Powyborcze podziękowania
- Alfred
- król-senior
- Posty: 2535
- Rejestracja: 16 kwie 2013, 19:12
- Numer GG: 47634183
- NIM: 196135
- Kontakt:
Powyborcze podziękowania
Drodzy Obywatele,
mam przyjemność ponownie pokierować z Pałacu Rady sprawami Królestwa. Mam nadzieję, że to będzie owocna kadencja. Cieszę się, że będę miał dwóch doskonałych współpracowników: JKW Roberta Fryderyka jako ministra spraw zagranicznych oraz markiza Torkana Ingawaara jako ministra policji. Dziękuję tym, którzy na mnie głosowali oraz proszę wszystkich pozostałych o pewną dozę zaufania. Expose zostanie wygłoszone po weekendzie; szczegóły wkrótce.
mam przyjemność ponownie pokierować z Pałacu Rady sprawami Królestwa. Mam nadzieję, że to będzie owocna kadencja. Cieszę się, że będę miał dwóch doskonałych współpracowników: JKW Roberta Fryderyka jako ministra spraw zagranicznych oraz markiza Torkana Ingawaara jako ministra policji. Dziękuję tym, którzy na mnie głosowali oraz proszę wszystkich pozostałych o pewną dozę zaufania. Expose zostanie wygłoszone po weekendzie; szczegóły wkrótce.
(—) Alfred de Ebruz, r. s.
salus rei publicae suprema lex esto!
salus rei publicae suprema lex esto!
- RIIF
- król-senior
- Posty: 1887
- Rejestracja: 27 lis 2015, 18:56
- NIM: 747065
- Herb: herb_kd_krolRCA
- Kontakt:
Re: Powyborcze podziękowania
Waszej Królewskiej Wysokości, jak i Ekscelencji Ingawaarowi serdecznie gratuluję, i bardzo dziękuję za zaproszenie mnie do rządu i okazane zaufanie.
Robert Fryderyk, c.s, r. s., p.s., KKdrOD, KCO
Re: Powyborcze podziękowania
Gratuluję i w ramach zapoczątkowania dobrej praktyki, polegającej na sprawnej zmianie władzy, przekażę nowemu Pierwszemu Ministrowi bieżące sprawy rządowe z mojego biura.
Andreas Rex Emeritus
- Andrzej P Ordynski
- Posty: 392
- Rejestracja: 9 gru 2010, 13:34
- NIM: 479233
- Kontakt:
Re: Powyborcze podziękowania
Gratuluję. Obie kandydatury były dobre, więc może WKW liczyć nawet na więcej niż dozę zaufania z mojej strony.
Rozumiem, że teraz będą problemy gospodarcze w związku z przewalutowaniem, więc na granty nie liczę... Ale może zamiast nich zaszczyciłby WKW Uniwersytet Królewski swoją obecnością? Bylibyśmy zachwyceni. :)
Rozumiem, że teraz będą problemy gospodarcze w związku z przewalutowaniem, więc na granty nie liczę... Ale może zamiast nich zaszczyciłby WKW Uniwersytet Królewski swoją obecnością? Bylibyśmy zachwyceni. :)
prof. Andrzej Płatonowicz Ordyński
- Alfred
- król-senior
- Posty: 2535
- Rejestracja: 16 kwie 2013, 19:12
- Numer GG: 47634183
- NIM: 196135
- Kontakt:
Re: Powyborcze podziękowania
Dziękuję za zaproszenie. Noszę się z zamiarem skomentowania dzisiejszego wykładu Jego Królewskiej Mości, mam także nadzieję przygotować własną rozprawę naukową.
(—) Alfred de Ebruz, r. s.
salus rei publicae suprema lex esto!
salus rei publicae suprema lex esto!
- Torkan Ingawaar
- Posty: 1648
- Rejestracja: 1 gru 2014, 19:01
- NIM: 156339
- Lokalizacja: Sangajokk
- Kontakt:
Re: Powyborcze podziękowania
Gratuluję Waszej Królewskiej Wysokości zwycięstwa, a kontrkandydatowi — wysokiego poparcia. O tym, kto wprowadzi się do Pałacu Rady na najbliższe trzy miesiące, zadecydował tak naprawę jeden głos. Mam nadzieję, że baronowi Moskwiczowi uda się przekuć tak świetny wynik w trwały kapitał polityczny.
