Ocena abdykacji Alfreda

[RomanoPorfavor]

Kolejna ankieta - tym razem chciałbym sprawdzić, co Dreamlandczycy myślą o niedawnej abdykacji Alfreda.

[Chamberlain]

Wyniki posłużą jako punkt wyjścia do jakiegoś artykułu prasowego?

[Aleksander]

Interesujące jest, że w chwili obecnej po zsumowaniu opcji wychodzi pół na pół jeżeli chodzi o stosunek do abdykacji.

[Polyna]

7 osób za czwartą opcją? A myślałam że to tylko ja jestem nadmiernie kontrariańska.

[Gaston de Senancour]

Miałem dziś po południu piękny sen. Król Alfred płonął w piekle, Zły wgryzał mu się w kark.

10 osób uważa, że Ponuraka zaszczuto? Wolne żarty.

[Tomasz von Habsburg]

Zły wgryzał mu się w kark.

Najlepiej by było, jeżeli tym Złym byłoby najgorsze wcielenie pana Pawła Zanika. :)

(-) sir Tomasz von Habsburg

[Daniel von Witt]

10 osób uważa, że Ponuraka zaszczuto? Wolne żarty.

Jest taki jeden Dreamlandczyk, który rok temu siłował się z pewnym władcą próbując go rzeczywiście i pozakonstytucyjnie zmusić do abdykacji, no ale się nie udało (za wysokie progi na jego nogi). Ów człowiek od tamtej pory trochę się miota, a w tej sondzie zapewne uważa, że niesłusznie zmuszono wspaniałego króla seniora do abdykacji, chociaż, eureka, żadnego przymuszania nie było.

Dla osób zbyt młodych, by wiedziały o kim mowa należy powiedzieć, że rzecz dotyczy... ojca króla seniora Alfreda: Siergiusza Asketila. Dziś marze się, że mu syna obalono z tronu, choć to ten syn po prostu rozbeczał się i rzucił zabawkami, w tym ważną dla monarchistów Koroną! KORONĄ! I dziś połowa ankietowanych na czele z pseudopogromcą księcia Sarmacji biadoli nad wyimaginowanym obalaniem królów.

Los jest jednak okrutny i przewrotny.

(-) Daniel von Witt

[Torkan Ingawaar]

Jest taki jeden Dreamlandczyk, który rok temu siłował się z pewnym władcą próbując go rzeczywiście i pozakonstytucyjnie zmusić do abdykacji, no ale się nie udało (za wysokie progi na jego nogi). Ów człowiek od tamtej pory trochę się miota, a w tej sondzie zapewne uważa, że niesłusznie zmuszono wspaniałego króla seniora do abdykacji, chociaż, eureka, żadnego przymuszania nie było.

Proszę nie kłamać. Działania uczestników Baridajskiego Sierpnia były całkowicie legalne; książę miał zostać złożony z urzędu wyrokiem Trybunału Koronnego (sejm przegłosował pociągnięcie monarchy do odpowiedzialności). Właściwie to ostatnie działania Towarzysza mocno wypadki z sierpnia ubiegłego roku przypominają. Różnica jest jednak taka, że bohaterowie tamtych wydarzeń działali ze szlachetnych pobudek, dążąc do zrzucenia jarzma tyranii. W Królestwie natomiast mieliśmy próbę pozbawienia jednej z największych mikronacji rozsądnego i dobrze wykonującego swoje obowiązki przywódcy w imię - jak się możemy domyślać - zwykłej zawiści, załatwiania prywatnych porachunków i własnych, partykularnych interesów.

[Daniel von Witt]

Oczywiście! Wszystko było tak krystaliczne w Baridajskim Sierpniu po stronie antyksiążęcej opozycji, że tylko do rany przyłóż takich buntowników! Każdy kraj powinien się o takich modlić. Szczególnie o takiego Siergiusza Asketila, który wielokrotnie udowadniał brak lojalności - zarówno wobec Dreamlandu, z którego pochodzi, jak również wobec władz państwa, do którego emigrował. I niech Książę wybaczy, ale między Siergiuszem a sobą nie widzę w tej sprawie podobieństw.

Wszystko staje dziś na głowie. Ten, co chciał obalić Księcia Sarmacji grożąc mu wojną, dziś płacze po swym synu, który dobrowolnie z tronu ustąpił. Inny znów - komunista, wchodzący w skład formacji chętnej do obalania królów, płacze za królem dobrowolnie abdykującym. I na deser: obaj panowie wiążą ze sobą antywittowski sojusz, chociaż jeden chce odzyskać Awarę Południową z rąk Sarmatów, którym wydatnie w jej bezprawnym zajęciu pomógł ten drugi, "lojalny" człowieczek. Dobraliście się, nie powiem.

(-) Daniel von Witt

[Maciej Kamiński]

10 osób uważa, że Ponuraka zaszczuto? Wolne żarty.

