Dreamland i Scholandia

Niecały miesiąc pozostał do święta państwowego, którym jest rocznica przyjęcia Karty Konstytucyjnej — Święto Konstytucji. Obchody tego święta przypadają na dzień 9 lutego, który to w tym roku wygodnie wypada w sobotę.

W ramach Dworu Królewskiego, wraz z Marszałkiem Dworu, rozmawiamy już o organizacji tego święta, a dziś postanowiliśmy zwrócić się do Was - obywatelek i obywateli, mieszkanek i mieszkańców Królestwa Dreamlandu - z zaproszeniem do współorganizowania tego wspólnego święta. Karta Konstytucyjna służy nam wszystkim. Chroni, stabilizuje, określa nasze prawa i zobowiązania. To nasz najważniejszy akt prawny. Godny tego by odpowiednio rocznicę jego przyjęcia uczcić.

Gorąco zachęcamy Was do tego by w tym wątku składać deklaracje dotyczące współorganizacji obchodów tego święta - mile widziane pomysły, inicjatywy, które chcielibyście zorganizować. Liczymy na Was i Waszą kreatywność, tak żywą każdego jednego dnia.

ps. uprzejmie proszę - zachowajmy względny porządek w tym wątku. Nie bądźmy wobec siebie złośliwi - dotyczy to też spamowania.

Jeżeli odwieszą nam licencję, to możliwe, że mecz wyjazdowy z górnikiem wypadnie w okolicach tego weekendu (wstępnie 11 lutego, ale to się lubi zmieniać), więc jak wypadnie 9, to sami rozumiecie. Ale wstępnie mogę coś małego poogarniać nawet, jeśli miałoby mnie nie być na święcie.

الوـس pisze: ↑11 sty 2019, 18:05 Jeżeli odwieszą nam licencję, to możliwe, że mecz wyjazdowy z górnikiem wypadnie w okolicach tego weekendu (wstępnie 11 lutego, ale to się lubi zmieniać), więc jak wypadnie 9, to sami rozumiecie. Ale wstępnie mogę coś małego poogarniać nawet, jeśli miałoby mnie nie być na święcie.

Udział Prezesa Sądu Królewskiego byłby wspaniałą wiadomością. Czy czynny, czy bardziej bierny, ważne by był! Proszę dać znać gdybyście potrzebowali pomocy. No i powodzenia z licencją.

Myślę, że jakiś okolicznościowy wykład, który, w razie mojej nieobecności, potem zostanie odczytany, byłby na miejscu.

الوـس pisze: ↑11 sty 2019, 18:09 Myślę, że jakiś okolicznościowy wykład, który, w razie mojej nieobecności, potem zostanie odczytany, byłby na miejscu.

To zacna inicjatywa! Czy możemy zatem odczyt (osobisty lub zlecony) ujmować w planach?

Oczywiście, jakkolwiek temat podam w późniejszym terminie. Szczerze mówiąc jeszcze nie wiem, chociaż ogólny zarys chodzi mi już po głowie.

Bojkot obchodów królewskich to najlepsze wyjście. Jak najlepiej uczcić to święto? Podjąć rzeczową i głęboka debatę o reformie Karty.

(-) Daniel von Witt

Jak tam sabotowanie interesu krajowe Daniel? Dobrze?

WE, pisz na temat albo wcale.

(-) Daniel von Witt

Fryderyk Orański-Nassau pisze: ↑12 sty 2019, 20:49 Jak tam sabotowanie interesu krajowe Daniel? Dobrze?

Ale to jest bardzo dobre pytanie!

Niech więc hrabia wyjaśni jak rozumie owo sabotowanie interesow krajowych?

(-) Daniel von Witt

Otóż obchody Święta Konstytucji jak i właściwie wszystkich nie jest prowadzone wyłącznie przez Króla, to nie jest królewski monopol. Obchody takie na ogół organizuje rząd w porozumieniu z Dworem. Król doradza, wypowiada się w proklamacji etc. ale nadal jest jednym z wielu elementów składowych wspólnych państwowych obchodów. To nie jest święto uwielbienia króla, tylko wszystkich obywateli, którzy mogą cieszyć się ze wspólnie uchwalonej konstytucji.

Wpychanie nawet tutaj politycznej wojny przeciw królowi, który zainicjował jedynie debatę nad tymi obchodami jest absurdalne. I tak ciężar organizacji będzie współdzielony zarówno przez Króla, mnie jak i rząd. To wezwanie zasadniczo mogłoby się nie pojawić. Po prostu dwór dogadałby się z rządem, podzielilibyśmy obowiązki i wzięli się do pracy. Ale Król chce, żeby każdy obywatel mógł włożyć w organizację swoją cegiełkę. Ale najlepiej torpedować całe przyszłe wysiłki, nazywając obchody wyłącznie królewskimi, bo przecież trzeba wykorzystywać nastrój społeczny w stosunku do JKM w każdym jednym miejscu i nie można zrobić nic fajnego w temacie państwa, bo-nie do pomyślenia-w święcie państwowym bierze udział król. Po prostu tragedia.

Weź już daj sobie spokój, co? Już chyba fajniej było jak bawiłeś się na urlopie.

Fryderyk Orański-Nassau pisze: ↑12 sty 2019, 23:50 Wpychanie nawet tutaj politycznej wojny przeciw królowi, który zainicjował jedynie debatę nad tymi obchodami jest absurdalne.