Dziękuję za nominację na stanowisko. Informacyjnie: rewolucji nie będzie, zamordyzmu wprowadzać nie zamierzam. Ograniczę się do bieżących czynności wynikających ze sprawowania funkcji moderatora forum — przenoszenia i wydzielania postów, gdy wymiana zdań zanadto odbiegnie od tematu wątku, a w skrajnych przypadkach odstępstw od obowiązujących norm — stosowania przewidzianych ustawą środków porządkowych. Najbardziej zadowalająca i korzystna dla Królestwa byłaby sytuacja, w której przez całą kadencję nie musiałbym kiwnąć palcem. Na forum staram się jednak zaglądać przynajmniej raz dziennie, więc jeśli rozwój wydarzeń będzie wymagał podjęcia działań, uczynię to bez zbędnej zwłoki.
Dziękuję za nominację na stanowisko. Informacyjnie: rewolucji nie będzie, zamordyzmu wprowadzać nie zamierzam. Ograniczę się do bieżących czynności wynikających ze sprawowania funkcji moderatora forum — przenoszenia i wydzielania postów, gdy wymiana zdań zanadto odbiegnie od tematu wątku, a w skrajnych przypadkach odstępstw od obowiązujących norm — stosowania przewidzianych ustawą środków porządkowych. Najbardziej zadowalająca i korzystna dla Królestwa byłaby sytuacja, w której przez całą kadencję nie musiałbym kiwnąć palcem. Na forum staram się jednak zaglądać przynajmniej raz dziennie, więc jeśli rozwój wydarzeń będzie wymagał podjęcia działań, uczynię to bez zbędnej zwłoki.
(–) Torkan Ingawaar (ᑐᕐᑳᓐ ᐃᖓᕚᕐ)
- Chamberlain
- Posty: 1956
- Rejestracja: 16 maja 2016, 19:46
- Numer GG: 62994040
- NIM: 866253
- Kontakt:
Re: Powyborcze podziękowania
Kochany Papo, gratuluję zwycięstwa wyborczego i solidnego programu.
Czy nie wydaje Ci się jednak, że zaproszenie do gabinetu JKW Roberta Fryderyka i nazwanie go na dokładkę „doskonałym
współpracownikiem”, po wydarzeniach z ostatnich kilku dni, jest zagraniem nieco nie fair wobec Twoich wyborców? Myślę, że głosowanie w Parlamencie miałoby inny przebieg, gdybym ja czy Daniel von Witt mieli świadomość, że w pakiecie z Tobą otrzymujemy tego strasznego pana. JKW Robert Fryderyk napisał w Parlamencie coś o Melkorze i Eru Ilúvatarze, co w jego odczuciu chyba stanowi formę przeprosin za pigułę gwałtu, którą ostatnio nam zaaplikował w "imię wyższego dobra", ale Papo, za łatwy, za szybki i niepotrzebny był ten przeskok do obozu "narodowej zgody" budowanej na łamaniu karków, a przede wszystkim - zabrakło jakiegoś komentarza. Oby znalazł się jakiś w zapowiedzianym expose.
Czy nie wydaje Ci się jednak, że zaproszenie do gabinetu JKW Roberta Fryderyka i nazwanie go na dokładkę „doskonałym
współpracownikiem”, po wydarzeniach z ostatnich kilku dni, jest zagraniem nieco nie fair wobec Twoich wyborców? Myślę, że głosowanie w Parlamencie miałoby inny przebieg, gdybym ja czy Daniel von Witt mieli świadomość, że w pakiecie z Tobą otrzymujemy tego strasznego pana. JKW Robert Fryderyk napisał w Parlamencie coś o Melkorze i Eru Ilúvatarze, co w jego odczuciu chyba stanowi formę przeprosin za pigułę gwałtu, którą ostatnio nam zaaplikował w "imię wyższego dobra", ale Papo, za łatwy, za szybki i niepotrzebny był ten przeskok do obozu "narodowej zgody" budowanej na łamaniu karków, a przede wszystkim - zabrakło jakiegoś komentarza. Oby znalazł się jakiś w zapowiedzianym expose.
- - William diuk Chamberlain-Schlesinger
- Aleksander
- król-senior
- Posty: 5759
- Rejestracja: 1 sty 2017, 22:00
- NIM: 435954
- Herb: a13
- Lokalizacja: Tauzen
- Kontakt:
Re: Powyborcze podziękowania
Szanowni Państwo,
powołany wczoraj rząd cieszy się pełnym zaufaniem Korony.
powołany wczoraj rząd cieszy się pełnym zaufaniem Korony.
