Przedwczoraj w nocy JKW Edward II zwrócił się do mnie w imieniu konwentu królów-seniorów z prośbą o objęcie Korony Królestwa Dreamlandu. Była to dla mnie — delikatnie rzecz ujmując — zaskakująca propozycja. Po intensywnych przemyśleniach postanowiłam jednak ją zaakceptować, zarazem otwierając nowy rozdział — zarówno w moim życiu, jak i w egzystencji Dreamlandu, Elderlandu oraz Scholandii. Dziękuję królom-seniorom za zaufanie powierzone mnie. Dziękuję także dotychczasowemu Regentowi, Conradowi Darosareierowi-Stattoerrowi, za wypełnienie swoich obowiązków. Last but not least, dziękuję JKW Alfredowi za panowanie, które — chociaż krótkie — nie było bezowocne.
Na wzniosłe mowy i ogólne zakreślenie celu oraz kierunku, w którym będzie podążać państwo pod moim panowaniem, przyjdzie jeszcze czas: dokładniej, podczas uroczystości mojej koronacji, której data zostanie ustalona najszybciej, jak to możliwe. Chciałabym połączyć ją z obchodami Święta Królestwa, od którego nie minęło jeszcze tak wiele czasu, aby sobie odpuścić celebrowanie tej — wszakże najważniejszej dla Królestwa w ciągu całego roku — uroczystości. Uroczystych wystrzałów z armat i flag narodowych na ulicach Dreamlandu oraz Scholandii nie zabraknie. Podczas tego święta nie będą jednak przyznawane nobilitacje — chociaż w dalszej perspektywie, naturalnie, ich nie zabraknie.
Tymczasem w perspektywie najbliższych dni moje plany są następujące.
Chciałabym zamknąć kwestię Pawła Zanika i jego postów. Ten problem w pierwszej kolejności nigdy nie powinien był stać się osią dreamlandzkiego życia publicznego. Jeśli Parlament Królewski przegłosuje uchylenie Dekretu Królewskiego o wymieceniu śmieci, powrócimy do formuły przenoszenia niechcianych postów Pawła Zanika do „Kosza”. Ufam jednak, że z uwagi na przywrócenie konieczności akceptacji nowych kont przez administratora, Paweł Zanik już nie będzie w stanie łamać zakazu wstępu na terytorium Królestwa Dreamlandu. Mamy ważniejsze problemy na głowie.
Ostatnie godziny na terenie Królestwa Elderlandu obfitowały w wydarzenia, które wywołały emocjonalne reakcje po obu stronach granicy. Wyjaśnienia JKW Edwarda II oraz porady prawne, których zasięgałam prywatnie, wskazują jasno na to, że Regent Królestwa Dreamlandu, mimo intencji działania w obronie całości państwa dreamlandzkiego, nie miał prawa do podejmowania działań na terenie Królestwa Elderlandu. Oznacza to, że Daniel von Witt wciąż pełni stanowisko Lorda Strażnika Koronnego, a wszystkie akty prawne wydane przez dreamlandzkiego Regenta w imieniu Elderlandu uznaje się za niebyłe.
Jednakże, obserwując rozwój nastrojów w Wspólnocie Korony Ebruzów, uważam za niezbędne odbycie rozmowy z Majordomem Koronnym Elderlandu oraz Lordem Strażnikiem Koronnym na temat przyszłości relacji dreamlandzko-elderlandzkich i wszystkich powikłań sytuacji, która została wywołana w Elderlandzie przez abdykację JKW Alfreda. O ile za każdym razem abdykacja — zwłaszcza ta niespodziewana — jest pewnego rodzaju kryzysem, o tyle nigdy nie powinno było dojść do takiej eskalacji sytuacji. Nie wykluczam także możliwości zorganizowania referendum w sprawie pożądanego kształtu relacji dreamlandzko-elderlandzkich.
To, oprócz zwyczajowego przejęcia spraw po poprzedniku i wdrożenia się w obowiązki wynikające z mojego stanowiska, będą moje najbliższe priorytety. Wszystkich chętnych do rozmowy o stanie Królestw lub czymkolwiek, co leży Wam na sercu, zapraszam: moja skrzynka pocztowa na forum stoi otworem dla każdego. W ten weekend zapraszam zaś do wspólnych wieczornych spotkań na IRC-u, chociaż możliwe jest, że będę na kanale także dzisiaj późnym wieczorem. Wszakże, zgodnie z starodreamlandzkim obyczajem, za wszystkie rzeczy w barze płaci monarcha.
Niech żyją Królestwa!
(—) Karolina Aleksandra, r.