Dreamland i Scholandia

Wielu z was pewnie zauważyło już moją kandydaturę na stanowisko Premiera Dreamlandu. Jak dobrze wiemy jest to jedno z najważniejszych stanowisk, jakie może zaoferować Królestwo.
Zdajmy sobie sprawę - było źle. Nadal nie jest idealnie, lecz wszyscy powinnismy spojrzeć, że Królestwo powoli wraca do należytej mu formy. Dołączyło do nas trochę obywateli, w krajach federacji podejmowane są różne działania zachęcające do przystąpienia w grono członków społeczności KD. Jesteśmy elitarną grupą, najstarszego wirtualnego państwa z wieloletnimi tradycjami i należy ich pilnować. Oto kilka punktów, moich ideologicznych przodowników:
Królestwo Dreamlandu jest najbardziej rozwiniętym państwem, ze swoją walutą i systemem bankowości. Kwestia ekonomiczna po kryzysie zeszła na dalszy tor i nie jest używana przez wielu z nas. Chciałbym wspomóc owe systemy i przywrócić je do użytku, bowiem płaca zapewnia porządek działań.
Ponadto wiele firm stoi zupełnie pustych, są nieużywane i stały się sentymentem dawnego Królestwa. Być może starzy obywatele czekają aż ktoś ruszy te pustostany i zapewni należyty byt dla ich powrotu. Również ta kwestia nie może zostać zaniedbana.
Należy zapewnić ciągłość tradycji Królestwa, ich pielęgnowanie to najlepsze co można zrobić. Słyniemy z charakterystycznego klimatu mieszanki kulturowej, a jednocześnie z wysokiego poziomu prowadzonych konwersacji i standardów życia. Dreamland jest strażnikiem swoich wartości od lat i chciałbym wspomóc jego działanie!
Jak wiemy, ostatnio kontrowersje wzbudza istnienie systemu federacji w Królestwie. W przeciwieństwie do mojego rywala będę z całej siły wspierać istnienie tych podkrajów. Każde z nich jest oddzielnym kulturowo od siebie, i mimo to od lat są ostoją spokoju i poprawnego działania. Stały się wzorem do naśladowania dla samych siebie łącząc wszystkie aspekty życia. To w nich utrzymało się najdłużej istnienie KD podczas kryzysu, i to w nich jest siła spajającą tradycje Królestwa Dreamlandu.
Najważniejszy punkt z całej mojej wypowiedzi, i również ostatni jako „gwóźdź programu”. Chciałbym, współpracując z przedstawicielami wszystkich krajów federacji zmniejszyć możliwie jak najbardziej ilość stanowisk przez nich oferowanych. Te brzydko wyglądające podpisy „vacat” przy prawie każdym urzędzie stały się istnym zaprzeczeniem rozwoju. Oczywiście pokazuje to szerokość możliwości jakie osiągnąć może nowy obywatel i różnorodność zajęć jakimi może się zająć, lecz w obecnej sytuacji stało się to.... nieobsadzonym stołkiem. Wobec tego zmniejszenie ich [stanowisk] liczby poszerzyłoby uprawnienia przywódców krajów federacji oraz zmniejszyłoby brzydko wyglądający pustostan urzędniczy.

Lecz rozwój to nie tylko obsadzanie stołków i pchanie się po drabinie władzy. Kultura, oświata i wojsko stoją w miejscu. I jedynie nieliczne ich jednostki działają poprawnie. Każda z powyższych struktur ma swoją siedzibę w różnych częściach Królestwa, i tam trwa ich rozwój. Wobec tego proponuję zniszczenie nierozwijających się ośrodków i wchłonięcie ich przez te, którym zależy.
Wiem - plan brzmi strasznie - słowo „destrukcja” powoduje, że krew gotuje się w żyłach niektórych osób. Jednakże to tylko zapowiedź, być może planu który nigdy nie wejdzie w życie - a nawet jeśli to obgadany przez wszystkich przedstawicieli kultury, oświaty i wojska.