(-) Alexander, r.s.
- Alfred
- król-senior
- Posty: 2535
- Rejestracja: 16 kwie 2013, 19:12
- Numer GG: 47634183
- NIM: 196135
- Kontakt:
Re: Powyborcze podziękowania
Drogi Synu,
Twoje zastrzeżenie jest dla mnie w pełni zrozumiałe i faktycznie, żałuję, że nie zdecydowałem się z góry na szerszy komentarz do całej sytuacji. W dalszym ciągu uważam zachowanie Roberta Fryderyka jako marszałka za niedopuszczalne. Dostrzegam jednak przy tym, że jako dyplomata jest on być może jedyną osobą zdolną oddać tak znaczne usługi Królestwu Dreamlandu, będąc osobą doświadczoną, a zarazem dobrze zakotwiczoną w strukturach Unii. Zbyt wielką stratą byłoby pozostawienie tego potencjału niewykorzystanym.
Zaręczam przy tym, że proces integracji unijnej będzie się odbywał w dalszym ciągu na fundamencie autentycznej zgody narodowej. Nie może być mowy o narzucaniu obywatelom jakichkolwiek rozwiązań. Miałem dziś przyjemność odbyć pierwsze spotkanie z przedstawicielami innych państw unijnych, podczas którego podkreśliłem swoje przywiązanie do tej zasady. Nie oczekuję, że zaufasz osobiście Robertowi Fryderykowi, ale proszę, abyś zaufał mnie, że mój rząd będzie należycie strzegł dreamlandzkiego interesu narodowego.
Twoje zastrzeżenie jest dla mnie w pełni zrozumiałe i faktycznie, żałuję, że nie zdecydowałem się z góry na szerszy komentarz do całej sytuacji. W dalszym ciągu uważam zachowanie Roberta Fryderyka jako marszałka za niedopuszczalne. Dostrzegam jednak przy tym, że jako dyplomata jest on być może jedyną osobą zdolną oddać tak znaczne usługi Królestwu Dreamlandu, będąc osobą doświadczoną, a zarazem dobrze zakotwiczoną w strukturach Unii. Zbyt wielką stratą byłoby pozostawienie tego potencjału niewykorzystanym.
Zaręczam przy tym, że proces integracji unijnej będzie się odbywał w dalszym ciągu na fundamencie autentycznej zgody narodowej. Nie może być mowy o narzucaniu obywatelom jakichkolwiek rozwiązań. Miałem dziś przyjemność odbyć pierwsze spotkanie z przedstawicielami innych państw unijnych, podczas którego podkreśliłem swoje przywiązanie do tej zasady. Nie oczekuję, że zaufasz osobiście Robertowi Fryderykowi, ale proszę, abyś zaufał mnie, że mój rząd będzie należycie strzegł dreamlandzkiego interesu narodowego.
(—) Alfred de Ebruz, r. s.
salus rei publicae suprema lex esto!
salus rei publicae suprema lex esto!
- RIIF
- król-senior
- Posty: 1887
- Rejestracja: 27 lis 2015, 18:56
- NIM: 747065
- Herb: herb_kd_krolRCA
- Kontakt:
Re: Powyborcze podziękowania
Drogi lordzie Chamberlain.
Urąga Waszej inteligencji pisanie o pigułkach gwałtu i tym podobnych. Chcę wierzyć, że nie popełnia pan w ten sposób samogwałtu na swej życiowej mądrości, bo byłby to zaiste wstyd okrutny, a i ręce mogłyby niechybnie obrosnąć czarnym włosiem. O ile jeszcze nie obrosły. To jednak panu wybaczam.
W ostatnich dniach okazał się pan niezwykle piwotalnym hipokrytą, i obserwuje to z przykrością. Nie ma pan odwagi przyjść i porozmawiać ze mną wprost, za to wszem wobec szasta pan krytyką wobec mnie, nawet wobec zupełnie niezwiązanej z PK funkcji, na której polu mam zasługi, o których pan może jedynie marzyć, a i tak długo się do nich nie zbliży. To również jestem w stanie wybaczyć.
Urąga w końcu powadze fakt, iż zamiast budować coś dla państwa naszego, stara się pan za wszelką cenę oczernić i zniechęcić inną osobę, która działa. I tego akurat wybaczyć już nie mogę. Bo o ile nie musimy się zgadzać we wszystkim, to całkowicie nie rozumiem działania zmierzającego do wydupcenia z Dreamlandu jednej z niewielu osób, które nadal chcą go dźwigać na swych barkach.
