Podzielamy diagnozę, którą Książę Nam przedstawił. Bez wątpienia dzisiejsza Scholandia nie jest tym czym była u szczytu swej świetności. Osoba, która w przyszłości obejmie stanowisko Wicekróla Scholandii będzie miała przed sobą na równi trudne, jak i ogromnie satysfakcjonujące, obowiązki i zadania. Scholandia potrzebuje dziś osoby, która ma wizję, jak określił to ustępujący Wicekról - będącą managerem-wizjonerem. Scholandia nie jest bowiem zwykłą prowincją. To jest swoistego rodzaju dzieło sztuki, i potrzebna jest osoba, która tę sztukę rozumie. Scholandia ma markę, dawną markę, o którą należy zadbać. To świat w starym stylu i nic innego nie będzie do niej pasować. W Scholandii czas się zatrzymał, ale to właśnie to buduje jej największą wartość. Przyszły Wicekról, lub przyszła Wicekrólowa, nie mogą pozwolić by Scholandia stała się karykaturą samej siebie.
Scholandia, w kształcie jaki wielu z nas pamięta, dziś nie istnieje. To nie oznacza, że istnieje w innym. Scholandii dziś nie ma. Są tereny, na których kiedyś to dumne Królestwo istniało. A to za mało. Jest w Scholandczykach rozgoryczenie, jest smutek, jest brak zgody. Rozgoryczenie obraną drogą - tak, nie boimy się tego powiedzieć - i Dreamlandem. Smutek za, jak sami mówią, zwandeizowaniem Starego Królestwa. Brak zgody dla postaw pełnych "zdziczenia", krzykliwych kogucików, powierzchownej aktywności zbudowanej na konflikcie. Ale Scholandczycy z krwi i kości wciąż tu zaglądają, i dla nich warto zadbać o miejsce do życia, które będą kochać i zechcą wspierać.
Stare Królestwo wymaga pracy u podstaw. Wymaga lidera, który umiejętnie nada jej ramy i zacznie je wypełniać ambitnymi treściami. Który zadba o upowszechnienie pamięci o Scholandii, jako centrum nauki, dyskusji, debat czynionych na wysokim poziomie. Wicekróla, który będzie dbał o Scholandię niczym ogrodnik królewski dba o pałacowy ogród - bez sentymentów usunie chwasty, i otoczy miłością to co piękne. Wierzymy, że w Dreamlandzie, że obok Dreamlandu, są osoby, które byłyby skłonne, przy pełnym Naszym poparciu i wsparciu, roli takiej się podjąć. Poszukujemy ich - nie krępujcie się i odezwijcie do Nas kanałem prywatnym - przez PW na forum, czy poprzez GG (numer podany w profilu).
Co dalej? w pierwszej kolejności dążyć będziemy do sfinalizowania poszukiwań nowego scholandzkiego premiera. Kiedy ten rozpocznie już pracę administracyjną, będziemy wspólnie poszukiwać Wicekróla/Wicekrólowej. Nie będziemy się ograniczać. Stanowisko premiera gotowi jesteśmy zaoferować (wesprzeć w wyborach) każdemu, kto gotowy będzie poświęcić swój czas Scholandii - choćby przybyszowi z zagranicy. Na tym etapie ważna jest bowiem praca stricte administracyjna, nie polityczna. Rozważamy wprowadzenie na terenie Scholandii stanu wyjątkowego i wykorzystanie go do uporządkowania spraw administracyjnych i prawnych Starego Królestwa. Rozważamy też pierwsze działania nawiązujące do historii Scholandii i jej roli, jaką odegrała dla mikroświatowej nauki.
Wszystkie ręce na pokład. Scholandia Was potrzebuje - wystarczy wyjść z cienia i zacząć działać na jej rzecz - małe kroki, małe rzeczy, wielki efekt.