[KURIER] Dyskretna zapaść państwa trzydziestolatków

Twórczość artystyczna, badania naukowe, spekulacje filozoficzne.
Awatar użytkownika
Edward II
król-senior
Posty: 1730
Rejestracja: 7 sie 2010, 22:59
Numer GG: 8606140
NIM: 873817
Lokalizacja: Domena Królewska - Ekorre
Kontakt:

[KURIER] Dyskretna zapaść państwa trzydziestolatków

Post autor: Edward II »

Zgodnie z zapowiedzią, po kilkumiesięcznej przerwie Kurier wraca do normalnej aktywności. Na mój październikowy apel odpowiedziało kilku autorów, powstają zręby nowej redakcji. Liczę na kolejne zgłoszenia. Wierzę, że wspólnymi siłami uda się zbudować platformę, na której ścierać się będą różne wizje, języki i osobowości.

Nową rundę inicjuję tekstem wyłamującym się z dotychczasowej linii - to mój prywatny, subiektywny rozrachunek z Królestwem Dreamlandu. Próba bilansu, pocztówka z podróży, maraton przez wątki. Bezpośrednim impulsem do powstania tego artykułu okazała się parlamentarna debata w sprawie zniesienia Konstytucji i „wyczyszczenia systemu prawnego do zera". Dostrzegam tutaj kolejną odsłonę systemowej autoagresji. Ze względu na nagromadzony ładunek negatywnych emocji scaliłem kilka pozornie odrębnych wątków, które pierwotnie stanowić miały przedmiot osobnych tekstów. Nie chciałem jednak robić z tego całego cyklu i rozcieńczać pierwotnego, w gruncie rzeczy prostego zamysłu; uznałem, że właściwym rozwiązaniem będzie prezentacja całości.

W artykule wspominam o idei wolnej elekcji - skojarzenie z równoległym wydarzeniem w odległej Rzeczpospolitej Obojga Narodów będzie tu jednak przypadkowe. Osoby zaskoczone wymową niektórych akapitów informuję, że artykuł leży w mojej szufladzie mniej więcej od tygodnia. Na publikację zdecydowałem się przede wszystkim z nadziei na dyskusję, której po prostu potrzebujemy.

Zapraszam do niespiesznej lektury. Autorów zainteresowanych dłuższą polemiką tradycyjnie zachęcam do nadsyłania artykułów.

  • (-) Jacques de Brolle
Awatar użytkownika
Pavel Svoboda
król-senior
Posty: 1139
Rejestracja: 13 wrz 2010, 15:02
Numer GG: 1935862
NIM: 509280
Kontakt:

Re: [KURIER] Dyskretna zapaść państwa trzydziestolatków

Post autor: Pavel Svoboda »

Hmm, ja pozostaję jednak przy swojej osobliwej fiksacji na aspekcie informatycznym. Wszystko sprowadza się do tego, że współczesny mikronauta nie chce lub nie może wkładać w życie mikronacyjne tyle wysiłku, ile oczekiwaliśmy od siebie 14 lat temu. Nie ma to związku z naszym własnym wiekiem, a raczej z naturą Internetu, który dziś zdominowany jest przez duże serwisy dostarczające kompleksowe usługi w jednym miejscu. Im bardziej ułatwimy mieszkańcom aktywność, tym więcej tej aktywności będziemy w stanie wyprodukować. Jeśli założenie nowej instytucji czy czasopisma czy partii nie będzie łączyło się z koniecznością budowania nowej strony internetowej, możemy oczekiwać większej ilości nowych instytucji, czasopism i partii.

Nie wierzę w koniec polityki w Dreamlandzie i nie wierzę w ostatni Parlament. Popieram jednak uchylenie Konstytucji, jako dobrego rozwiązania na uelastycznienie państwa. Dekret o parlamencie królewskim bardzo łatwo napisać i jestem pewien, że gdy miniemy najbardziej rwący prąd rzeki, taki dekret się pojawi. Kluczem jest jednak możliwość manipulowania tymi instytucjami i usypiania ich, gdy warunki nie pozwalają na ich funkcjonowanie. To samo odnosi się do prowincji, których nie znosimy - znosimy jedynie utrwaloną w kamieniu ich liczbę i granice. Celem jest postulowany również w artykule dynamiczny system nadań ziemskich.