Nie musi mnie pan kochać. Ma pan unikalną okazję wybrać wkrótce na Marszałka PK inną osobę. Ale póki co nie odważył się pan polemizować ze mną w Parlamencie po moim wystąpieniu, jak nawet nie odważył się objąć teki Wicemarszałka, który wszak pokieruje wkrótce wyborem Marszałka nowego. Trochę mi pana wobec tego żal. Bo jątrzyć jest łatwo, krytykować jest łatwo, ale prawdziwego mężczyznę poznaje się wtedy, kiedy ten mężczyzna umie mimo przeciwności i trudności stanąć na wysokości zadania i iść dalej. Pana boli, że umiem się przyznać do błędu. Pana boli, że Dreamland ożywa, bo w ożywionym Dreamlandzie pan staje się jedynie jednym z wielu, i to takim, którego "rewolucyjne" teorie nie padają na zbyt żyzny grunt.
Mimo wszystko życzę panu siły ducha i wytrwałości. Bo mimo wszystko jest pan w tym kraju niesamowicie potrzebny.
Na koniec, jak mężczyzna mężczyźnie:
Urąga Waszej inteligencji pisanie o pigułkach gwałtu i tym podobnych. Chcę wierzyć, że nie popełnia pan w ten sposób samogwałtu na swej życiowej mądrości, bo byłby to zaiste wstyd okrutny, a i ręce mogłyby niechybnie obrosnąć czarnym włosiem. O ile jeszcze nie obrosły. To jednak panu wybaczam.
W ostatnich dniach okazał się pan niezwykle piwotalnym hipokrytą, i obserwuje to z przykrością. Nie ma pan odwagi przyjść i porozmawiać ze mną wprost, za to wszem wobec szasta pan krytyką wobec mnie, nawet wobec zupełnie niezwiązanej z PK funkcji, na której polu mam zasługi, o których pan może jedynie marzyć, a i tak długo się do nich nie zbliży. To również jestem w stanie wybaczyć.
Urąga w końcu powadze fakt, iż zamiast budować coś dla państwa naszego, stara się pan za wszelką cenę oczernić i zniechęcić inną osobę, która działa. I tego akurat wybaczyć już nie mogę. Bo o ile nie musimy się zgadzać we wszystkim, to całkowicie nie rozumiem działania zmierzającego do wydupcenia z Dreamlandu jednej z niewielu osób, które nadal chcą go dźwigać na swych barkach.
Nie musi mnie pan kochać. Ma pan unikalną okazję wybrać wkrótce na Marszałka PK inną osobę. Ale póki co nie odważył się pan polemizować ze mną w Parlamencie po moim wystąpieniu, jak nawet nie odważył się objąć teki Wicemarszałka, który wszak pokieruje wkrótce wyborem Marszałka nowego. Trochę mi pana wobec tego żal. Bo jątrzyć jest łatwo, krytykować jest łatwo, ale prawdziwego mężczyznę poznaje się wtedy, kiedy ten mężczyzna umie mimo przeciwności i trudności stanąć na wysokości zadania i iść dalej. Pana boli, że umiem się przyznać do błędu. Pana boli, że Dreamland ożywa, bo w ożywionym Dreamlandzie pan staje się jedynie jednym z wielu, i to takim, którego "rewolucyjne" teorie nie padają na zbyt żyzny grunt.
Mimo wszystko życzę panu siły ducha i wytrwałości. Bo mimo wszystko jest pan w tym kraju niesamowicie potrzebny.
Na koniec, jak mężczyzna mężczyźnie:
Robert Fryderyk, c.s, r. s., p.s., KKdrOD, KCO
- Chamberlain
- Posty: 1956
- Rejestracja: 16 maja 2016, 19:46
- Numer GG: 62994040
- NIM: 866253
- Kontakt:
Re: Powyborcze podziękowania
Wasza Królewska Wysokość,
Wiem, że WKW uważa się za kolejne wydanie "świeżości i sensacji”, którego obecność w Rządzie jest zrozumiała sama przez się, ale mimo wszystko chciałem usłyszeć jakiś komentarz od Pierwszego Ministra, do którego ze zrozumiałych względów mam pełne zaufanie. Nawiązałem również do niedawnych, wygłoszonych w poniedziałek Parlamencie słów mojego ojca o "gwałcie na sumieniu”, które zabrzmiały dość kategorycznie i ciekaw byłem konsekwencji. Mam wrażenie, że WKW nie wyłapał ich właściwego sensu, więc ten akapit o włochatych dłoniach i aluzję do onanizmu odbieram jako słabszy moment tego wywodu.
