Cenzor jest wandejskim urzędem konstytucyjnym, odpowiedzialnym za nadawanie i odbieranie obywatelstwa. Chociaż nawiązuje do urzędu rzymskiego cenzora, nie zajmuje się sam oceną obyczajów obywateli. Może odebrać obywatelstwo, jeśli ktoś zostanie sądownie skazany na pozbawienie praw publicznych. Przede wszystkim czyni to w wypadku nieaktywności obywatela, przy czym wandejskie kryteria aktywności zgoła nie przypominają wyśrubowanych standardów sarmackich czy inspirowanych sarmackimi.
Cenzorka Chojnacka uznała, że wyrażenie wandejskiej ustawy o obywatelstwie, określające obywatelstwo Mandragoratu jako najwyższy zaszczyt, jakiego może dostąpić mikronauta, implikuje, że na zaszczyt ten należy zasługiwać, a w przypadku, gdy stan zasługiwania przestaje zachodzić, można być obywatelstwa pozbawionym. Ponadto uznała się za właściwą do dokonania takiego pozbawienia.
Powodem, dla którego Król i ob. Ingawaar mieli się okazać niegodni wandejskiego obywatelstwa, był misgendering w stosunku do osoby cenzorki.
Komisarz ludowa Polyna, według swoich słów, zbanowała obu panów na wandejskiej liście dyskusyjnej dla ochrony zdrowia psychicznego cenzorki, za które czuje się osobiście odpowiedzialna.
Z krytyką posunięć wandejskich urzędniczek wystąpili mandragor Alojzy Pupka i obywatel wandejski Jezus Ipanienko, znany nam jako obywatel dreamlandzki Mischa Baxter. Prezydent Mandragoratu Wandystanu, Prezerwatyw Tradycja Radziecki, wydał specjalne oświadczenie, w którym potępił działania podjęte poza ramami ustalonych w społeczności zasad oraz zapowiedział wymierzenie winnym ludowej sprawiedliwości. Jednocześnie wezwał Torkana Ingawaara do złożenia samokrytyki za swoje zachowanie względem cenzorki Chojnackiej, nie wykluczając możliwości postępowania karnego także przeciw niemu. Komisarz ludowa do spraw informatycznych została zawieszona w sprawowaniu urzędu, jednak bez pozbawienia dostępu do infrastruktury państwowej.