Manifest Nowego Porządku Mikroświata

[Andrzej]

Hipsterdorf, dn. 23.10.2020

Rodacy,

widmo krąży po Mikroświecie – widmo Unii Państw. Wszystkie stare potęgi i legendy wirtualnego świata – a w tej chwili są to Dreamland, Baridas, Teutonia i Sclavinia – połączyć się chcą dla świętej sprawy ratowania mikronacyjnej zabawy, zarówno tej wyłącznie politycznej jak i czysto narracyjnej, czyniąc tę zabawę wspólną.

Szanowni Państwo,

stanęliśmy przed wiekopomną szansą. Dreamland, najstarsze państwo wirtualne, przez wiele ostatnich lat było ostoją mikronacyjnego neoprymitywizmu. Nie wszyscy zgadzali się z taką wizją państwa, lecz z pewnością nikt nie chciał bronić tej wizji własnym życiem.

Dziś Dreamland ma zadatki na przejście do epoki postmodernizmu, i to jedynym ruchem. Na tę możliwość pracowaliśmy przez ponad miesiąc, mając na uwadze najlepszy interes Królestwa Dreamlandu. Znaleźliśmy odpowiednich partnerów, by ostatecznie wyprowadzić wirtualne państwa z epoki neośredniowiecznej i zaprowadzić Nowy Porządek Mikroświata.

Cele Unii Państw są proste: wspólne systemy informatyczne, wspólne forum, wspólne unijne instytucje i obywatelstwo unii, przy jednoczesnym zachowaniu odrębności tożsamościowej państw członkowskich. Przełoży się to na większą liczbę ludzi do komentowania i prowadzenia aktywności.

Projekt traktatu ustanawiającego Unię Państw otrzymuje w tej chwili ostatnie szlify. Szczegóły wkrótce.

premier Miś

[Esteladio]

To się musiało tak skończyć. Powodzenia.

[Tannegard]

To się musiało tak skończyć. Powodzenia.

Szczególnie celne jest tutaj słowo "skończyć"

[Polyna]

To, że Sarmacja rzekomo się rozpada to najlepszy dowód na to, że żyjemy w społeczeństwie czasach ostatecznych. Wandokalipsa! Wandokalipsa!

[Maciej II]

Nie wieszczyłbym końca Sarmacji.

[Prokrustes]

Prędzej koniec Dreamlandu. Czy może początek dreamlandzkiej prowincji w państwie teutońskim. Dobrze wszyscy wiemy kto rozdaje karty.

Jątrzę i mam do tego prawo.

[Aleksander]

Prędzej koniec Dreamlandu. Czy może początek dreamlandzkiej prowincji w państwie teutońskim. Dobrze wszyscy wiemy kto rozdaje karty.

Z pewnością jest to koniec Sarmacji, jaką znamy. Dreamlandu jaki znamy zresztą też.

[m-wilhelm]

Prędzej koniec Dreamlandu. Czy może początek dreamlandzkiej prowincji w państwie teutońskim. Dobrze wszyscy wiemy kto rozdaje karty.

Jątrzę i mam do tego prawo.

Wybaczcie, że jako jeszcze mieszkaniec innego kraju sie tutaj wypowiem ale...
Cóż... tonący brzytwy się chwyta. Drogi, że tak powiem, Kanclerzu KS. Ta unia jest czymś innym niż to sarmackie poddaństwo i trzymanie prowincji/krajów pod butem. Wy tego nie możecie zrozumieć, że można tworzyć Unie na równych prawach i to jest bardzo przykre. Ale żeby ośmieszać się i próbować buntować (chodź to słowo jest za mocne zważając na Twoją ... na opinie o Tobie) kraj, który chce i potrafi iść do przodu, a nie tkwić w czasach Kefaszyzmu ...

[Maciej II]

To, co uznaję za największy sukces tego układu, to fakt, że rozmontowaliśmy stary. Idąc trochę za myślą Swarzewskiego, tworzymy alternatywę dla Sarmacji - polskie bastion union. Układ hegemoniczny, gdzie Sarmacja pożerała każdego, był dla nas drogą w zapomnienie. Te czasy się skończyły. Jeżeli przez Sarmację rozumiemy państwo, to faktycznie, raniony gigant dalej pozostanie w świadomości większości mirkonautów - i odczuwając ból fantomowy, będzie musiał zmierzyć się ze swoimi demonami przeszłości - latami złych decyzji w polityce zagranicznej, odkryciem na nowo sensu i charakteru centrali, czy wyborem właściwych ludzi na właściwe stanowiska, przy dość dużym współczynniku miernot.
Natomiast Sarmacja, jako przykład układu jednostronnego w mirkonacjach, zakończyła się dnia 23 października 2020. Cokolwiek dalej by się nie działo.

[Chamberlain]

To, co uznaję za największy sukces tego układu, to fakt, że rozmontowaliśmy stary.

