Hai!
: 30 sie 2013, 18:40
Gedania, 30 sierpnia 2013
Roland HeachWielce Szanowni Dreamlandczycy
Witam was oto skromnie, z tego miejsca, co to je sobie wygospodarowałem, kładąc skrzyneczkę po pomidorach dnem do góry, by nieco się unieść ponad linię tłumu i zostać bardziej zauważonym. Przybywał do was w gościnę, ale i oferując pomoc w tak wielu sprawach, jak tylko będę potrafił przysłużyć się mym dreamlandzkim przyjaciołom.
Miano me Roland Heach, jestem mieszkańcem Sarmacji, a do Dreamlandu przybywam tu w ślad za mym bratem Mirosławem Kryńskim, który nie wiedzieć czemu bardzo chwali tutejszą kuchnię i trunki. Sądzę jednak, że zajmuje się on tutaj czymś więcej niż wydawaniem rodzinnych kosztowności i tej jakże fascynującej tajemnicy zechcę uczynić niesmak przestania bycia tajemnicą.
Słyszałem też o Waszej gościnności, tedy mam nadzieję, że licznie i tłumnie zechcecie mnie oprowadzić po całym Królestwie, a w szczególności po Surmali, gdzie zechciałem zamieszkać. Nie ukrywam, że miło by było zostać rzuconym na głęboka wodę i uzyskać jakieś ambitne zatrudnienie, to bowiem niejako cementuje zamieszkanie i szybciej wdraża w codzienność życia w nowym miejscu.
Jeszcze raz witam was, Ci którzy to czytacie i mam nadzieję, że będzie nam się żyło tu miło i we wzajemnej przyjaźni.
Miano me Roland Heach, jestem mieszkańcem Sarmacji, a do Dreamlandu przybywam tu w ślad za mym bratem Mirosławem Kryńskim, który nie wiedzieć czemu bardzo chwali tutejszą kuchnię i trunki. Sądzę jednak, że zajmuje się on tutaj czymś więcej niż wydawaniem rodzinnych kosztowności i tej jakże fascynującej tajemnicy zechcę uczynić niesmak przestania bycia tajemnicą.
Słyszałem też o Waszej gościnności, tedy mam nadzieję, że licznie i tłumnie zechcecie mnie oprowadzić po całym Królestwie, a w szczególności po Surmali, gdzie zechciałem zamieszkać. Nie ukrywam, że miło by było zostać rzuconym na głęboka wodę i uzyskać jakieś ambitne zatrudnienie, to bowiem niejako cementuje zamieszkanie i szybciej wdraża w codzienność życia w nowym miejscu.
Jeszcze raz witam was, Ci którzy to czytacie i mam nadzieję, że będzie nam się żyło tu miło i we wzajemnej przyjaźni.
(-) R. Heach