Sprawnie zaprojektowany system informatyczny również ułatwi odżywienie polityki. Nic dziwnego, że nikt nie jest zainteresowany objęciem władzy, skoro od władzy oczekuje się wszystkiego (te oczekiwania odstraszają nie tylko tym, że są nierealistyczne, ale może przede wszystkim swoim niedookreśleniem). Jeśli ramy funkcjonowania państwa zostaną nakreślone przez system, polityka będzie miała większy sens. Partie będą mogły się spierać o to, czy sprzedaż nieruchomości powinna być opodatkowana, jakie powinny być ceny skupu produktów w systemie gospodarczym lub ile płacić autorom artykułów prasowych od "lajka".

W zasadzie nie wiem, czy zgadzam się z artykułem czy nie. Autor wymienia po kolei wszystkie drogi, jakie Dreamland może objąć i obejmował w przeszłości i zdaje się krytykować wszystkie po kolei, jednocześnie żadnej nie potępia do końca. Być może nie najlepiej czytam między wierszami. Jak zawsze jednak mnóstwo bardzo zabawnych epitetów. Podobało mi się porównanie Dreamlandczyków do tolkienowskich Entów.
(-) Pavel Svoboda, r.s.
Awatar użytkownika
matmax
Posty: 1606
Rejestracja: 4 kwie 2013, 21:09
NIM: 442028
Kontakt:

Re: [KURIER] Dyskretna zapaść państwa trzydziestolatków

Post autor: matmax »

Dzisiejszy wieczór z Dreamlandem sponsoruje Kurier i potężna analiza umieszczona na jego łamach. Z wielostronnego pokazania obecnej sytuacji Dreamlandu (co do której można złośliwie stwierdzić, że jaki koń jest, każdy widzi) wyłowiłem parę ciekawych koncepcji i pomysłów, które chętnie skomentuję.

Pierwszy z nich - wolna elekcja. Temat rzucony jako luźny pomysł, ale zwłaszcza z jednym założeniem ma potencjał zrodzić coś ciekawego. Król z innego kraju to inna perspektywa i spojrzenie z zewnątrz. Można się oczywiście co do tego kłócić - choćby pokazując przykład przybyłych tu Scholandczyków - ale różnicę stanowi to, jak aktywny jest dany kandydat. Żaden ze Scholandczyków nadmierną aktywnością nie grzeszy.

Zaangażowanie u podstaw - tego, mam wrażenie, brakuje najbardziej. Zauważyłem to samo w Scholandii. Choć co jakiś czas pojawiali się ludzie, to będąc pojedynczą osobą i nawet mając jakieś pomysły, ciężko było zebrać zaangażowanie starych obywateli. Też ze względu na wspomniany w artykule efekt trzydziestolatka.

Myślę, że dobrym krokiem jest też działanie w zakresie polityki zagranicznej. Tu już zaczynamy działać - inercję co prawda mamy godną sporej korporacji, ale samo prowadzenie tejże może rozbudzić nieco aktywność. Przypomina mi się tu konflikt scholandzko-sarmacki (znany jako Gnomia). Wywołało to lawinę aktywności po obu stronach barykady, która dotąd się co jakiś czas pojawia.

Świetny artykuł.
Mat Max von Salvepol
Daniel von Witt pisze: 13 sty 2019, 02:15 Liczy się adrenalinka xD i na tym może już poprzrstane, chociaż głowa pełna jest myśli tym, co tu poruszone zostało nie mówiąc już nawet o tym, co zakryte.
Awatar użytkownika
Daniel von Witt
Posty: 13223
Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
Numer GG: 41404078
NIM: 877416
Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
Kontakt:

Re: [KURIER] Dyskretna zapaść państwa trzydziestolatków

Post autor: Daniel von Witt »

Dynastia utknęła w innej, zeszłej epoce i układa sobie klocuszki rozbabranej układanki dreamlandzkiej niczym Hitler pionki swych nieistniejących armii na mapie, gdy Berlin był masakrowany. Oczywiście dokonuje się tego z stoickim spokojem. Przecież ze wszystkim się zdąży prawda? Bo system jest najważniejszy, choćby data oddania go do użytku leżała w trzeciej dekadzie XXI w.