Oczyiście czytałem wystąpienie WKW w Parlamencie – nie ma tam skruchy, nie padły kluczowe i oczekiwane przez parlamentarzystów słowa, nie czuję, że WKW cokolwiek sobie przemyślał i przetrawił, jest za to jakiś pokręcone nawiązanie do Śródziemia i zapowiedź ponownego kandydowania na urząd Marszałka. Bardzo to zabawne, podobnie jak pretensje WKW, że nie zgłosiłem się na Wicemarszałka, tak jakby o to właśnie mi chodziło i to było istotą ostatniej afery – zamiana stołkami. WKW nie wyciągnął żadnych wniosków i oczekuje od nas, ode mnie na pewno, bezwarunkowej rezygnacji z krytyki i abolicji. A jeśli zdarzy się jakaś krytyka, to najlepiej na priv i po cichu, bo inaczej salwa ze wszystkich armatek i czerwona łapa na pół ekranu.
W komentarzu WKW jest wszystko, do czego można było już przywyknąć. Są wysokie tony, rady udzielane z pozycji samca alfa, szantaż emocjonalny ("nie krytykuj, bo odejdę!”) i koronny argument: zasługi, o których przeciwnik "może jedynie marzyć”. Ten ostatni lubię najbardziej, bo co drugi rozmówca tutaj deklaruje, że ma takie zasługi, o których inny może tylko pomarzyć. Być może właśnie temu nagromadzeniu bohaterów i zasług zawdzięczamy to, że znaleźliśmy się tu, gdzie się znaleźliśmy.
Tak, Wasza Królewska Wysokość ma zasługi, o których nie mogę nawet marzyć i dobrze, że lubi o nich przypominać, bo to zawsze odpowiednio ustawa dyskusję. Niemniej nie dane mi było zostać świadkiem tych zasług – to już zdanie dla jakiegoś sumiennego historyka – widziałem natomiast dużą aktywność w codziennych sprawach i próbę przyjęcia punktu widzenia Dreamlandczyków - np. w sprawie Awary. To dużo. Przez szereg pierwszych tygodni panowania aktywnie broniłem WKW przez agresywną i niesprawiedliwą krytyką ze strony uprzedzonych Dreamlandczyków, obrywając za to mocno po głowie i narażając się na zarzut zdrajcy, zaprzańca i pachołka "króla z importu”. Nie oczekuję za to wdzięczności, ani nawet obecności w życzliwej pamięci WKW, ale dziś, po ponad roku, jako jeden z 11 lordów Parlamentu roszczę sobie skromne prawo do wystawiania WKW oceny w tych rzadkich i kluczowych momentach, gdy przekraczana zostaje pewna granica – a ta w odczuciu paru obywateli została w tym tygodniu przekroczona.
I tyle. Posłać to samo na priv?
Nie mamy sobie niczego do wyjaśnienia na gruncie prywatnym, bo to nie są sprawy prywatne. Rozmawiamy publicznie – tak jak publiczna i związana ze sprawowaniem funkcji publicznej była decyzja WKW jako Marszałka Parlamentu. Po drugie: mój komentarz, a dokładniej pytanie rozczarowanego wyborcy, skierowane było do JKW Alfreda. Kontekst wyłożyłem wyżej.
Wiem, że WKW uważa się za kolejne wydanie "świeżości i sensacji”, którego obecność w Rządzie jest zrozumiała sama przez się, ale mimo wszystko chciałem usłyszeć jakiś komentarz od Pierwszego Ministra, do którego ze zrozumiałych względów mam pełne zaufanie. Nawiązałem również do niedawnych, wygłoszonych w poniedziałek Parlamencie słów mojego ojca o "gwałcie na sumieniu”, które zabrzmiały dość kategorycznie i ciekaw byłem konsekwencji. Mam wrażenie, że WKW nie wyłapał ich właściwego sensu, więc ten akapit o włochatych dłoniach i aluzję do onanizmu odbieram jako słabszy moment tego wywodu.