A i owszem, można by rzec, że "zaszczuto". Ale nie dokonała tego żadna konkretna osoba, tylko nieprzystępny dla funkcjonowania dla tej konkretnej koronowanej głowy klimat w państwie. Po prostu, Dreamland jako taki, bez wyszczególniania jednostek w narodzie, okazał się toporny dla przywiezionych zza morza przyzwyczajeń w zakresie metod sprawowania władzy.

Chyba, że za jakimiś spiskami nie nadążam.

[Karolina Aleksandra]

Po prostu, Dreamland jako taki, bez wyszczególniania jednostek w narodzie, okazał się toporny dla przywiezionych zza morza przyzwyczajeń w zakresie metod sprawowania władzy.

O, ciekawostka. Można prosić o rozwinięcie wypowiedzi?

(—) Karolina Aleksandra

[Siergiusz Asketil]

Przeszkadza Wam moja obecność tutaj, prawda Ekscelencjo Witt?

[Arsacjusz Arped]

Głupot, które wypisuje Pan Daniel von Witt, nie da się czytać.

[Daniel von Witt]

Przeszkadza Wam moja obecność tutaj, prawda Ekscelencjo Witt?

Na siłę usiłujesz mi wcisnąć swoje przeświadczenie o tym, że mi przeszkadzasz. Wcale nie jest w Dreamlandzie ciasno. Doskonale radzę sobie, gdy jesteś i gdy Cię nie ma, chociaż z punktu widzenia interesów Królestwa Dreamlandu nie jest już tak obojętne, czy tu żyjesz czy nie. Nasza wspólnota potrzebuje dowolnego sporu i dowolnych osób spierających się tak, jak człowiek potrzebuje wody na pustyni. Raje, w których ludzie się kochają są państwami przegrywającymi na mikronacyjnym rynku. Natura ludzka jest taka, że więcej ludzi zleci się oglądać bójkę, a nie wesele, katastrofę, a nie otwarcie muzeum. W związku z tym żyj tu sobie, abym mógł kogo prać po mordzie za Twoje podłe czyny względem Scholandczyków i inne, których się dopuściłeś ;) A do tego prośba: nie naśladuj ani swojego ojca, ani swojego syna w pewnym zachowaniu. A chodzi o takie zachowanie, że Asketil strzela focha wtedy, gdy dochodzi do spięcia między nim a otoczeniem. To u Was dziedziczna cecha?

(-) Daniel von Witt

[Daniel von Witt]

Głupot, które wypisuje Pan Daniel von Witt, nie da się czytać.

Pan mówi! Jestem w szoku :O

(-) Daniel von Witt

[Siergiusz Asketil]

A chodzi o takie zachowanie, że Asketil strzela focha wtedy, gdy dochodzi do spięcia między nim a otoczeniem. To u Was dziedziczna cecha?

Asketilowie szanują swój czas. Nie marnujemy go na dyskusje z rodzinami pokroju Wittów. ;-)

[Daniel von Witt]

Hoho :D cóż za arogancja :D ojca miałeś jednak innego. Zdziczałeś w Sarmacji.

(-) Daniel von Witt

[Maciej Kamiński]

Po prostu, Dreamland jako taki, bez wyszczególniania jednostek w narodzie, okazał się toporny dla przywiezionych zza morza przyzwyczajeń w zakresie metod sprawowania władzy.

O, ciekawostka. Można prosić o rozwinięcie wypowiedzi?

(—) Karolina Aleksandra

Kiedyś już o tym wspominałem, więc tylko powtórzę: porządek wedle standardów rodem z sarmackiej prefektury nie przystaje do obecnego oblicza Ziemi Snów. Co unaoczniło się bardzo szybko, kiedy to Alfred I doświadczył oporów społeczeństwa w kwestii planowego, sprawnego odstrzału zbędnego i szkodliwego, ledwo mi to przez gardło przechodzi w tym punkcie, Człowieka Roku 2016 w mikronacjach, to jest, szkodnika z Wildy, Arkadiusza K.

[Polyna]

W Królestwie natomiast mieliśmy próbę pozbawienia jednej z największych mikronacji rozsądnego i dobrze wykonującego swoje obowiązki przywódcy w imię - jak się możemy domyślać - zwykłej zawiści, załatwiania prywatnych porachunków i własnych, partykularnych interesów.

Stopnie degeneracji Torkana Ingawaara:

1. Hucka z Arsacjuszem Arpedem jako rzekomym „królem” Baridasu.
2. Samowolne przyłączanie terenów do Dreamlandu po to żeby zrobić dobrze jakiemuś znajomkowi.
3. Bronienie skompromitowanego i chujowego króla który spierdolił bo miał focha że ktoś się nie zgodził z jego decyzją o usunięciu kosza.

Ceteris paribus, Torkan, spedaliłeś się mentalnie.

[Karolina Aleksandra]

Samowolne przyłączanie terenów do Dreamlandu po to żeby zrobić dobrze jakiemuś znajomkowi.

Czuję się zobowiązana do sprostowania w postaci odesłania do mojego postu w wiadomym wątku o zastrzeżeniach wobec trybu inkorporacji Archipelagu Eislarskiego.

(—) Karolina Aleksandra