W pierwszej chwili myślałem, że ten wątek to kolejny żart Misia. Jeden z tych, które się scrolluje i pozostawia bez komentarza. W Parlamencie procedowane są dwa projekty ustawy zasadniczej, a tutaj ktoś bez uprzedzenia detonuje nam nad głowami bombę atomową i to przy absolutnym minimum rzetelnych informacji. Z sarmackiego forum niestety też nic nie wynika.

Nie jestem pewien, co i kiedy dokładnie WKM rozmontował, ale na pewno nie jest to Królestwo Dreamlandu. Rezygnacja z suwerenności i radykalna zmiana charakteru dreamlandzkiej państwowości wymaga zgody wszystkich obywateli, optymalnie wyrażonej w referendum. Co i tak nie znaczy, że nie skończy się nienegocjowalnym patem, secesją i kontynuacją równoległego "Starego Dreamlandu", bo nie bardzo widzę, bym ja, Alfred, Witt, Sky czy Robert Fryderyk mieli bezrefleksyjnie przyklasnąć temu cyrkowi w imię idei wspólnego forum, co brzmi gorzej niź źle - bo nie gwarantuje niczego, poza chaosem na tratwie przypadkowych rozbitków i renegatów. Ta przypadkowa zbieranina kolegów i koleżanek to w najlepszym razie materiał na kanał na discordzie, ale nie na państwo w najbardziej nawet rozcieńczonym sensie. Kopia bazy danych istnieje, odtworzenie KD w skali 1:1 nie będzie żadnym problemem. Skutkiem będzie istnienie dwóch Dreamlandów.

Jeśli WKM chce zainicjować tu poważną dyskusję na poważny temat, to proszę o poważne potraktowanie dyskutantów i przedstawienie konkretów - kto (nazwiska), z kim, jak, kiedy i w jakim celu. Bełkotanie o wyjściu z epoki neośredniowiecznej to trochę za mało.

[Andrzej]

Ale jaka rezygnacja z suwerenności, o czym ty kurwa pierdolisz typie XD

Podoba mi się ostateczna ewolucja Szambolana - raz w tygodniu nadaje z szafki na miotły i wymyśla niestworzone rzeczy. Osiągamy nemezis pojnt, rzeczywistość się zakrzywi i będą dwa Dreamlandy jednocześnie.

Trzymam kciuki za Stany Zjednoczone IV Królestwa Dreamlandu!

[Aleksander]

Co i tak nie znaczy, że nie skończy się nienegocjowalnym patem, secesją i kontynuacją równoległego "Starego Dreamlandu", bo nie bardzo widzę, bym ja, Alfred, Witt, Sky czy Robert Fryderyk mieli bezrefleksyjnie przyklasnąć temu cyrkowi w imię idei wspólnego forum, co brzmi gorzej niź źle - bo nie gwarantuje niczego, poza chaosem na tratwie przypadkowych rozbitków i renegatów.

W tym miejscu miałem napisać coś o czapeczkach z folii aluminiowej, legitymacji wolnego obywatela i tym podobnych szurstwach. Daruję sobie, chociaż forma wypowiedzi przedpiszcy mnie by do tego predestynowała.

Przedpiszca, Alfred, Witt to postaci praktycznie martwe. Przedpiszca zalogował się na forum po tygodniu nieobecności, zadowolony z siebie, że może wziąć udział w dyskusji. Naprawdę chcecie we trójkę ciągnąć "Stary Dreamland"? Pytanie brzmi, w imię czego.

Sam nie ukrywam, że jestem sceptyczny co do tego projektu, chociaż dostrzegam jego dwie zalety. Po pierwsze, rozmontowaliśmy zastany układ z sarmackim hegemonem i satelitami, które dookoła niego krążą. Po drugie jest to szansa na coś nowego i wykorzystanie efektu synergii w Dreamlandzie. O ile to pierwsze już się udało, to powodzenie tego drugiego zależy m.in. od postaw innych Dreamlandczyków. Z tym, że powyższa wypowiedź szanownego oponenta oparta jest jedną zasadniczą wadą. Nie przedstawia żadnych argumentów. Nie wynika z niej nic więcej, poza dumą i uprzedzeniem. Po popperowsku spuszczam to po brzytwie i czekam na argumenty. Powiedzmy, że jestem otwarty na to, by dać się przekonać.

[Andrzej]

Tak na poważnie to chciałbym publicznie zapowiedzieć złożenie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia zbrodni stanu przez tow. Chamberlaina za słowa o secesji.

[Andrzej P Ordynski]

Dobrze, że Sarmacja sobie głupi ryj rozwaliła. Natomiast odnośnie nowego projektu, będę obserwował, ale póki co wstrzymuję się z entuzjazmem. Obawiam się, że powstanie nowy moloch. Obym się mylił.

A Sarmatom życzę, by zapomnieli o Imperium i zaczęli tworzyć sympatyczne państwo narodowe.

