Oświadczenie Ministra Spraw Zagranicznych KD

[Edward II]

Oświadczenie Ministra Spraw Zagranicznych Królestwa Dreamlandu
w sprawie Listu otwartego DPM do JKW Premiera z dnia 7 stycznia 2011 r.

Minister Spraw Zagranicznych po zapoznaniu się z uwagami Premiera Rządu Królewskiego czuje się zobligowany do potwierdzenia tradycyjnego przywiązania władz Królestwa Dreamlandu do zasady poufności negocjacji międzypaństwowych, jako jednego z filarów stosunków międzynarodowych polskiego mikroświata.

Przedmiotem kontrowersji stał się fragment wypowiedzi będącej próbą polemicznego komentarza do treści „Listu otwartego DPM do JKW Premiera”, w której Minister deklaruje, iż „o kształcie polityki zagranicznej Królestwa decydować będzie strona dreamlandzka, która zastrzega sobie prawo do wskazania spraw dla siebie poufnych i tych, które poufne być przestają”.

Minister przychyla się do interpretacji Premiera, który wskazał na niejednoznaczną wymowę powyższej deklaracji, z której może wynikać, że przedstawiciele Królestwa traktują swoje zobowiązania w polityce zewnętrznej w sposób arbitralny i selektywny. Tymczasem w przywołanym fragmencie intencją Ministra było jedynie zaakcentowanie suwerennej roli konstytucyjnych władz państwa w procesie decyzyjnym w zakresie stosunków zewnętrznych Królestwa. Cytowany ustęp należy więc rozumieć z pełnym poszanowaniem kontekstu – tutaj polemicznego – w którym Minister wyraża swoją dezaprobatę wobec próby uzurpowania sobie analogicznego prawa przez osoby prywatne i funkcjonariuszy państw trzecich. Punkt ciężkości położony zatem został na kwestii suwerenności i wyłączności decyzyjnej władz państwowych Królestwa Dreamlandu.

Jednocześnie Minister w pełni zgadza się z zasadą, iż jednostronne i arbitralnie zdejmowanie klauzuli poufności w przypadku treści ustaleń w ramach negocjacji państwowych jest praktyką jednoznacznie naganną i – jako taka – absolutnie nie do przyjęcia w polityce zagranicznej Królestwa. Minister podkreśla jednak, że w przypadku sprawy, której dotyczy spór z liderem Dreamlandzkiej Partii Monarchistycznej, nie można mówić o złamaniu czy choćby relatywizacji wspomnianej zasady. Minister pragnie zwrócić uwagę, że nie ujawnione zostały treść jakichkolwiek negocjacji z jakimkolwiek państwem trzecim, bo też nie posiada żadnych informacji w tej materii. Czuje się również zobowiązany podkreślić, że nigdy nie wyraził formalnej zgody na udział w negocjacjach – tutaj procedurze mediacji z udziałem przedstawiciela wymienionej partii – która została określona mianem poufnych. Minister nie był ich stroną i nigdy nie składał w tej sprawie wyjaśnień w ramach procedury mediacji, nie zna również treści jakichkolwiek wyjaśnień osób trzecich.

2.

W celu zakończenia sporu, który stał się przyczyną przywołanej kontrowersji i w dalszym ciągu stanowi potencjalne źródło konfliktów, Rząd Królewski zdecydował się wystąpić do Jego Królewskiej Mości Roberta I i Jego Ekscelencji Wielkiego Triumwira Bogusja de Cubalibre o uchylenie klauzuli poufności w zakresie dotyczącym przebiegu ubiegłorocznej procedury mediacji między Królestwem Dreamlandu a Triumwiratem Erboki.

Minister Spraw Zagranicznych pragnie zapoznać się z treścią końcowych ustaleń, jakie w tej sprawie poczynił mediator w osobie JKW Artura Piotra. Wspomniane ustalenia posłużą za punkt wyjścia do przygotowania projektu ugody między naszymi państwami.

[Edward I Artur]

W moim przekonaniu powyższe oświadczenie rozwiązuje problem. Rząd Królewski, także w osobie urzędującego Ministra Spraw Zagranicznych, w pełni respektuje zasady poufności negocjacji międzypaństwowych. Powyższe oświadczenie jest tego dobitnym wyrazem.

W zakresie wypowiedzi ministra de Brolle'a z 6 stycznia br. po zapoznaniu się ze sprawą stwierdzam natomiast, że o żadnym naruszeniu poufności nie ma mowy. Pan minister de Brolle nie ujawnił w swojej wypowiedzi żadnej informacji objętej klauzulą; wbrew sugestii JKW Lidera Opozycji wypowiedź ta nie powoduje żadnych szkód ani po stronie Królestwa Dreamlandu i jego "zdolności traktatowej", ani po stronie Triumwiratu Erboki.