Program ten, chociaż krótki i zwięzły - jest istotnym przedstawieniem mojego stylu myślenia i przyszłych planów. Chociaż skupia się głównie na kwestiach ideologicznych to moim głównym planem będzie rozwój, rozwój i jeszcze raz rozwój. A wszyscy wiemy, że punktem wyjścia do rozwoju jest zasób ludzki. Wobec tego zapowiadam politykę „reklamową”, która w zamierzeniu zachęcić będzie miała nowych obywateli do naszego domu, jakim jest OGÓŁ CAŁEGO KD.

Gabinet jest już tworzony, jednakże zachęcam do współpracy. Chętni proszeni są o kontakt - czekam na was.

Wypada być sprawiedliwym, więc skoro "zjechano" już program JKW, że to ogólniki i jedyna realna propozycja to zniesienie federacji, tak jedyne co WXM tak naprawdę proponuje to tej federacji utrzymanie.

Problem gospodarki jest taki, że nikomu nie chce się wymyślać coś z niczego, sprzedawać rzeczy, których nie widzi i udawać, że jest m uto potrzebne, kiedy może to wyczarować. Narracja co do tego, że region X słynie z rybołówstwa to ładny smaczek, ale w rzeczywistości nie mamy systemu jak Sarmacja, który wymaga jedzenia, więc w praktyce nikt na to kasy nie wyda.

Doświadczenie pokazuje, że to na co ludzie chętnie wydawali pieniądze to rzeczy, które realnie mogli posiadać.
Ekorre Standard z dostępem tylko dla tych, którzy zapłacili. Samochody Oskara ben Groznego-Witta, które można było wrzucić w podpis. Herb i piękne grafiki, które przygotowywał PTR. To było coś na co chciało się wydawać pieniądze. Czuło się, że aktywność np. w polityce dawała poza satysfakcją coś więcej. Tymczasem to wszystko zniknęło, a ja posiadam około 0,5 mln D i kolejne z 250 tyś. D czy ile tam na kontach spółek akcyjnych JXW Witta, które zdechły, chociaż spółka kartograficzna brzmiała obiecująco, bo mapy są znowu jedną z rzeczy materialnych i przydatnych. W wolnej chwili muszę wnieść o rozwiązanie tych spółek i odzyskanie kasy, ale nie o tym teraz. Albo oferujemy płatną kulturę i rzeczy na które kasę wydać warto, albo niech stoi jak stoi, bo klepanie się po plecach za nic jest naprawdę bez sensu. Żal z drugiej strony, że tak grafików brakuje, bo gazety to jak gazety :/

Pielęgnowanie tradycji brzmi jak w najlepszym wypadku obchodzenie świąt, czyli obowiązek każdego rządu. Nic odkrywczego na dobrą sprawę.

Likwidacja nadmiaru śmiesznych stanowisk to oczywiście świetny pomysł, ale bardziej idea dla samorządów, aniżeli Premiera. Poza tym za dużo faktycznego rozwoju nie widzę.

Przykra sprawa, ale muszę powiedzieć, że ni WXM, ni JKW, nic oryginalnego nie prezentujecie. Nic co by nas faktycznie podniosło. Uczciwie przyznaję, że sam nie mam żadnych nowinek do zaprezentowania, ale właśnie dlatego od 3 lat nie biorę się za wybory-bo wiem, że mogę co najwyżej kontynuować rozkład. Powodzenia w kampanii, bo ranie na siebie ciężaru organizacji zespołu ministrów to też zobowiązanie, ale ze smutkiem przyznaję, że brakuje nam jakiegoś wizjonera.

Z żalem przyznam Panu rację, mało jest wizji w obecnym czasie, które przekuć można w jakiś czyn lub inną tego typu ingerencję w rzeczywistość. Z drugiej zaś strony, nie mogę obiecywać miliarda rzeczy mając świadomość, że nie wypełnię połowy z nich - z tego powodu mój program jest prosty i nie zawiera wielu konkretów. Miał przedstawić jedynie sposób myślenia, co mi przeszkadza w obecnym KD. Konstruktywna krytyka taka jak WE, jest zatem narzędziem wspomagającym, bowiem zauważam czego brakuje innym. I na tym zamierzam także bazować - na zdaniu obywateli, nie ważne czy starych czy nowych.

Tak jak poprzednik zauważył, są to ogólniki. Czy w najbliższym czasie, można się od Pana spodziewać bardziej szczegółowego planu działania?