[Maciej II]

Hmmm, pozwolę sobie nie brać na poważnie wypowiedzi Ekscelencji Chamberlaina dość jednoznacznie uderzającej w Art. 1 ust. 4 Konstytucji Królestwa Dreamlandu, bo dobrze wiem, że były to słowa wypowiedziane czysto impulsywnie, nie mające żadnej, najmniejszej nawet, szansy na realizację w rzeczywistości.

Odniosę się natomiast do zarzutu o brak informacji - wstępne negocjacje prowadzone były w zamkniętym gronie jak najmniejszej liczby osób. Podyktowane to było bezpieczeństwem wszystkich stron, gdyż nie wiedzieliśmy jak zareaguje Sarmacja przy przedwczesnym wycieku - choćby informatycznie. Wczorajsze ostateczne oficjalne potwierdzenie sytuacji, o której się już wcześniej w pewnych kręgach mówiło, jest wyjściem z wstępnego etapu negocjacji - a nie zakończeniem ich.
Zgodnie z myślą - nic o nas bez nas - zaproszę teraz obywateli do środków przekazu dających pełen ogląd sytuacji.

M2.

[Ronon Dex]

Gratuluję Dremlandowi, państwu nie tylko zaprzyjaźnionemu z moją v-ojczyzną Bialenią, ale też traktowanego przeze nie osobiście jako przyjaciela w v-świecie - odnalezienia drogi do odbudowy należnej wielkości w Mikroświecie.

Powodzenia!

[Torkan Ingawaar]

Choć ostatnio prawie nie udzielam się aktywnie w Dreamlandzie, więc podejrzewam, że moje prawo do wyrażenia zdania w temacie również może zostać zakwestionowane, to jednak zgadzam się z Williamem Chamberlainem co do jednego - jakiekolwiek wiążące decyzje w tej sprawie nie moga zapaść bez odpowiednio długiej, rzeczowej debaty nad konkretnym tekstem traktatu, uwzględniającej głos wszystkich zainteresowanych obywateli, bez wypychania kogokolwiek poza nawias, pierdolenia o nadawaniu z szafki na miotły i grożenia odpowiedzialnością karną, bo obywatel nieinformowany wcześniej o toczących się rozmowach wyraża po mglistej i niewiele mówiącej deklaracji szefa rządu logiczne obawy o transparentność działań władzy. Sam miałem okazję zostać wtajemniczony już jakiś czas temu, uczestnicząc w niejawnych dyskusjach jako obywatel Teutonii i jestem całym sercem za proponowanym układem, ale o tym, czy Dreamland do niego przystąpi powinien zdecydować suweren. I nie w środkach przekazu dających pełen obraz sytuacji tylko tutaj, na tym forum, w sposób całkowicie jawny, najlepiej w formie debaty w Parlamencie Królewskim. Nie knujemy przecież spisku przeciw komukolwiek, tylko podejmujemy zapewne jedną z najbardziej doniosłych decyzji w historii Królestwa, więc powinno się to odbyć w odpowiedni sposób.

[Maciej II]

Szanowni,

Nie rozpatruję tego jako opcji na zwiększenie wielkości któregokolwiek z krajów narodowych, a właśnie przygotowanie formuły odpowiadającej wielu krajom i ratującej poniekąd cały ruch mikronacyjny. Oto pojawia się więcej niż tylko jedna potęga systemowa i informatyczna. W czasach gdy nie ma już monopolu na ładnie zbudowaną stronę, pojawi się rzeczywiście świat wielobiegunowy. Po cichu liczę też, że w tym dość małym gronie Unii Państw Wirtualnych zagoszczą także pewnego dnia nasi przyjaciele z Bialenii.

[Andrzej]

jakiekolwiek wiążące decyzje w tej sprawie nie moga zapaść bez odpowiednio długiej, rzeczowej debaty nad konkretnym tekstem traktatu, uwzględniającej głos wszystkich zainteresowanych obywateli, bez wypychania kogokolwiek poza nawias, pierdolenia o nadawaniu z szafki na miotły i grożenia odpowiedzialnością karną, bo obywatel nieinformowany wcześniej o toczących się rozmowach wyraża po mglistej i niewiele mówiącej deklaracji szefa rządu logiczne obawy o transparentność działań władzy

Sęk w tym, że manifest nie zawiera w sobie nic wiążącego. Manifest co najwyżej otwiera dyskusję i robi ogólne wprowadzenie do tematu. Towarzysz Chamberlain jeżeli nie wiedział do końca o co kaman to mógł po prostu zapytać o co kaman, jednak świadomie wykorzystał okazję, żeby się zesrać - i wylało szambo z folią.

[Maciej II]

Odnosząc się jeszcze do wypowiedzi tow. Ingaawara - jeżeli mamy prowadzić jakąkolwiek debatę to zacznijmy od zapoznania się z materiałem źródłowym. Czas na debatę nadejdzie.