Dreamland i Scholandia

Chyba można już zaryzykować stwierdzenie że taktyka "bicia po kaskach" czy też "przelanej krwi" daje złudne wrażenie aktywności w kraju. Mimo iż w kraju był hałas, to jednak poziom tego hałasu nie był równoważony pracą twórczą.
W efekcie, po wyeliminowaniu jednostek, które z różnych powodów (w tym też realnych) przegrały wojnę kulturową, następuje okres znudzenia i mniejszego ruchu. Bo przecież nie ma się z kim bić. Jednostki bardziej nastawione na powierzchowną zabawę/rozrywkę znikają. Przemieszczają się w kierunku innych organizacji państwowych w danej chwili wydających się ciekawszymi, żywszymi w poszukiwaniu dalszych rozrywek. Przy jednoczesnym braku jednostek nastawionych bardziej na pracę u podstaw następuje szybki, głęboki kryzys życia publicznego i przejście pacjenta w stan śpiączki.

Okres wakacyjny rowniez nigdy nie byl w Dreamlandzie szczytem aktywnosci...

Diagnoza postawiona. Co dalej? Wyciagamy wtyczke respiratora czy walczymy dalej?

Proszę zwrócić uwagę, iż okres wakacyjny jest dla wszystkich mikronacji okresem „depresji”, wszyscy są zajęci wykorzystaniem ciepła oraz wolnego czasu, wyjazdów jak i innych rozrywek. Myślę że pod koniec wakacji zacznie się to normować. Przynajmniej takie są moje nadzieje, lecz mimo wszystko nadal proponuję jakieś promocje Królestwa, gdyż ludzi tak czy siak jest mało - nawet tych aktywnych sporadycznie.

Ja nie mam czasu. Zmieniłem pracę i robię karierę ;-)

Na pewno taktyka bicia po kaskach nic nie daje. Zdecydowanie należy od niej odejść. Na etapie na jakim się znaleźliśmy jedynie współpraca może nas uratować.

Mój urlop się kończy. Nie ukrywam, że w jego czasie korzystałem z czasu jaki miałem z rodziną - na co dzień nie jest mi to dane za bardzo. Po powrocie do obowiązków realnych także w KD zamierzam aktywniej działać. Przynajmniej walczyć jeszcze jakiś czas.

Czekam na jedną graficzkę i wkrótce na stronie zaistnieje zmiana dotycząca nadchodzącego święta. W poniedziałek odniosę się również do pomysłów na wspólne świętowanie.

JKM Robert II Fryderyk pisze:Mój urlop się kończy. Nie ukrywam, że w jego czasie korzystałem z czasu jaki miałem z rodziną - na co dzień nie jest mi to dane za bardzo. Po powrocie do obowiązków realnych także w KD zamierzam aktywniej działać. Przynajmniej walczyć jeszcze jakiś czas.

Swego czasu mawiano, że tłumaczy się winny, a czy tutaj monarcha tego v-kraju zaczyna uważać się za winnego?

To nie przesłuchanie, aby Jego Wysokość musiał się tłumaczyć. W istocie nasz szanowny monarcha tłumaczy swoj powód chwilowej nieobecności, a nie poważne przestępstwa.

Tyle, że wciąż wywleka fakty ze swojego realnego żywota. To samo robi Aluś. Ciągle mieszają realną pracę i problemy rodzinne z mikronacjami. Najgorsze jest to, że przekładają ów problemy czy to w pracy, czy to w rodzinie tu na szczeblu mikronacyjnym. Jest to z lekka nienormalne. Równie dobrze mogą iść sobie na czat na onecie czy wp, aby wylać z siebie te żale... Ewentualnie jakiś psychoterapeuta niech się nimi zainteresuje. To są jednostki iście odpychające. Oni sądzą, że mają kasę, to mogą sobie kupić cały Dreamland (już to zrobili) i sobie nim rozporządzać jak się im żywnie podoba. Zeszli do poziomu takiej prywaty, że mało kogo zaczęło to już interesować i w sumie dobrze, że tak się dzieje. To są zwiastuny śmierci.

