W galopie...
W galopie...
Rozsiadłszy się w swym powozie spoglądając przez okno zauważył pustki na ulicach. Wyglądając przez drugie okno w swym powozie dostrzegł dryfujące statki w porcie. Poczuł się nieco jak w miejscu opuszczonym przez wszystko co żywe. Nawet te ptaki wolno sobie latające nie były zainteresowane zlądowaniem na gałęzi, jakiejkolwiek gałęzi.
Bojąc się gałęzi, że się pod nimi złamią, leciały dalej wciąż niezainteresowane. Wszystko to wydawało się tak delikatne i kruche, że aż strach było wjeżdżać końmi do miasta.
- Stanisław Dmowski
- Posty: 1783
- Rejestracja: 17 maja 2018, 09:04
- NIM: 318196
- Kontakt:
Re: W galopie...
Witajcie wędrowcze w Królestwie Dreamlandu. Proszę się u nas rozgościć i opowiedzieć nam coś o sobie.
Ha, pamiętajcie tylko, te pustki i cisza to tylko złudzenie, nie zniechęcać się :)
Ha, pamiętajcie tylko, te pustki i cisza to tylko złudzenie, nie zniechęcać się :)
Re: W galopie...
On i jego zaprzęg mijali jedno, drugie miasto, aż wjechali do kolejnego i nagle zobaczył jakąś postać na balkonie z tabliczką wyciągniętą ku górze z następującym napisem:
WITAJ WĘDROWCZE, POWIEDZ NAM COŚ O SOBIE!
A była to osoba chyba dość mocna usytuowana w tym kraju, bo nosiła szaty z niebagatelnych tkanin. Minę miał dość poważną, a trzymając tę tabliczkę z tym jakże powszechnym napisem wyglądał przekomicznie.
Derius poprosił woźnicę, aby zatrzymał się gdzieś w pobliżu tego człowieka na balkonie. W pierwszej chwili myślał, że ten człowiek zaraz będzie się rzucał z balkonu w akcie posprzątania swojej miazgi z chodnika, ale w końcowej fazie jego wychodzenia na balkon było wiadomo, że wyszedł tylko, żeby ogłosić komunikat.
WITAJ WĘDROWCZE, POWIEDZ NAM COŚ O SOBIE!
A była to osoba chyba dość mocna usytuowana w tym kraju, bo nosiła szaty z niebagatelnych tkanin. Minę miał dość poważną, a trzymając tę tabliczkę z tym jakże powszechnym napisem wyglądał przekomicznie.
Derius poprosił woźnicę, aby zatrzymał się gdzieś w pobliżu tego człowieka na balkonie. W pierwszej chwili myślał, że ten człowiek zaraz będzie się rzucał z balkonu w akcie posprzątania swojej miazgi z chodnika, ale w końcowej fazie jego wychodzenia na balkon było wiadomo, że wyszedł tylko, żeby ogłosić komunikat.
- Fryderyk Orański-Nassau
- Herold Koronny
- Posty: 2772
- Rejestracja: 30 sie 2016, 02:35
- NIM: 132626
- Herb: c08.gif
- Lokalizacja: Księstwo Furlandii i Luindoru, Segali
- Kontakt:
Re: W galopie...
Widok ten może trwać jeszcze tygodniami, ale z pewnością przechodnie czekają na garść informacje o tym podróżniku.
(-) Fryderyk Karol Albert książę Orański-Nassau OOIII ONZII
Hrabia Flores
"Pochlebiamy sobie patrząc na Sarmację, że zobaczcie; oni są prymitywni, a my wysublimowani. Ale wysublimowany autyzm nadal pozostaje autyzmem."JKM Aleksander, 2 października 2017 r.
"Może ten słynny dreamlandzki neoprymitywizm wcale nie jest taki zły?"
Helmut Pohl, 7 lutego 2019 r.
Hrabia Flores
"Pochlebiamy sobie patrząc na Sarmację, że zobaczcie; oni są prymitywni, a my wysublimowani. Ale wysublimowany autyzm nadal pozostaje autyzmem."JKM Aleksander, 2 października 2017 r.
"Może ten słynny dreamlandzki neoprymitywizm wcale nie jest taki zły?"
Helmut Pohl, 7 lutego 2019 r.
Re: W galopie...
Jak już zatrzymali swój powóz, to zza rogu na tej samej ulicy, co stał człowiek na balkonie wyszedł kolejny na galowo ubrany. Również trzymał tabliczkę z napisem podobnym do tego, co miał ten balkonowy.
Derius w powozie miał ukryty termos z kawą tak pyszną, że nie wyobrażał sobie dnia bez niej. W mig po niego chwycił, by zalać swe kubki smakowe. Derius popijał, a ta dwójeczka z tablicami stała niczym na jakimś manifeście swych pragnień i zażaleń.
Czasem Derius sobie myślał, że oni jednak kogoś szukają i chcą być pewni, że znaleźli właściwą osobę. Pytanie - do czego, dla kogo...
Derius w powozie miał ukryty termos z kawą tak pyszną, że nie wyobrażał sobie dnia bez niej. W mig po niego chwycił, by zalać swe kubki smakowe. Derius popijał, a ta dwójeczka z tablicami stała niczym na jakimś manifeście swych pragnień i zażaleń.
Czasem Derius sobie myślał, że oni jednak kogoś szukają i chcą być pewni, że znaleźli właściwą osobę. Pytanie - do czego, dla kogo...
Re: W galopie...
No elo Zanik.
Mat Max von Salvepol
Daniel von Witt pisze: ↑13 sty 2019, 02:15 Liczy się adrenalinka xD i na tym może już poprzrstane, chociaż głowa pełna jest myśli tym, co tu poruszone zostało nie mówiąc już nawet o tym, co zakryte.
- Aleksander
- król-senior
- Posty: 5759
- Rejestracja: 1 sty 2017, 22:00
- NIM: 435954
- Herb: a13
- Lokalizacja: Tauzen
- Kontakt:
- Stanisław Dmowski
- Posty: 1783
- Rejestracja: 17 maja 2018, 09:04
- NIM: 318196
- Kontakt:
Re: W galopie...
A ja tu się głowiłem, któż to może być...
Re: W galopie...
A to nie było oczywiste?
- Stanisław Dmowski
- Posty: 1783
- Rejestracja: 17 maja 2018, 09:04
- NIM: 318196
- Kontakt:
Re: W galopie...
Niby człowiek wiedział a jednak trochę się łudził.
- Aleksander
- król-senior
- Posty: 5759
- Rejestracja: 1 sty 2017, 22:00
- NIM: 435954
- Herb: a13
- Lokalizacja: Tauzen
- Kontakt:
Re: W galopie...
Powiedział obywatel po ogłoszeniu wyników wyborów w [wstaw dowolny rok wyborczy w Polsce].
(-) Alexander, r.s.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość