Strona 3 z 3

Re: Akt wypowiedzenia posłuszeństwa

: 29 gru 2018, 02:29
autor: Edward II
Sted Asketil pisze: 29 gru 2018, 02:16 No prosze zgadnac kto otworzyl te puszke pandory jakis czas temu....
Otóż to. Nie inaczej. W swej prostoduszności zniosłem cenzurę i towarzystwo się, cytując klasyków, po trzech latach meandrowania dziwnymi trajektoriami, wypałowało. A mogliśmy pozostać w kurzych klatkach, prawda?

Re: Akt wypowiedzenia posłuszeństwa

: 29 gru 2018, 02:33
autor: Sted Asketil
Rezultat byl do przewidzenia - sam zbierasz tego owoce.

Re: Akt wypowiedzenia posłuszeństwa

: 29 gru 2018, 02:35
autor: Edward II
Sted Asketil pisze: 29 gru 2018, 02:33 Rezultat byl do przewidzenia - sam zbierasz tego owoce.
Czyli jednak kurze klatki.

Każdy czyni z wolności słowa taki użytek, na jaki pozwalają mu jego intelekt i zmysł moralny.

Re: Akt wypowiedzenia posłuszeństwa

: 29 gru 2018, 02:44
autor: Sted Asketil
Czasami mam wrazenie ze zyjesz w innej rzeczywistosci... Daj ludziom do reki bron a moze sie nie pozabijaja.

Ktos kto znajdzie sposob na zachowanie ludzi "w sieci" pewnie dostanie nobla - albo piekna sumke za patent...

Re: Akt wypowiedzenia posłuszeństwa

: 29 gru 2018, 03:10
autor: Edward II
Sted Asketil pisze: 29 gru 2018, 02:44 Czasami mam wrazenie ze zyjesz w innej rzeczywistosci... Daj ludziom do reki bron a moze sie nie pozabijaja.
Absolutnie nic nie stoi na przeszkodzie, byś się samoocenzurował, dając tym samym przykład alternatywnej ścieżki. Nikt, mam nadzieję, nie zmusza Cię do tego, byś stanowił aktywną część tego szaleństwa.

W ciągu dwóch ostatnich dni opublikowałeś tu kilka wypowiedzi, które skłoniły mnie do podejrzeń, że ktoś przejął Twoje konto. Znamy się od długich lat, poznaliśmy własne rodziny, przegadaliśmy zapewne setki godzin. W wolnej chwili przejrzyj, proszę, dziesieć ostatnich komentarzy własnego autorstwa, i przemyśl, dlaczego przestałeś rozmawiać.

To nie wulgaryzm jest problemem i nie wulgaryzm jest odpowiedzią.

Re: Akt wypowiedzenia posłuszeństwa

: 29 gru 2018, 04:09
autor: Sted Asketil
Cenzurowalem sie cale swoje wirtualne zycie - przyjeta forma zostala uzyta z premedytacja. Moze i nie jest doskonala, ale co by nie mowic jakis skutek odniosla. Na pocieszenie powiem Ci ze mnie tez troche bolalo... ale czasami cel uswieca srodki.

Nie musze i nie chce akceptowac tego wyboru - uwazam iz podjales bledna decyzje sprowadzajac i osadzajac na tronie tego Pana. To nie jest anonimowa osoba. Kazdy z nas probuje zawalczyc wedlug wlasnego uznania o lepszy Dreamland.

Sted

Ps. Juz Ci pisalem przy innej okazji - to ze prywatnie bardzo Cie lubie i cenie, nie oznacza iz mamy w tej badz co badz symulacji zabawy we wszystkim sie zgadzac... Ja nie widze przeszkod by przegadac kolejne godziny... Kurde, zabrzmialo to prawie jak wyznanie milosci. A to nie miejsce i czas...

Pozdrawiam.