Oczyiście czytałem wystąpienie WKW w Parlamencie – nie ma tam skruchy, nie padły kluczowe i oczekiwane przez parlamentarzystów słowa, nie czuję, że WKW cokolwiek sobie przemyślał i przetrawił, jest za to jakiś pokręcone nawiązanie do Śródziemia i zapowiedź ponownego kandydowania na urząd Marszałka. Bardzo to zabawne, podobnie jak pretensje WKW, że nie zgłosiłem się na Wicemarszałka, tak jakby o to właśnie mi chodziło i to było istotą ostatniej afery – zamiana stołkami. WKW nie wyciągnął żadnych wniosków i oczekuje od nas, ode mnie na pewno, bezwarunkowej rezygnacji z krytyki i abolicji. A jeśli zdarzy się jakaś krytyka, to najlepiej na priv i po cichu, bo inaczej salwa ze wszystkich armatek i czerwona łapa na pół ekranu.
W komentarzu WKW jest wszystko, do czego można było już przywyknąć. Są wysokie tony, rady udzielane z pozycji samca alfa, szantaż emocjonalny ("nie krytykuj, bo odejdę!”) i koronny argument: zasługi, o których przeciwnik "może jedynie marzyć”. Ten ostatni lubię najbardziej, bo co drugi rozmówca tutaj deklaruje, że ma takie zasługi, o których inny może tylko pomarzyć. Być może właśnie temu nagromadzeniu bohaterów i zasług zawdzięczamy to, że znaleźliśmy się tu, gdzie się znaleźliśmy.
Tak, Wasza Królewska Wysokość ma zasługi, o których nie mogę nawet marzyć i dobrze, że lubi o nich przypominać, bo to zawsze odpowiednio ustawa dyskusję. Niemniej nie dane mi było zostać świadkiem tych zasług – to już zdanie dla jakiegoś sumiennego historyka – widziałem natomiast dużą aktywność w codziennych sprawach i próbę przyjęcia punktu widzenia Dreamlandczyków - np. w sprawie Awary. To dużo. Przez szereg pierwszych tygodni panowania aktywnie broniłem WKW przez agresywną i niesprawiedliwą krytyką ze strony uprzedzonych Dreamlandczyków, obrywając za to mocno po głowie i narażając się na zarzut zdrajcy, zaprzańca i pachołka "króla z importu”. Nie oczekuję za to wdzięczności, ani nawet obecności w życzliwej pamięci WKW, ale dziś, po ponad roku, jako jeden z 11 lordów Parlamentu roszczę sobie skromne prawo do wystawiania WKW oceny w tych rzadkich i kluczowych momentach, gdy przekraczana zostaje pewna granica – a ta w odczuciu paru obywateli została w tym tygodniu przekroczona.
I tyle. Posłać to samo na priv?
Zdecydowanie proszę nie wybaczać.
Ostatnio zmieniony 21 lis 2020, 15:23 przez Chamberlain, łącznie zmieniany 1 raz.
- - William diuk Chamberlain-Schlesinger
- Chamberlain
- Posty: 1956
- Rejestracja: 16 maja 2016, 19:46
- Numer GG: 62994040
- NIM: 866253
- Kontakt:
Re: Powyborcze podziękowania
Dziękuję za wyjaśnienia, Papo. Życzę powodzenia i wytrwalości.
- - William diuk Chamberlain-Schlesinger
- RIIF
- król-senior
- Posty: 1887
- Rejestracja: 27 lis 2015, 18:56
- NIM: 747065
- Herb: herb_kd_krolRCA
- Kontakt:
Re: Powyborcze podziękowania
Drogi lordzie Chamberlain.
PLONK.
Z poważaniem.
PLONK.
Z poważaniem.
Robert Fryderyk, c.s, r. s., p.s., KKdrOD, KCO
- Torkan Ingawaar
- Posty: 1648
- Rejestracja: 1 gru 2014, 19:01
- NIM: 156339
- Lokalizacja: Sangajokk
- Kontakt:
Re: Powyborcze podziękowania
Wasza Królewska Wysokość, sam nie zgadzam się w pełni z zarzutami lorda Chamberlaina, ale jednak miło by było, gdybyśmy dyskusję na forum prowadzili na poziomie wyższym niż "do budy, dzbanie".