Ponieważ JKW Lider Opozycji czuje się związany tajemnicą w zakresie swoich czynności podejmowanych w maju/czerwcu 2010 roku i wobec tego zgodnie ze swoim przekonaniem nie może w pełni uczestniczyć w dyskusji - zdecydowaliśmy się również wnieść do JKM Roberta i JE Wielkiego Triumwira o uchylenie zobowiązania do zachowania tajemnicy dyplomatycznej wobec JKW.
Pozwoli to wyjaśnić wszelkie narosłe wątpliwości, które w konsekwencji doprowadziły do zamieszania wokół osoby Ministra Spraw Zagranicznych.

[Pablo von Neumann]

W moim przekonaniu powyższe oświadczenie rozwiązuje problem. Rząd Królewski, także w osobie urzędującego Ministra Spraw Zagranicznych, w pełni respektuje zasady poufności negocjacji międzypaństwowych. Powyższe oświadczenie jest tego dobitnym wyrazem.

To jest kpina, Panie Premierze. Równie dobrze mogę więc ja powiedzieć, że oświadczenie opozycji (DPM) jest dobitnym wyrazem, że Rząd Królewski popełnia rażące błędy na polu polityki zagranicznej. Wstyd, wstyd. Taki absolutny brak krytyki Premiera wobec nieprawidłowych działań Ministra pachnie na odległość kolesiostwem.

[Edward I Artur]

Panie Pośle, zażądano ode mnie działań - i te działania podjąłem. Biorąc pod uwgaę zakres Listu otwartego właściwie wystarczyłoby nawet, gdybym ograniczył się do stwierdzenia, że w wypowiedzi ministra de Brolle'a z dn. 6 stycznia (powodu wystosowania Listu otwartego przez JKW Lidera Opozycji) nie ma twierdzeń, które możnaby uznać za naruszenie tajemnicy.

Przy okazji w dyskusji pojawiło się jednak stwierdzenie ministra de Brolle'a, które mogło budzić wątpliwości. Wyjaśniliśmy zatem tę wątpliwość. Rząd Królewski szanuje zobowiązania międzynarodowe i zasadę poufności realizowaną w dyplomacji.

Jeśli zapoznać się ze sprawą bez uprzedzeń, rozstrzygnięcie nie może być inne.

[Pablo von Neumann]

Panie Pośle, zażądano ode mnie działań - i te działania podjąłem.

Szkoda, że te działania nie są rozwiązaniem problemu, a stwierdzeniem, że skoro minister powiedział, że problemu nie ma, to problemu nie ma. Przypomnę Panu słowa pańskiego expose:

Sprawami zagranicznymi pokieruje dotychczasowy premier hrabia Jacques de Brolle. Hrabia jest gwarancja, że zmiana rządu nie oznacza jednocześnie żadnej gwałtownej zmiany polityki zagranicznej prowadzonej przez Królestwo. Będzie to nadal polityka wyważona, nastawiona na współpracę a nie na konfrontację, przykładająca dużą wagę do umacniania przyjaznych stosunków z naszymi partnerami, przede wszystkim z państwami Wspólnoty Korony Ebruzów i państwami bliskimi tej Wspólnocie.

Cóż, albo jesteście panowie niekonsekwentni, albo jesteście panowie hipokrytami.

[Edward II]

To jest kpina, Panie Premierze. (...) Wstyd, wstyd. Taki absolutny brak krytyki Premiera wobec nieprawidłowych działań Ministra pachnie na odległość kolesiostwem.

Panie Pośle!

Formułując tego typu uwagi wraca Pan do retoryki z przełomu lat 2008 i 2009. Nawet adwersarz – ówczesny monarcha - pozostaje ten sam. Nawiasem mówiąc - mało elegancki argument "kolesiostwa" w sprawie dotyczącej kontrowersji wokół naszych relacji z Erboką, wyartykułowany przez byłego jej obywatela i urzędnika niegdyś odpowiadającego za politykę zagraniczną Triumwiratu, to już chyba lekko niesmaczna próba odwrócenia kota ogonem. Mimo wszystko mam nadzieję, że tym razem możliwe będzie podjęcie merytorycznej dyskusji.

Nie ukrywam, że tego typu wiadomości zniechęcają do jakiejkolwiek pracy, nie mówiąc już o zanegowaniu sensowności publikowania wypowiedzi dłuższych niż kilkuzdaniowe. Nie mam wątpliwości, że nie zadał Pan sobie trudu uważnej lektury wczorajszego oświadczenia, w którym odnoszę się do zarzutów opozycyjnego polityka, wykazując ich bezpodstawność. Może Pan wątpić w szczerość moich intencji, ale wypadałoby wówczas przedstawić jakieś merytoryczne kontrargumenty. Mógłby Pan na przykład, jako poseł deklarujący troskę o kształt naszej polityki zagranicznej, wystosować choćby interpelację, w której domagałby się w tej materii dodatkowej informacji.

Tymczasem brakuje tu jakichkolwiek argumentów, do jakich strona rządowa mogłaby się odnieść. Podejrzewam zatem, że dobrą okazją do poruszenia wspomnianych kwestii będzie raport na temat polityki zagranicznej Królestwa, jaki wkrótce przedstawię na forum Izby. Wówczas będzie mógł Pan zweryfikować swoje zdanie na temat „rażących błędów” na tym polu. Tradycyjny zakres geograficzny i problemowy naszych stosunków zewnętrznych porównałbym do góry lodowej. Relacje z Erboką w skład owej góry dziś nie wchodzą – takich relacji od połowy ub, roku po prostu nie ma. Formułując tego typu generalizacje porusza się Pan zatem po omacku.

Z niecierpliwością będę również czekał na raport o efektach mediacji. Mam niejasne przeczucie, że jego prezentacja wymagać będzie nadrobienia przez mediatora kilkumiesięcznych zaległości. To przykre, że rząd musi domagać się informacji o postępowaniu, w której był stroną.

EDIT: Mając na uwadze Pański ostatni post, który pojawił się w chwili redagowania niniejszej wypowiedzi, pragnę zauważyć, że Erboka nie jest członkiem Wspólnoty Korony Ebruzów i nigdy w historii naszej dyplomacji nie należała do naszych bliskich partnerów - w tym celu wystarczy zapoznać się z treścią oficjalnych dokumentów, jeśli praktyka polityczna kilku ostatnich lat nie dostarcza dostatecznie wymownych przykładów. Na miano paradoksu i gorzkiej ironii może zakrawać również fakt, że to niżej podpisany był osobą, która publicznie wystąpiła w obronie Pańskich racji - jako przedstawiciela Triumwiratu - na liście dyskusyjnej Królestwa w 2009 r. Jako szef rządu podkreślałem potrzebę normalizacji relacji z Erboką (patrz: Expose) i właściwie w naszych stosunkach nie działo się nic negatywnego do połowy ub. roku, gdy miał miejsce incydent z udziałem JE Eryka z Adamas. I właśnie ta sprawa stanowiła przedmiot wspomnianej mediacji. Strona rządowa nie zna jej efektów. Domagamy się informacji. Prosiłbym zatem o elementarny szacunek dla faktów.

[ghardin]

Sprawami zagranicznymi pokieruje dotychczasowy premier hrabia Jacques de Brolle. Hrabia jest gwarancja, że zmiana rządu nie oznacza jednocześnie żadnej gwałtownej zmiany polityki zagranicznej prowadzonej przez Królestwo. Będzie to nadal polityka wyważona, nastawiona na współpracę a nie na konfrontację, przykładająca dużą wagę do umacniania przyjaznych stosunków z naszymi partnerami, przede wszystkim z państwami Wspólnoty Korony Ebruzów i państwami bliskimi tej Wspólnocie.

Cóż, albo jesteście panowie niekonsekwentni, albo jesteście panowie hipokrytami.

Czy nastąpiła gwałtowna zmiana polityki zagranicznej Królestwa? Jaka?
Czy jest to polityka niewyważona? Proszę o przykłady.
Czy jest to polityka nastawiona na konfrontację? Proszę o przykłady.
Czy jest to polityka osłabiania przyjaznych stosunków z naszymi partnerami, przede wszystkim z państwami Wspólnoty Korony Ebruzów i jej bliskimi? Proszę o przykłady.

Konsekwentnie i bez hipokryzji. Liczę na konstruktywne argumenty opozycji, zamiast dotychczasowego populizmu i świętego oburzenia.

[APRS]

Populizmu nie ma. Święte oburzenie - no cóż, nie angażowałbym świętości, reszta się zgadza. Cieszę się, że Premier jednak choć trochę jeszcze panuje nad ministrem ds. zagranicznych w Rządzie JKM. Mamy przynajmniej jakąś deklarację braku akceptacji pewnych praktyk i przywiązania do dotychczasowej praktyki przeciwnej. W aktualnym układzie sił politycznych nic więcej uzyskać nie można. Dobre i to.

[Edward II]

Mamy przynajmniej jakąś deklarację braku akceptacji pewnych praktyk i przywiązania do dotychczasowej praktyki przeciwnej.

Oświadczenie stanowi reakcję na próbę tendencyjnej interpretacji jednej z moich wcześniejszych wypowiedzi. Czytając List Waszej Królewskiej Wysokości niezorientowany czytelnik może odnieść wrażenie, że nastąpił koniec zachodniej cywilizacji. Później okazuje się, że jednak chodzi o niejasną wymowę pojedynczego zdania. Byłem zaskoczony treścią przekazanych mi zastrzeżeń. W przypadku kolejnych wątpliwości natury semantycznej proszę się zwracać bezpośrednio do autora, przyspieszy to całą procedurę i pozwoli uniknąć wrażenia, że na potrzeby forumowej polemiki wykuwana jest nowa doktryna polityki zagranicznej państwa czy reinterpretowana dotychczasowa. Gramy do tej samej bramki.

Przypominam, że strona rządowa wciąż czeka na wyjaśnienia w wiadomej sprawie.