Temat statusu terytorialnego Awary Południowej od czterech lat stanowi, mimo zawartej umowy międzynarodowej, stanowi kość niezgody między Królestwem Dreamlandu a Księstwem Sarmacji i stanowić może zarzewie wciąż tlącego się konfliktu.
Rząd Królewski opowiada się za dążeniem do odzyskania Awary Południowej wszelkimi dostępnymi sposobami. Stoimy na stanowisku, iż w obecnych realiach współpraca z Sarmacją, niezależnie od stopnia jej bliskości, nie przyniesie Królestwu jakichkolwiek namacalnych korzyści politycznych i ostateczna rezygnacja ze scholandzkiej części wyspy nie jest tego warta. Jednocześnie działania na rzecz reintegracji Awary Południowej ze Scholandią Rząd Królewski uznaje za swój polityczny i moralny obowiązek wynikający z postanowień traktatu o unii dreamlandzko-scholandzkiej, w myśl którego Królestwo Dreamlandu zobowiązało się otoczyć Scholandię opieką i bronić jej interesów w mikroświecie.
Najmocniej przepraszam Pana Premiera, ale obecnie Rząd Królewski nie jest w stanie prowadzić bieżącej polityki wewnętrznej, a porywa się na tak kapitałochłonny i czasochłonny bonus, jakim ma być wojna z największym państwem świata? Jeśli tak, to proponowałbym likwidację wszystkich niepotrzebnych funkcji państwa (ograniczenie państwa do administracji bieżącej, sądownictwa i moderacji) i stworzenie gabinetu stricte wojennego, złożonego z ministrów ds. różnych rodzajów wojny. Nie stać nas na prowadzenie tego (polityka wewnętrzna w obecnym zakresie) i tamtego (wojna).
Poparłem opcję "1". Wojna pomiędzy Księstwem Sarmacji a Królestwem Dreamlandu jest nieunikniona. Zasłużyliśmy na to po tym jak zrzuciliśmy na was Roberta Fryderyka.
Chciałbym powiedzieć, że żałujemy ale nie mogę.
(jest to moje prywatne stanowisko sarmackiego partrioty)
Te ankiety powinny byc wrecz zabronione - oficjalna rzadowa, dopuszczajaca kazdego do oddania glosu, w tej dosc kontrowersyjnej sprawie. Ostatni raz wzialem w czyms takim udzial.
Podobnie jak w temacie sondy dot. Wandystanu, tak i tu muszę użyć jasnych słów - głównie po to by obserwatorzy naszego kraju nie nabrali fałszywego przekonania.
Materia stosunków dyplomatycznych należy do jednych z najbardziej delikatnych kwestii związanych z obszarami funkcjonowania państwa - jakiegokolwiek, czy to realnego, czy wirtualnego. Zupełnie czym innym byłoby badanie opinii publicznej dotyczące poruszonego tematu (tematów), czym innym jest sygnowane podpisem premiera, i realizowane na papeterii rządowej, pytanie o podejście społeczeństwa.
Premier wykonał ruch, który wprost szkodzi dreamlandzkiej polityce zagranicznej. Zapytując raz o Wandystan, dwa o Awarę, sugerując, że pyta o to w jaki sposób winien działać jako premier, obrazuje dwie rzeczy - po pierwsze nie ma pomysłu na prowadzenie Polityki zagranicznej, szczególnie gdy wpadł we własną pułapkę ogłaszając, że z Królem współpracować na kanwie PZ nie będzie (a do czego zobowiązują go wprost przepisy), a po drugie, że pan premier nie jest osobą odpowiedzialną ergo odpowiednią na zajmowanym stanowisku. Dodam, że oba pytania/badania nie były konsultowane w ramach KSZ. Nie wiem czy były konsultowane z MSZ.
Oddałem głos w obu sondach, bo mogę, obserwuję ich wyniki, lecz zapewniam, że jedyne czym będę się kierował w zakresie polityki zagranicznej Królestwa Dreamlandu to racja stanu Królestwa, jak i konsultacje przewidziane prawem. W tym miejscu chyba należą się podziękowania Ministrowi Spraw Zagranicznych, Alusiowi de la Ciprofloksja, który jest nader rozsądnym i doskonale rozumiejącym niuanse i meandry PZ, odpowiedzialnym człowiekiem.
Przy takim zapale Premiera do rządzenia to pytam: zaczniecie te wojnę chociaż przed końcem kadencji? To żałosne jak wygląda ten rząd... Liczyłem chociaż na taką kadencję jak poprzednia, a tu jest kupa.
celem polityki zagranicznej obecnego rządu jest umacnianie przyjaznych relacji z sojusznikami i państwami bliskimi Królestwa Dreamlandu. Przede wszystkim jednakże celem naszej doktryny polityki zagranicznej jest utrzymywanie pokoju w mikroświecie. Wierzymy, że tylko pokój i wzajemne pokojowe współistnienie różnych państw wirtualnych może służyć dalszemu rozwojowi mikroświata. Jednocześnie Królestwo Dreamlandu, jako jeden z istotniejszych graczy mikroświatowych, powinno wziąć na swoje barki ten ciężar. Z pewnością zgodne jest to z oczekiwaniami naszego społeczeństwa, jak również rządów i społeczeństw innych państw wirtualnych.
Łączę wyrazy szacunku, A. de la Ciprofloksja
Minister Spraw Zagranicznych
To co się dzieje w Dreamlandzie to w ogóle już groteska. Naprawdę odechciewa się tu w ogóle zaglądać. I ty Ingawaar chciałeś z Sarmacją o Awarę walczyć? Jak ty nawet nie potrafisz rządu ogarnąć i wykrztusić z siebie słówka przeprosin. Mówiąc te słowa mam w pamięci, że i ja nie sprostałem Waszym oczekiwaniom, ale to? Dramat, kompletny dramat!
O ile jestem zwolennikiem i ten pojedynczy głos na opcje pośrednia jest mój, to istotnie ten rząd jest tragedią. Tylko po Ministrze de la Ciprofloksja widać jakieś działania, jakiekolwiek.
(-) Fryderyk Karol Albert książę Orański-Nassau OOIII ONZII Hrabia Flores "Pochlebiamy sobie patrząc na Sarmację, że zobaczcie; oni są prymitywni, a my wysublimowani. Ale wysublimowany autyzm nadal pozostaje autyzmem."JKM Aleksander, 2 października 2017 r. "Może ten słynny dreamlandzki neoprymitywizm wcale nie jest taki zły?"
Helmut Pohl, 7 lutego 2019 r.
Przyznam, że to jednak zabawne, że wyniki obu sond wskazują, że społeczeństwo idzie w poprzek Premierowi i wygłoszonym przez niego stanowiskom.
Prawdopodobnie przynajmniej po części jest tak dlatego, że premier, na ogół nieobecny w życiu publicznym, uznał za stosowne podjąć akurat kwestie interesujące głównie dla niego samego i znikomie przekładające się na naszą rzeczywistość, przy tym forsując swoje stanowisko dość apodyktycznym tonem. Piękno sprawy polega jednak na tym, że tak czy inaczej zapewne nic by w tych sprawach nie zrobił.
(—) Alfred de Ebruz, r. s.
salus rei publicae suprema lex esto!