(–) Torkan Ingawaar (ᑐᕐᑳᓐ ᐃᖓᕚᕐ)
- RIIF
- król-senior
- Posty: 1887
- Rejestracja: 27 lis 2015, 18:56
- NIM: 747065
- Herb: herb_kd_krolRCA
- Kontakt:
Re: Powyborcze podziękowania
Panie Ministrze jestem przekonany, że przynajmniej moje wypowiedzi takimi właśnie są. PLONK można, a nawet należy, rozwijać w jedną z trzech form. Please Log Off, Net Kook; Put Lamer On Killfile, and Please Leave Our Newsgroup: Killfile.
Jest to popularne, znane z Usenetu, narzędzie radzenia sobie z lamerami - lamerzy w internecie to pradziadkowie dzisiejszych trolli. Z szacunku na wiek diuka Chamberlaina unikam nazywania go trollem, ale już lamerem na miękko.
A już trochę bardziej na poważnie.
O ile co do zasady zgadzam się z Twoją Torkanie wypowiedzią, to mimo wszystko to nie ja sprowadziłem dyskusję do rynsztoka. Diuk Chamberlain używając argumenty dotyczące gwałtów, itd., sprawił, że jako osoba nauczona by komunikat w dyskusji docierał do odbiorcy należy dyskutować na analogicznym poziomie. Skoro diuk woli rynsztok, to ja z szacunku do niego na poziom ów schodzę. Głównie zależy mi przy tym by to co chcę mu przekazać dotarło do adresata.
Wiem, naiwne. Ale skoro jestem osobą otwartą i prawdziwym humanistą, posiadam wiarę w zbawczą moc klapsa na dziąsło. Ufam, że diuk Chamberlain w końcu zrozumiał, że nie będę jego poduszką w kształcie dupska do klepania w wolnej chwili.
Dla mnie temat z tego wątku jest zamknięty. Jeśli ktoś uważa, że nie, to nie pozostaje mi wyrazić ubolewanie i skierować osobisty apel o skupienie się na przyszłości. Konsekwencje znamy - doszło do drugiego głosowania, z funkcji Marszałka ustąpiłem, nie wiem czy jest coś jeszcze co ucieszyłoby przeciwników/krytyków. Jeśli oczekują jednoznacznej skruchy - muszę rozczarować. Możemy się różnić, i zapewne będziemy, ale nie będę uginał karku wbrew mojej ocenie sytuacji. Jeśli mnie to dyskwalifikuje to proszę o sygnał. Natychmiast złożę tekę ministerialną, obywatelstwo i wrócę na emeryturę.
Jest to popularne, znane z Usenetu, narzędzie radzenia sobie z lamerami - lamerzy w internecie to pradziadkowie dzisiejszych trolli. Z szacunku na wiek diuka Chamberlaina unikam nazywania go trollem, ale już lamerem na miękko.
A już trochę bardziej na poważnie.
O ile co do zasady zgadzam się z Twoją Torkanie wypowiedzią, to mimo wszystko to nie ja sprowadziłem dyskusję do rynsztoka. Diuk Chamberlain używając argumenty dotyczące gwałtów, itd., sprawił, że jako osoba nauczona by komunikat w dyskusji docierał do odbiorcy należy dyskutować na analogicznym poziomie. Skoro diuk woli rynsztok, to ja z szacunku do niego na poziom ów schodzę. Głównie zależy mi przy tym by to co chcę mu przekazać dotarło do adresata.
Wiem, naiwne. Ale skoro jestem osobą otwartą i prawdziwym humanistą, posiadam wiarę w zbawczą moc klapsa na dziąsło. Ufam, że diuk Chamberlain w końcu zrozumiał, że nie będę jego poduszką w kształcie dupska do klepania w wolnej chwili.
Dla mnie temat z tego wątku jest zamknięty. Jeśli ktoś uważa, że nie, to nie pozostaje mi wyrazić ubolewanie i skierować osobisty apel o skupienie się na przyszłości. Konsekwencje znamy - doszło do drugiego głosowania, z funkcji Marszałka ustąpiłem, nie wiem czy jest coś jeszcze co ucieszyłoby przeciwników/krytyków. Jeśli oczekują jednoznacznej skruchy - muszę rozczarować. Możemy się różnić, i zapewne będziemy, ale nie będę uginał karku wbrew mojej ocenie sytuacji. Jeśli mnie to dyskwalifikuje to proszę o sygnał. Natychmiast złożę tekę ministerialną, obywatelstwo i wrócę na emeryturę.
Robert Fryderyk, c.s, r. s., p.s., KKdrOD, KCO
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości