Potrzebujemy drugiego Wandystanu!

[Daniel von Witt]

Pragnienia komunistów zostały opisane w nowym artykule: Potrzebujemy drugiego Wandystanu. Zapraszam do lektury i dyskusji.

(-) Daniel ax. von Witt

[Gaston de Senancour]

Dłonie same składają się do oklasków. Tak się składa, że mniej więcej w tym samym czasie napisaliśmy dziś dokładnie to samo.

Potrzebujemy sporów. Autentycznych sporów. Ich autentyzm musi wynikać z autentyzmu emocji. Żadnych przebieranek, półsłówek, kostiumów, niedopowiedzeń, kagańców, listy słów cenzurowanych. Walka o władzę (w rozumieniu: urzędów) nie ma sensu. Sens ma jedynie walka o rząd dusz. Jak na ironię: w tym celu czasem krwawić muszą ciała.

[Polyna]

Dłonie same składają się do oklasków.

Podobno w domu wariatów pacjenci także sobie nawzajem klaszczą.

Swoją drogą, gdybym była Wittchenem bądź Sennym Kurem, zagroziłabym że za takie niskiego poziomu artykuły domagam się zdjęcia Merkuriusza Furlandzkiego z głównej, bo inaczej… hmmmm… coś zrobię. Schakieruję forum Dreamlandu emacsem przez sendmaila na przykład. Ale tego nie zrobię, bo nie znam się na emacsie.

[Daniel von Witt]

Dlaczego Pani warczy? Z powodu pokazania faktów i kilku słów nieprzychylnych odstępczym orientacjom seksualnym? :O

(-) Daniel ax. von Witt

[Алоиз Нишемангоҳ]

Obywatelu Premierze, mylicie przyczyny ze skutkami, próbujecie snuć paralele między nieprzystającymi do siebie rzeczywistościami i − nie chcąc zakładać u was złej woli − muszę przyjąć, że jest to objaw ignorancji w pewnych kwestiach.

Po pierwsze, Wandystan nigdy, nawet w czasach największej prosperity, nie był państwem wielkim i masowym, co wynikało głównie z jego charakteru − nie każdy dobrze się odnajduje w takim jak nasz sposobie bycia, nie każdemu odpowiada on jako coś na dłużej niż parę miesięcy, czasami też z pewnymi zjawiskami trzeba się najpierw oswoić. Trudno więc porównywać dynamikę zmian ludnościowych „uniwersalnego” Dreamlandu z „branżowym” Wandystanem. Większość ruchów ludnościowych w naszym kraju związana była z przybywaniem do kraju ludzi z innych mikronacji − zaciekawionych, wypędzonych, zrażonych − i z odchodzeniem po sporach personalnych lub ambicjonalnych, lub kiedy sezonowy imigrant po prostu się znudził. Obecnie znajdujący się w Dreamlandzie byli obywatele Wandystanu należą do tej pierwszej grupy i to właśnie ze sporami personalnymi wiąże się również zniżka formy naszego państwa, a nie z rzekomym wyjałowieniem debaty publicznej.

Po drugie, rzeczywista sytuacja polityczna w Wandystanie dalece odbiegała i wciąż dalece odbiega od waszych na jej temat wyobrażeń. Scena polityczna nie jest martwa, politycy głoszący przeciwne władzy poglądy pojawiali się i nie byli w żaden sposób prześladowani. Oczywiście, nie odnosili większych sukcesów wyborczych, bo też trudno się tego spodziewać w tak specyficznym państwie. Ale też nie dlatego, że ktoś ich szykanował w jakikolwiek sposób.

Nie jest moją rolą wypowiadać się na temat działań byłych już obywateli mojego państwa, więc pozwolę sobie zatrzymać się tutaj − przy samych podstawach porównania, nie bawiąc się w oceny prawdopodobieństwa przedstawionego przez was scenariusza wyjałowienia Dreamlandu po uzyskaniu władzy przez dzisiejszą opozycję.