Obywatelki i Obywatele Królestwa Dreamlandu,
nie jest wiedzą tajemną i niedostępną dla żadnego Dreamlandczyka, iż misja Torkana Ingawaara dobiegła końca. Nie sposób dyskutować z wynikiem woli Narodu, który postanowił przerwać kadencję urzędującemu i zadecydował, że czas na zmianę. Zanim jednak wszyscy ruszymy do urn potrzeba trochę czasu. Czas ten wymuszony jest chociażby logiką przeprowadzania wyborów i kalendarza tychże. W związku z powyższym na ten przejściowy okres JKM Robert II Fryderyk zaproponował mi powołanie w charakterze pełniącego obowiązki. Kierując się dobrem Dreamlandu i przedkładając je wyżej jak własne, ten obowiązek przyjąłem.
Z racji przejściowego charakteru i sytuacji pewnej tymczasowości, rząd ten, a raczej to co z niego zostało, nie będzie przedsiębrał śmiałych działań i nie zajmie się kreśleniem nowej, wspaniałej wizji drugiego (albo któregoś już z kolei) Dreamlandu. Moim celem jest przywrócenie normalnego działania administracji państwowej tak szybko, jak to tylko jest możliwe. Chcę oszczędzić mojemu następcy, kimkolwiek on będzie, problemu rozruszania zastanych struktur. Chciałbym, aby mój następca mógł po prostu wskoczyć do tego rozpędzonego pociągu i realizować własne wizje, zamiast zderzać się z problemami tzw. bieżączki, która narosła z uwagi na nierychliwość mojego poprzednika.
Jednocześnie dokończeniu ulegną pewne sprawy i zamierzenia, które miały miejsce w moim resorcie. W szczególności przyśpieszenia doznają te sprawy, których załatwienie wymagało czynnego udziału szefa rządu. Szczegóły wkrótce.
nie jest wiedzą tajemną i niedostępną dla żadnego Dreamlandczyka, iż misja Torkana Ingawaara dobiegła końca. Nie sposób dyskutować z wynikiem woli Narodu, który postanowił przerwać kadencję urzędującemu i zadecydował, że czas na zmianę. Zanim jednak wszyscy ruszymy do urn potrzeba trochę czasu. Czas ten wymuszony jest chociażby logiką przeprowadzania wyborów i kalendarza tychże. W związku z powyższym na ten przejściowy okres JKM Robert II Fryderyk zaproponował mi powołanie w charakterze pełniącego obowiązki. Kierując się dobrem Dreamlandu i przedkładając je wyżej jak własne, ten obowiązek przyjąłem.
Z racji przejściowego charakteru i sytuacji pewnej tymczasowości, rząd ten, a raczej to co z niego zostało, nie będzie przedsiębrał śmiałych działań i nie zajmie się kreśleniem nowej, wspaniałej wizji drugiego (albo któregoś już z kolei) Dreamlandu. Moim celem jest przywrócenie normalnego działania administracji państwowej tak szybko, jak to tylko jest możliwe. Chcę oszczędzić mojemu następcy, kimkolwiek on będzie, problemu rozruszania zastanych struktur. Chciałbym, aby mój następca mógł po prostu wskoczyć do tego rozpędzonego pociągu i realizować własne wizje, zamiast zderzać się z problemami tzw. bieżączki, która narosła z uwagi na nierychliwość mojego poprzednika.
Jednocześnie dokończeniu ulegną pewne sprawy i zamierzenia, które miały miejsce w moim resorcie. W szczególności przyśpieszenia doznają te sprawy, których załatwienie wymagało czynnego udziału szefa rządu. Szczegóły wkrótce.