Przedstawiłem plan jaki mogę zaoferować z pewnością, nie będę obiecywać miliardów przedwyborczych kłamstw i serwować obywatelom bujdy, która później nie zostanie spełniona.

Ja chętnie dyskusję z kontrkandydatem bym przyjął. Wyzwanie kolega przyjmie?

Żaden problem, z dyskusji można wyłonić nowe metody polepszenia obecnej sytuacji. I tu już nie chodzi o czystą konkurencję a o przyszłość.

W takim razie ponownie zapraszam na debatę, która odbędzie się po zamknięciu list.

Przyjmuję zaproszenie.

Nie każe Panu na mnie głosować, zgłosiłem się jako kandydat i nie liczę na spektakularną wygraną, ponieważ wiem, że JKW Fryderyk będzie dobrym człowiekiem na to stanowisko. Przedstawiłem program taki a nie inny ponieważ zagrożono usunięciem federacji.

Kandydat Pohl przynajmniej miał jaja wystartować. Ty nie masz ;-)

الوـس pisze: ↑2 gru 2019, 21:33 Kandydat Pohl przynajmniej miał jaja wystartować. Ty nie masz ;-)

Czy wy mnie chcecie wołami zaciągnąć do tego premierostwa? Kandydatura to nie jest kwestia jaj. Jaja to trzeba mieć, by rządzić i nie uciekać. :)

Stanisław Dmowski pisze: ↑3 gru 2019, 15:37 Czy wy mnie chcecie wołami zaciągnąć do tego premierostwa? Kandydatura to nie jest kwestia jaj. Jaja to trzeba mieć, by rządzić i nie uciekać. :)

You dont say...

Stanisław Dmowski pisze: ↑3 gru 2019, 15:37 Czy wy mnie chcecie wołami zaciągnąć do tego premierostwa? Kandydatura to nie jest kwestia jaj. Jaja to trzeba mieć, by rządzić i nie uciekać. :)

Tak właściwie, to rząd mimo dymisji, sprawuje dalej swoje obowiązki do czasu rozpisania wyborów... które i tak zostałyby rozpisane w podobnym, jeśli nie takim samym terminie, z racji końca kadencji.

Maciej II pisze: ↑3 gru 2019, 19:18

Stanisław Dmowski pisze: ↑3 gru 2019, 15:37 Czy wy mnie chcecie wołami zaciągnąć do tego premierostwa? Kandydatura to nie jest kwestia jaj. Jaja to trzeba mieć, by rządzić i nie uciekać. :)

Tak właściwie, to rząd mimo dymisji, sprawuje dalej swoje obowiązki do czasu rozpisania wyborów... które i tak zostałyby rozpisane w podobnym, jeśli nie takim samym terminie, z racji końca kadencji.

No właśnie. Ja się porwałem na dramatyczny gest, który w zasadzie nic w sferze praktycznej nie zmienił, a ty przeżywasz. Wychodzi na to, że jestem dużo lepszym politykiem od ciebie, Stasiu, skoro ostatni miesiąc rozgrywam cię jak mi się widzi ;-)

الوـس pisze: ↑8 gru 2019, 13:06

Maciej II pisze: ↑3 gru 2019, 19:18

Stanisław Dmowski pisze: ↑3 gru 2019, 15:37 Czy wy mnie chcecie wołami zaciągnąć do tego premierostwa? Kandydatura to nie jest kwestia jaj. Jaja to trzeba mieć, by rządzić i nie uciekać. :)

Tak właściwie, to rząd mimo dymisji, sprawuje dalej swoje obowiązki do czasu rozpisania wyborów... które i tak zostałyby rozpisane w podobnym, jeśli nie takim samym terminie, z racji końca kadencji.

No właśnie. Ja się porwałem na dramatyczny gest, który w zasadzie nic w sferze praktycznej nie zmienił, a ty przeżywasz. Wychodzi na to, że jestem dużo lepszym politykiem od ciebie, Stasiu, skoro ostatni miesiąc rozgrywam cię jak mi się widzi ;-)

Sugerujesz, że podjąłem decyzję o starcie, dlatego, że jojczyłeś sobie pod nosem o tym, że powinienem to zrobić? Wolne żarty...

Ależ dokładnie dlatego to zrobiłeś Stasiu.