po podpisaniu i ratyfikacji traktatu o oddaniu Awary Południowej przez osoby zapatrzone w Sarmację jak mohery w ikonę Matki Bożej, sprawa ucichła i nie była dalej rozdrapywana. Królestwo Scholandii spało słodko w dreamlandzkich granicach tak samo jak ci, którzy ręce do zawarcia umowy przyłożyli, aż wreszcie na dobre zeszli ze sceny politycznej, pozostawiając kolejnym pokoleniom bubel i bombę z opóźnionym zapłonem. Wtedy wydawało się, że sprawa jest zamknięta, skoro nikt w naszym domu wiele poważnego poza cichym marudzeniem pod nosem, o sprawie nie pisał. Nie pisałem więc dalej ja sam.
Okoliczności zawarcia niesławnej umowy zaczęły wychodzić na światło dzienne dopiero z czasem, w zasadzie na dobre od zeszłego roku. Dla Scholandczyków była i wciąż jest to sprawa na tyle ważna, że głos w sprawie zaczęli zabierać publicznie dopiero wtedy, gdy Awara Południowa stała się także elementem gry pomiędzy głównymi siłami politycznymi w Królestwie. KPD stawia sprawę jasno: Awarę Południową należy odebrać nawet zbrojnie. KPA, moja partia, uważa, że tego nie potrzeba. Potrzeba jedynie stwierdzenia nieważności umowy o jej oddaniu. Sprawa Awary Południowej nie ucichnie. Stała się przecież stałym punktem programów obecnych i rodzących się partii (Frakcja Radykalna podziela pogląd KPD), dlatego, że sama umowa jest kontrowersyjna, że działanie państwa zbójeckiego (Księstwa Sarmacji) było haniebne, że Scholandczycy doznali niesprawiedliwości, że zostali oszukani przez swych przywódców: Marcina Mikołaja, Pavla Svobodę i co najgorsze dla nich - Filipa Radgara Scholandzkiego. Osoby te zdając sobie sprawę ze swych słabości ulegli państwu zbójeckiemu narażając Królestwo Dreamlandu na spadek prestiżu i sprawę awarską na zlekceważenie.
Można to jednak naprawić i odwrócić, a sprawę definitywnie zamknąć, stąd trzy moje apele.
Wasza Królewska Mość,
apeluję o naprawienie błędów słabeuszy, zmazanie z rodziny panującej skazy hańby i unieważnienie traktatu o oddaniu Awary Południowej, w trosce o dobro Scholandczyków i Królestwa Scholandii, które zostały zlekceważone przez ówczesnych decydentów i ich reprezentantów;
apeluję o oprotestowanie usypania wysepek na zachód od Awary. Jest to ta sama praktyka, którą przed laty uprawiało Księstwo Sarmacji dokonując usypania Awary, która stała się zarzewiem ciągnącego się latami konfliktu. Pierścień wysp na północ od Scholandii jest tego dowodem - prowokacyjnym działaniem Sarmatów;
apeluję także o zerwanie stosunków dyplomatycznych z Księstwem Sarmacji po unieważnieniu traktatu. Nie może być mowy o tym, że jakiekolwiek państwo zbójeckie deklaruje, że okupuje część dreamlandzkiego terytorium, co będzie mieć miejsce, gdy traktat zostanie unieważniony. Królestwo i Księstwo nie utrzymują stałych i oficjalnych stosunków, a relacje nie mają charakteru dyplomatycznego, więc strata z zerwania stosunków będzie żadna - nie wpłynie to w żaden sposób na kontakty osób prywatnych, a na poziomie państwowym zakończy zbędne napięcie i spory.
(-) Daniel ax. von Witt
Prezes Klubu Politycznego św. Augustyna