Gdy 70 to mniej niż 30

[Chamberlain]

Ten wątek to w ogóle spektakularna i zupełnie nieoczekiwana kompromitacja premiera Ingawaara, który rozpoczął urzędowanie w najgorszym możliwym stylu - od próby manipulacji i usuwania własnych wiadomości pocztowych, czym oddał mecz walkowerem i potwierdził zarzuty drugiej strony.

Nie wiem natomiast, jak nazwać zapowiedź wyłączenia Komitetu Spraw Zagranicznych z procesu decyzyjnego i położenie akcentu na kontakty prywatne premiera z MSZ. Z jednej strony to specyfika gabinetów komunistycznych. Gdy wiosną z JKW Alfredem przejmowaliśmy pałeczkę po KPD, w archiwum rządowym znaleźliśmy pustkę, którą trzeba było jakoś zasypać, ale nawet po odtajnieniu archiwów (na moje żądanie), okazało się, że tam nie ma właściwie nic, bo wszystko szło po priwach. To efekt upartyjnienia i prywatyzacji polityki zagranicznej, co w praktyce oznacza po prostu zerwanie ciągłości władzy i kłopoty dla każdego nowego gabinetu, który musi zaczynać pracę od zera.

[Stanisław Dmowski]

Nie wiem natomiast, jak nazwać zapowiedź wyłączenia Komitetu Spraw Zagranicznych z procesu decyzyjnego i położenie akcentu na kontakty prywatne premiera z MSZ

Wszelkie decyzje dyplomatyczne, które nie będą wymagały Pana bezpośredniego udziału, uzgadniał będę prywatnie z powołanym za chwilę MSZ. Dzielenie się z Panem jakimikolwiek sprawami państwowymi (zwłaszcza dyplomatycznymi) jest sprzeczne z dreamlandzką racją stanu,

Pozwolę sobie to skomentować. Ekscelencjo Premierze, strzelacie sobie w kolano ewidentnie. Jaki był Wasz główny punkt programu prócz tej leninowskiej "władzy w ręce ludu"? Awara, zapomnieliście już? Bez monarchy nie będzie możliwe wypowiedzenie traktatu, co sami deklarowaliście a tym samym nici chyba z waszych obietnic.

Obowiązuje Was ustawa o dyplomacji i takie zabiegi, by paraliżować KSZ to jakiś nonsens. W trakcie swej kadencji pomimo, że z królem Alfredem nie było nam po drodze, konsultowaliśmy wszystko właśnie poprzez forum Komitetu, tak było i tak być powinno. To co chcecie robić nie uderzy w króla, uderzy w państwo i jego poprawne funkcjonowanie. Nie ma na to mojej zgody.