są tego niegodni, czymś się zasłużyli... a przynajmniej tak powinien to tłumaczyć sobie monarchista.
A czy poddani i monarchiści są więźniami monarchy nie mogąc wypowiadać swojego zdania na dany temat? Do nikogo nikt tu nie należy, a ja z nikim poza synami nie jestem w klice, a nawet wobec nich zastrzegam sobie prawo krytyki, jak nie będzie mi się coś podobać. I oni o tym wiedzą mając takie same prawa w stosunku do mnie. Nie mam więc skrupułów w wyrażaniu swojego stanowiska. Jego wyrażenie nie odbiera jednak Królowej podejmowania decyzji.
Vladimir von Lichtenstein pisze:
Nie kazał. Pan Witt musiał się go zrzec, jeśli chciał zachować twarz.
I nic wielkiego się nie stało. Bez tytułu jestem taki sam, robię co robiłem i żyję. Jeżeli jakiś Ebruz ma mnie szantażować kiedyś, bym nie mówił tego co myślę, bo zainsynuuje, bym mu oddał tytuł, to nie chcę żadnych tytułów.

(-) Daniel von Witt
Awatar użytkownika
Vladimir von Lichtenstein
Posty: 555
Rejestracja: 29 paź 2011, 17:42
NIM:
Kontakt:

Re: Szlachectwo — czym jest i czy w ogóle go potrzebujemy?

Post autor: Vladimir von Lichtenstein »

Daniel von Witt pisze:
[...] Jeżeli jakiś Ebruz ma mnie szantażować kiedyś, bym nie mówił tego co myślę, bo zainsynuuje, bym mu oddał tytuł, to nie chcę żadnych tytułów.

To ciekawe słowa. Czy wyrażanie tych myśli będzie tak samo agresywne i nachalne, stawiające króla/królową pod ścianą, jak w przypadku Alfreda? I gdzie leży granica? Markiz rysujący penisa jest zły, ale arcyksiążę nastawiający monarchę przeciwko szefowi rządu już dobry?
Obrazek
(—) Vladimir ik Lihtenštán,
baron Järpen, następca skytyjskiego tronu
Awatar użytkownika
Daniel von Witt
Posty: 13223
Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
Numer GG: 41404078
NIM: 877416
Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
Kontakt:

Re: Szlachectwo — czym jest i czy w ogóle go potrzebujemy?

Post autor: Daniel von Witt »

Vladimir von Lichtenstein pisze:
Czy wyrażanie tych myśli będzie tak samo agresywne i nachalne, stawiające króla/królową pod ścianą, jak w przypadku Alfreda?
A kiedy było agresywne i nachalne? Mówienie prawdy o niektórych poprzednikach JKW Alfreda to agresja wobec niego? No cóż. Skoro Ebruzowie zespawani są z Królestwem to rzeczywiście, krzywe spojrzenie na króla seniora będzie obrazą majestatu państwa.
Vladimir von Lichtenstein pisze:
Markiz rysujący penisa jest zły, ale arcyksiążę nastawiający monarchę przeciwko szefowi rządu już dobry?
Proszę sobie odpowiedzieć. Skąd mam wiedzieć co dla Pana jest ok, a co nie.

(-) Daniel von Witt
Awatar użytkownika
Vladimir von Lichtenstein
Posty: 555
Rejestracja: 29 paź 2011, 17:42
NIM:
Kontakt:

Re: Szlachectwo — czym jest i czy w ogóle go potrzebujemy?

Post autor: Vladimir von Lichtenstein »

Daniel von Witt pisze:
Vladimir von Lichtenstein pisze:
Czy wyrażanie tych myśli będzie tak samo agresywne i nachalne, stawiające króla/królową pod ścianą, jak w przypadku Alfreda?
A kiedy było agresywne i nachalne? Mówienie prawdy o niektórych poprzednikach JKW Alfreda to agresja wobec niego? No cóż. Skoro Ebruzowie zespawani są z Królestwem to rzeczywiście, krzywe spojrzenie na króla seniora będzie obrazą majestatu państwa.

Nie spodziewałem się po Panu udawania głupca. Doskonale Pan wie, o czym pisałem.
Obrazek
(—) Vladimir ik Lihtenštán,
baron Järpen, następca skytyjskiego tronu
Awatar użytkownika
Tomasz von Habsburg
Posty: 1329
Rejestracja: 3 maja 2016, 16:55
NIM: 659175
Herb: t10
Lokalizacja: Habsburg (Księstwo Furlandii i Luindoru)
Kontakt:

Re: Szlachectwo — czym jest i czy w ogóle go potrzebujemy?

Post autor: Tomasz von Habsburg »

Obawiam się, że mój pomysł przepadł w gąszczu dyskusji, więc jeszcze raz go zaprezentuję.
W obliczu braku kodeksu honorowego szlachta i arystokracja mogłaby podjąć ruch oddolny, jakimi byłyby bractwa szlacheckie z własnymi warunkami członkostwa, kodeksem oraz odpowiednikiem Sądu Parów. Myślę, że mogłoby to dodać prestiżu nobilitowanym, którzy weszliby w skład bractw i samej instytucji szlachectwa.

(-) Tomasz baron von Habsburg
Awatar użytkownika
Daniel von Witt
Posty: 13223
Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
Numer GG: 41404078
NIM: 877416
Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
Kontakt:

Re: Szlachectwo — czym jest i czy w ogóle go potrzebujemy?

Post autor: Daniel von Witt »

Bardzo fajny pomysł - nie wymaga żadnych zmian prawa, a wymaga tylko aktywności od szlachty. W ten sposób powstałaby w niej elita i gołota.

(-) Daniel von Witt
Polyna
Posty: 1173
Rejestracja: 2 kwie 2013, 16:08
NIM: 278556

Re: Szlachectwo — czym jest i czy w ogóle go potrzebujemy?

Post autor: Polyna »

Daniel von Witt pisze:
Bardzo fajny pomysł - nie wymaga żadnych zmian prawa, a wymaga tylko aktywności od szlachty. W ten sposób powstałaby w niej elita i gołota.
Racja, egoistyczna elita dla której tytuł jest wartością samą w sobie i masturbująca się kodeksami honorowymi i bractwami gołota.
Awatar użytkownika
Aleksander
król-senior
Posty: 5759
Rejestracja: 1 sty 2017, 22:00
NIM: 435954
Herb: a13
Lokalizacja: Tauzen
Kontakt:

Re: Szlachectwo — czym jest i czy w ogóle go potrzebujemy?

Post autor: Aleksander »

Mnie to bardziej bawi fakt, że pewnie duża część szlachty i arystokracji w ogóle zignoruje temat zrzeszania się.
(-) Alexander, r.s.
Awatar użytkownika
Daniel von Witt
Posty: 13223
Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
Numer GG: 41404078
NIM: 877416
Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
Kontakt:

Re: Szlachectwo — czym jest i czy w ogóle go potrzebujemy?

Post autor: Daniel von Witt »

Dowodzi to tylko słuszności mych słów. Dziękuję za poparcie.

(-) Daniel von Witt
Awatar użytkownika
Aleksander
król-senior
Posty: 5759
Rejestracja: 1 sty 2017, 22:00
NIM: 435954
Herb: a13
Lokalizacja: Tauzen
Kontakt:

Re: Szlachectwo — czym jest i czy w ogóle go potrzebujemy?

Post autor: Aleksander »

Brak poparcia twojego pomysłu czy uczestniczenia w nim to brak aktywności. Nie rób kurwy z logiki. Św. Tomasz siedzi na chmurce i patrzy!
(-) Alexander, r.s.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Polityka”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości