Dreamland i Scholandia

Ostatnimi czasy coraz więcej miejsca w przestrzeni publicznej zajmuje religia oraz preferencje poszczególnych polityków co do tego, jak powinien kształtować się stosunek Królestwa Dreamlandu do różnych związków wyznaniowych, spośród których wymieniane są: Świecki Kościół Wandejski oraz Kościół Rotriokatolicki. Pamiętajmy, że za jedną z świętości uznawana jest w naszym kraju laickość państwa, której kurczowo trzymali się wszyscy poprzedni monarchowie. Były na tym polu także spięcia, o czym przeczytać możemy w Czytelni Królewskiej. A co wy o tym sądzicie? Czy stosunek Królestwa do kościołów (kościoła) powinien ulec zmianie? Czy powinno być w tej sprawie przeprowadzone referendum?

(-) Daniel książę von Witt
Premier Rządu Królewskiego

Oddałem głos na "tak". Trochę nawet dziwię się, że w państwie o ustroju monarchicznym, odwołującym się do pewnych wzorów ancien régime, nie doszło do instytucjonalizacji związków wyznaniowych. Kościół zawsze był podporą tronu, a w pewnych konfiguracjach - alternatywnym, kulturotwóczym ośrodkiem władzy.

Przy okazji tej dyskusji warto zapoznać się z takimi tekstami, jak:

• Laickość Dreamlandu
• Religia to śliska sprawa

Głosy te pochodzą od Jego Królewskiej Wysokości Edwarda I Artura, panującego w latach 2007-2010, który laickość państwa ugruntował po dziś dzień. Kontrpropozycji poświęconych tylko i wyłącznie religii raczej nie było (chociaż starsi i bardziej oczytani mam nadzieję, że mnie poprawią).

(-) Daniel książę von Witt

Tak, tak, tak! Czyżby wreszcie pierwsza ankieta, która odzwierciedla faktyczne nastawienie obywateli Królestwa?

Niech się towarzysz tak nie podnieca. Ja na przykład głosowałem na tak, bowiem uważam że powinna istnieć szczególna więź między Dreamlandem a Świeckim Kościołem Wandejskim. Głosowanie mogłoby być bardziej miarodajne gdyby wyróżniało wspomniane wyżej dwa wyznania.

Oczywiście w ankiecie udziału nie wziąłem, ale informuję, że jestem kapłanem Kościoła Ateistycznego Ciprofloksji. Jeśli chcecie się otworzyć na v-religie, mogę założyć misję ateizującą lub biszkopię w Dreamlandzie i Elderlandzie.

Głosowałem jak PTR. Wizja, w której Leon III opowiada nam co tydzień o Jezusie, a potem otrzymuje jakieś lenno czy zikkurat, wprowadza mnie w bardzo przyjemny drive.

Przepraszam, ale czy słyszał Pan o Mancaladzę? Może znajdzie Pan chwilę na rozmowę o korzyściach, które płyną z przyjęcia Jej nauk?

Ale po ostatnim razie jeszcze mnie piecze kakaowe oko, więc nie wiem.

Oj, to nie jest dobre. Jak widzę, spotkał Pan na swojej drodze złego misjonarza. Proszę przyjść do mnie, przyjmuję w każdy poniedziałek od 10:00 do 17:30 w Ekorzynie, przy ul. Pluszowego Misia. Gwarantuję, że nie będzie piekło.

P.S.
Z usług rotryjskich kapłanów nie polecam korzystać. Wolą nawracać o wiele młodszych.

Vladimir Iwanowicz pisze:Przepraszam, ale czy słyszał Pan o Mancaladzę? Może znajdzie Pan chwilę na rozmowę o korzyściach, które płyną z przyjęcia Jej nauk?

Co to za heterezje chcecie tu szerzyć? Biedyzm? Miałem was za wandystę, a nie za wyznawcę kiprowych dureństw. Rozczarowałem się mocno.

Towarzyszu!

Mancalaga i świecki tow. Wanda spotkali się i długo rozmawiali, jak przekazują nam Pisma, przy butelce procentów. Sądzę, że Kościół Ateistyczny i Kościół Świecki winny wziąć przykład z tych wielkich, mitycznych postaci i proroków. Koniecznie przy butelce.

Dobrze, a teraz na poważnie, bo temat ważki a ciekawy i szkoda byłoby to zmarnotrawić przez impertynencję przedmówców. Jestem za pełną swobodą działania ŚKW i centrali rotriokatolickiej w KD. Niech nastąpi walka światów i zwarcie tytanów. Kluczowe pytanie, od którego w ogóle powinniśmy zacząć tę dyskusję: czy patriarcha czuje się na siłach, by wejść tutaj ze swoimi dywizjami?

A ja już myślałem, żeby dać przykład innym biedaistom i przyjąć świecki obrządek Wandowy, a tutaj dowiaduję się, że już nie mogę. Schade, grosse Schade....

Cóż, apelujcie do Ojca Świeckiego. On władny jest podejmować inne decyzje, ja jedynie powtarzam co zostało dotąd ustalone. Wszystkie jednak konwersje biedaistów jak dotąd miały charakter pozorny - jak swego czasu konwersja Eleny Petrescu, która za fałszywą konwersję i przestępstwa przeciwko ŚKW została następnie wyekswandyfikowana. Więc ja byłbym ostrożny na miejscu Ojca Świeckiego.

Jeszcze na dwa dni przed zakończeniem ankiety widać, że osoby, które odpowiedziały "TAK" stanowią wystarczającą liczbę obywateli (mam nadzieję), którzy mogą wnosić o zarządzenie referendum w sprawie zmiany stosunku Królestwa wobec religii. W najbliższych dniach podejmę więc kroki, aby było możliwe przeprowadzenie takiego referendum.

(-) Daniel książę von Witt
Premier Rządu Królewskiego

Najlepiej by było, żeby po zakończeniu ankiety Królewskie Służby Informatyczne podały jej wyniki uwzględniając jedynie głosy obywateli Dreamlandu.

Torkan Ingawaar pisze:Najlepiej by było, żeby po zakończeniu ankiety Królewskie Służby Informatyczne podały jej wyniki uwzględniając jedynie głosy obywateli Dreamlandu.

4 osoby już się przyznały, że oddały głos na "TAK" i są obywatelami Dreamlandu (ja, se Senancour, Chamberlain, PTR). Do wniosku o zarządzenie referendum była to liczba w przeszłości wystarczająca.

(-) Daniel książę von Witt

Podstawowe pytanie, czy Dreamland, który dotychczas tym różnił się od pozostałych mikronacji musi utracić to co posiadał? Moim zdaniem nie. jeżeli komuś tak bardzo zależy na przyjęciu religii, to przecież nic nie stoi na przeszkodzie, ale nie bardzo rozumiem w jakim celu należy natychmiast narzucać to całemu Królestwu? Dowolność w tym zakresie to już przesada? Czy przyjmując, że Królestwo ma oficjalną religię coś sie zmieni oczywiście w zakresie jego funkcjonowania? Otrzymamy nowych obywateli?

Wiara każdego z nas jest indywidualną sprawą, a państwo jest organizacją ludzi, którzy powinni wypełniać swoje zadania bez względu na to, czy druga osoba to katolik, prawosławny, wyznawca judaizmu, mahometanin, buddysta, ateista, czy ktokolwiek inny. Państwo jako organizacja przyjmując jakąkolwiek wiarę staje po jednej ze stron, a tym samym przestaje być pełnym opiekunem wszystkich obywateli. Dreamland w tej chwili nie zabrania, ani nie nakazuje niczego - jest bierny w sprawie religii, nie staje za ateizmem, nie staje za katolicyzmem etc. stoi w miejscu dowolności wyznania i prywatności tego poglądu każdego z mieszkańców.

(-) Marcin Mikołaj, R.S.