Kazdy walczy jak moze - to tez jest element tej walki. Dla mnie nominacja Pana RCA jest dzialaniem na szkode KD. Prosze sie przyzwyczaic ze bedzie to przypominane w nieskonczonosc, do usranej smierci (wirtualnej) mojej lub jego. Amen.

W takim razie zapraszam na kilka miesięcy/lat tych śmiesznych podchodów.

Fryderyk Orański-Nassau pisze: ↑13 sty 2019, 01:37 W takim razie zapraszam na kilka miesięcy/lat tych śmiesznych podchodów.

Jestem i bede - niech Pan tylko za szybko nie ucieknie. Bedzie mi smutno... Musze sie przyznac ze strasznie nakrecaja mnie panskie "ataki". :-)

Dobrej nocy.

ps. Jak cos to milczenie rowniez zaakceptuje :-D

Zamierzam być konsekwentny w swoich działaniach. Powiedziałem co myślę o okupacji tronu i dopóki Robert Fryderyk będzie go zajmował to swojego postępowania nie zmienię. Zapowiedzialem bojkotowanie działań RCA to się tego trzymam. Głosowałem za wypowiedzeniem mu posłuszeństwa to się tego trzymam.

Odskocze też lekko i napisze o "fajnej zabawie".

Dysponuje takimi samymi prawami jak Pan i korzystam z nich na wszelkie możliwe sposoby. Nie pójdę sobie na urlop tylko dlatego bo ktoś mnie o to prosi i zabawa bez natretnego w Pana opinii Witta byłaby fajniejsza. Wg byłaby nudniejsza. Na urlopy chodzę wtedy gdy mi to odpowiada, a zabawę rozumiem najwidoczniej inaczej niż Pan. Dajmy na to, wiele działań Witta idzie w niwecz. Tyle razy ile mojej postaci coś się udaje tyleż samo wszystko idzie nie tak jakbym chciał. Moja postać mogłaby też wpaść w depresję widząc, że serce oddawszy na rzecz Unii Saudadzkiej teraz jest widziana jako pierwszy jej niszczyciel. Ale jako że gra jest nieprzewidywalna i że więcej zwrotów akcji dostarczy nie podążanie za stadem i nie robienie sobie nawzajem dobrze, to frajdę mi sprawia, gdy Witt jest jaki jest, nie ważne czy na szczycie czy na dnie. I wie Pan, fazy blasku lub cienia, powazania lub zepchniecia na margines, ubostwiania lub skonfliktowania z innymi, itd. dają okazję do zmiany dynamiki gry. Moja postać czuje, że żyje. A z nią Dreamland. Tak samo jak dzięki każdemu, który gra nie biorąc do siebie tego, co inni uważają o jego postaci i jak bardzo starają się jej dokopac. Bo, przykładowo, kreator postaci Jego Okupacji to człowiek z żelaza i fajny pomysłowy gość. Konflikt naszych postaci jest wirtualny tak, jak to wszystko tu na około. I dla mnie ten konflikt jest fajny. Walka z tym panowaniem jest fajna. Nie interesuje się graczem, który stworzył tego wytrwalego RCA, z którym można teraz powalczyć. Z punktu widzenia grającego - liczy się sama gra, nawet gdy mojej postaci leje się krew z nosa. Liczy się adrenalinka xD i na tym może już poprzrstane, chociaż głowa pełna jest myśli tym, co tu poruszone zostało nie mówiąc już nawet o tym, co zakryte.

(-) Daniel von Witt

Odkąd odeszliśmy od czasów monarchii patrymonialnej, to walenie w króla, a walenie w królestwo, to dwie różne sprawy. Nie zamierzam jednak swoją postawą oporu przeciwko RCA sabotować Królestwa Dreamlandu.

Daniel von Witt pisze: ↑13 sty 2019, 02:15 Liczy się adrenalinka xD i na tym może już poprzrstane, chociaż głowa pełna jest myśli tym, co tu poruszone zostało nie mówiąc już nawet o tym, co zakryte.

Piękny strumień myśli o 2 w nocy, aż sobie dodałem do podpisu.

matmax pisze: ↑13 sty 2019, 12:01

Daniel von Witt pisze: ↑13 sty 2019, 02:15 Liczy się adrenalinka xD i na tym może już poprzrstane, chociaż głowa pełna jest myśli tym, co tu poruszone zostało nie mówiąc już nawet o tym, co zakryte.

Piękny strumień myśli o 2 w nocy, aż sobie dodałem do podpisu.

To zabawne, że o drugiej w nocy większość z nas albo spała, albo gdzieś imprezowała, zaś Daniel znalazł czas na wypchnięcie na świat tego strumienia myśli xD

Tak jak ktoś pisał powyżej, piękny strumień myśli, bo dość szczery. My tutaj wszyscy działamy przecież dla dobrej zabawy, adrenaliny, odreagowania rzeczywistości a niekiedy właśnie zrealizowania pragnień, jakich nie udało nam się zrealizować w tamtym świecie.

Nikt Panu nie odmawia udziału w grze, im nas więcej tym ciekawiej. Ja sam ustawiłem się w tym konflikcie w dość osobliwym miejscu, krytykując radykalnych przeciwników panowania jak i bacznie patrząc na ręce Jego Królewskiej Mości. Będzie z pewnością adrenalina, bo nasza scena polityczna nie znosi jednogłośności. Muszą być między nami różnice, bo inaczej nudno by było.