Jego Wysokość tłumaczy nieobecność, co w tym „nienormalnego” ze jako człowiek chciałby to wytłumaczyć. Uważam iż jako zwiastun śmierci, niekoniecznie porównywanego pacjenta trzeba uważać nadwrażliwość, na którą Pan najwyraźniej choruje.

To, że się tłumaczy to nie jest nic dziwnego, ale zadziwiające jest to, jak on to robi. Ja króla tej krainy zwę tak zwanym człowiekiem, żeby było mu miło, a Pan najwyraźniej nie zna przeszłości obecnego króla Dreamlandu i do czego był w stanie się posunąć, żeby wygrywać wybory w Księstwie Sarmacji.

Ponadto, nie mieszajmy nadwrażliwości z typowym pomyleniem rzeczywistości prezentowanej przez tego Pana w koronie, którego darzę przeogromnym szacunkiem.

Panie Christienie,

Ten osobnik to jest Arkadiusz Karbiak, znany troll forumowy, proszę go ignorować, niedługo zostanie zutylizowany.

Rozumiem, chwała utylizacji!

Χέλμουτ Πολ pisze: ↑22 lip 2019, 11:33 Panie Christienie,

Ten osobnik to jest Arkadiusz Karbiak, znany troll forumowy, proszę go ignorować, niedługo zostanie zutylizowany.

Na miano śmiecia to Pan zasługuje, ale, że śmieciary stanowią monopol w Dreamlandzie i działają na Waszych usługach, to Pana nie wywiozą z błahych powodów.

Kolejny raz używacie terminu "trollingu", aby dopasować czyjąś działalność na forum, która Wam nie pasuje. Metod jeszcze nie zmieniliście? Wstydzilibyście się. :)

@Emil Gida Do którego kubła Pana wrzucić? Organiczne czy zmieszane?

Za bardzo Pan myślisz o innych. Pomyśl Pan o sobie, bo ja bym Pana wywiózł na złomowisko, bo tylko tam się nadają takie zakute łby i znudzone ryje jak Pan. Fircyk machający szabelką i wykonujący telefon do Miłościwie Nam Panującego Roberta, żeby wykonał zlecenie.

Zachowujesz się Pan jak typowa przedszkolanka pilnująca porządku na sali pełnej dzieci. :P

Emil Gida pisze: ↑22 lip 2019, 11:45 Zachowujesz się Pan jak typowa przedszkolanka pilnująca porządku na sali pełnej dzieci. :P

Ciekawe miał Pan przedszkolanki, proszę powiedzieć, czy mocno biły?

Karbi, ssij.

JPII pisze: ↑22 lip 2019, 11:53Karbi, ssij.

Jezusie, to nie jest odkurzacz. Dzisiaj ssał od 2 do 6...

Robisz mi Pan psychoanalizę na forum? Po co? Przecież już mnie Pan skategoryzował. Wpisał w tabelkę. Porobił wykresy. Pozbierałeś Pan info z internetów i stworzyłeś wiedzę urojoną, której się Pan kurczowo trzymasz.

Problem w tym, że ja Pana nie usuwam z forum za, dajmy na to, trolling, który Pan uprawiasz i nie sprowadzam do miana śmiecia, którego należy się pozbyć, bo tak zwany król Dreamlandu mógłby się poczuć urażony. To nie ja jestem nadwrażliwy, tylko on, bo to były alkoholik jest. Układ nerwowy ma tak rozpierdolony, że króla tej krainy należy trzymać w klatce.

Nudzisz, ja to chciałem znowu zrobić z Ciebie potwora z długimi kłami żeby straszyć nim biedne przedszkolaki, tymczasem produkt końcowy to karzeł z zapaleniem przyzębia, który głośno tupta, bo poodbijał sobie pięty.