Chwała Skytjskim wilkom

[Edward Lupus Ingawaar]

Ja, prawowity następca Skytyjskiego tronu, sir Edward Lupus Ingawaar-Svoboda y de Ebruz zamieszkały w Sangajokku z ogromną radością pragnę oświadczyć, że udało mi się powrócić na łono cywilizacji Dreamlandu.

Chciałbym również zawiadomić o dokonanej zbrodni na mojej osobie, która to właśnie spowodowała mój długi "urlop". Otóż moja "Matka" Torkan Ingawaar urodził tak na prawdę dwóch synów: mniej jak i mojego brata Vladimira. Od początku wiedział, że jako następcy Skytji w przyszłości będziemy konkurować o tron, a jako, że to ja jestem pierworodnym z jego łona, mam większe prawa do ziemi Skytjskiej. To właśnie to przesądziło o porwaniu mnie i uwięzieniu w wieży, natomiast media poinformowano o rzekomym poronieniu pierworodnego. Jednak nikt nie spodziewał się, że ucieknę z wieży, a nawet jeśliby mi się udało zamarznę w Skytyjskich lasach. Właśnie tak by się stało, gdyby nie rodzina wilków, która przyjęła mnie jak swojego. Przez miesiące błądziłem poszukując domu. Ostatnimi czasy niedaleko groty, w której mieszkałem rozpoczęto nielegalne wycinki drzew co doprowadziło mnie do ponownego kontaktu z ludźmi. Gdy tylko się przedstawiłem wyśmiali mnie, uznając za wariata. Jednak zlitowali się i przewieźli mnie do najbliższego miasta. Postanowiłem więc wrócić do cywilizacji ubiegać się o swoje przywileje.

Informuje również o przybraniu drugiego imienia "Lupus" ku czci Skytjskich wilków.
PS. Proszę o wprowadzenie przepisu nakazującego stawianie znaków prowadzących do miast w lasach.

[Maciej II]

Akurat sezon świąteczny, więc jeśli w dzikiej skytyjskiej tajdze podążać za odgłosami pił łańcuchowych nielegalnych sprzedawców iglaków to dojdzie się gdzieś pod Tauzen.

[Torkan Ingawaar]

Miałem kiedyś pierworodnego syna Edwarda. Wraz z Pavlem postanowiliśmy wysłać go na studia na Ludowym Uniwersytecie Wandejskim i przepadł. Od kilku lat nie mam z nim żadnego kontaktu. Oto szczęśliwie się odnalazł i z powodu wyziębienia majaczy coś o uwięzieniu w wieży, czy może to oszust?

[Edward Lupus Ingawaar]

Jedyne co pamiętam z tamtego okresu to ostatni widok na dom z karocy, obcy ludzie wywieźli mnie do wieży, a następnie tam uwięzili. Sądziłem, że to spisek, ale czy istnieje cień szansy, że mogli to być Skytjscy bojownicy?

[Edward Ingawaar]

Potwierdzam swoje Jestestwo.

[Stanisław Dmowski]

Pozwoliłem sobie na prośbę Ekscelencji Edwarda pomoc mu dostać się do starego konta. W prywatnym liście podał mi kilka szczegółów ze swego życia, które mnie utwierdziły w przekonaniu, że to prawdopodobnie on. Proszę jednak Ciebie Torkan, byś to potwierdził. Żeby się nie okazało, że Karbiak się przebrał :P

[Fryderyk Orański-Nassau]

No nieźle

[Torkan Ingawaar]

Potwierdzam. To mój pierworodny syn i jestem rad z jego uwolnienia.

[Stanisław Dmowski]

Zatem wypada mi jeszcze raz Ekscelencję powitać w Królestwie. Zostańcie z nami na dłużej. Oby więcej takich powrotów na święta.

[Edward Ingawaar]

Bardzo mi miło z powodu tak ciepłych powitań, za które oczywiście serdecznie dziękuje. W najbliższym czasie planuje odwołać się do odzyskanie obywatelstwa Królestwa, zagarnąć teren na nowe miasto jak i wznowić wcześniej obrane prze zemnie działania. Planuje również założenie fundacji na rzecz osób zaginionych w Skytjskich lasach. Chwała Dzieciom Lasu...

[Andrzej]

Cześć, jestem jednym z mężów Torkana, tym świeżakiem.

[Edward Ingawaar]

Bardzo mi miło... Ojczymie. Ciekawi mnie czy tatuś Torkan spędził więcej czasu na szukaniu nowych mężów czy na poszukiwaniach zaginionego syna.

[Polyna]

Nie wiem o co chodzi z tymi Lupusami i wilkami, ale yiff in hell.

[Daniel von Witt]

Witam Pana ponownie. Dreamland ma w sobie to coś, a każdy taki powrót to potwierdza. Powodzenia w Królestwie. Innym niż to z 2016 roku.

(-) Daniel von Witt

[Edward Ingawaar]

Dziękuje przyjacielu. Tak Dreamland zdecydowanie ma w sobie to coś, osobiście czuje się jak kapsuła czasu. Miło jest widzieć tyle zmian, nie koniecznie wszystkie na lepsze, ale powiew świeżości zawszę cieszy. Liczę na współpracę godną tej z 2016 roku.

Pozdrawiam.

[Fryderyk Orański-Nassau]

Dobrze widzieć starych nowych Dreamlandczyków na powrót przemawiających ludzkim głosem.