Dreamland i Scholandia

Mieszkańcy Unii Sausadzkiej,

przechadzajac się po terenach, gdzie kiedyś wynosiło się me miasto (Habsburg - dawna Netawa), zawędrowałem nad brzeg Zatoki Netawskiej, która jest częścią Morza Zdradliwych Wód. Pogrążony w nostalgii, nagle usłyszałem plusk wody wydawany przez nieznaną mi rybę. Po bliższej obserwacji stwierdziłem, że należy ona do rodziny łososiowatych. Podczas mojego zarządu nad miastem w zeszłoroczną wiosnę musiałem jej nie zauważyć z powodu tarła, a w lecie byłem zbyt zajęty innymi sprawami. Po chwili zauważyłem jeszcze więcej miejsc, gdzie pływały osobniki gatunku, który na cześć mojej prowincji nazwałem Salmo sausadus (Łosoś sausadzki). Poświęcę jeszcze parę dni na zbadanie ryby i spróbuję wykonać rysunki. Być może sausadzki łosoś będzie mógł konkurować z skytyjskim dorszem, który teraz nie jest już łowiony.

(-) sir Tomasz von Habsburg
Odkrywca łososia sausadzkiego

Skytyjskie dorsze nie są łowione, bo same łowią inne zwierzęta i ludzi. Tak słyszałem, gdy Premier Ingawaar jeszcze nie stracił mowy.

(-) Daniel von Witt

Daniel von Witt pisze:Skytyjskie dorsze nie są łowione, bo same łowią inne zwierzęta i ludzi. Tak słyszałem, gdy Premier Ingawaar jeszcze nie stracił mowy.

Miałem na myśli martwe wyławiane z wody.

(-) sir Tomasz von Habsburg

Daniel von Witt pisze:Skytyjskie dorsze nie są łowione, bo same łowią inne zwierzęta i ludzi. Tak słyszałem, gdy Premier Ingawaar jeszcze nie stracił mowy.

Przypatrz się uważnie. On nabrał dorsza w usta.

Prosze pamietac, ze ''ryppka lubi plywac''


Hans von Witt
Rybi smakosz

I jak tam sprawy z łososiem? :)

(-) Daniel von Witt

Skoro Łosoś jest ostatecznie saudadzki to wnoszę o poprawę literówki w tytule wątku.

Ja jak mam takie sytuacje to na ogół proszę prywatnie KSI, ale jak tam Ekscelencja woli :d

Skoro Unia w wątku jest Sausadzka, to czemu nie łosoś?

Łosoś sausadzki < dorsz skityjski

Krakozjacki ščupakas wjebałby wasze uklejki na śniadanie.

Jezus Ipanienko pisze:Krakozjacki ščupakas wjebałby wasze uklejki na śniadanie.

Krakozja to jest kraik nad którym można splunąć.

Chyba nie srałeś.

W Krakozji? Nie. Ciężko trafić w tak małą dziurę.

Ale chwalisz się czy żalisz?

Ustalam fakty.