Ważniejsza jest zmiana mentalności i nie modelowanie Królestwa pod obecne warunki, tylko warunki przyszłe, pożądane. A one są jasne: więcej młodych ludzi na naszych miejscach. Tymczasem z autokaru przesiedliśmy się do malucha i chcemy go sobie stuningować, aby przyciągał uwagę przechodniów, którzy mają do niego niby wsiąść?! W realu może i do tego fiata wejdzie na siłę z 40 osób, ale takim pojazdem nigdzie nie pojadą, a i komfort jazdy żaden. Dopasowywanie liczby miejsc w Dreamlandzie pod własne (aktualne) możliwości jest błędem. Dokonuje się w ten sposób politycznego samobójstwa Królestwa - jeśli Ebruzowie chcą je zabić to niech wezmą dubeltówkę i wypalą porządną dziurę w głowie, a nie biorą drżącą rączką pistolecik, który tylko Dreamland zrani, i będziemy się tak męczyć jeszcze z kilka lat. I tu niestety Króla nie stać na odważne ruchy zarówno co do samobójstwa Dreamlandu jak i w innych kwestiach, dlatego zgadzam się z wymową artykułu na odcinku dotyczącym królewskiej polityki.

Polityka, starcia poglądów w imię choćby walki o stanowisko, walki o wykonywanie programu i swojej wizji, są jedną z ważniejszych i atrakcyjniejszych pól do działania dla nowych obywateli. Wiem to sam po sobie, wiem to również z obserwacji innych mikronacji, do których ludzie przybywają i które tworzą młodzi ludzie zafascynowani właśnie polityką. A u nas wiwatuje się na cześć Króla, bo chce się jej pozbyć dla naszej własnej wygody (nic nie robienia)! A prawda jest taka, że ludzie pokroju np. Jego Wysokości Premiera, Steda czy Albona muszą odejść w Dreamlandzie w cień, a na ich miejsce przyjść nowi mieszkańcy, którzy wezmą się za politykowanie i dźwiganie, aktywizowanie tego państwa! Nie możemy zmieniać Dreamlandu pod siebie tylko pod nich! Co tu jest takiego ciężkiego do zrozumienia? Bo jeśli w innych mikronacjach młodzież politykuje, to i tu by się tym zajęła. Potrzebne jest jednak do tego odpowiednie pole, które chce się zniszczyć, "bo staruchy już się politykowaniem nie interesują", ale jakby co to "będą się mądrzyć, gdy przyjdzie ktoś młody".

Referendum ws. nadania Królowi pełni władzy robi krzywdę Dreamlandowi, nam wszystkim i jemu samemu. Bo Król nie musi rządzić jednoosobowo. Ale my swoją biernością go do tego zmusimy.

(-) Daniel markiz von Witt
Awatar użytkownika
matmax
Posty: 1606
Rejestracja: 4 kwie 2013, 21:09
NIM: 442028
Kontakt:

Re: [KURIER] Dyskretna zapaść państwa trzydziestolatków

Post autor: matmax »

Niezależnie od decyzji, samo referendum krzywdy nie robi. Jest znakiem tego, że politycznie Dreamland znajduje się na krawędzi, co zresztą widać. Z mojej perspektywy szkoda trochę, że najpierw nie nastąpiła próba wyłonienia parlamentu w wyborach. To jednak jeszcze może się stać po referendum, zależnie od wyniku.

Kiedy możemy spodziewać się głosowania? Myślę, że debata przed nim, na przykład na IRC, mogłaby być ciekawym pomysłem.
Mat Max von Salvepol
Daniel von Witt pisze: 13 sty 2019, 02:15 Liczy się adrenalinka xD i na tym może już poprzrstane, chociaż głowa pełna jest myśli tym, co tu poruszone zostało nie mówiąc już nawet o tym, co zakryte.
Awatar użytkownika
Marcin Mikołaj
król-senior
Posty: 1302
Rejestracja: 29 gru 2011, 14:52
Numer GG: 6042777
NIM: 906544
Lokalizacja: Domena Królewska - Ekorre; Zjednoczone Księstwo - Książęce Miasto Buuren
Kontakt:

Re: [KURIER] Dyskretna zapaść państwa trzydziestolatków

Post autor: Marcin Mikołaj »

Przede wszystkim jak zaznaczył JKW Pavel Svoboda zniesienie konstytucji nie stoi na przeszkodzie wprowadzeniu parlamentu czy innych organów - myślę, że JE von Witt zdaje sobie z tego sprawę, wszak kieruje Elderlandem.

Nie zgadzam się z zaprezentowana przez von Witta tezą, w której dynastia Ebruzów została porównana do Hitlera. Jest to obrzydliwe porównanie i to jest właściwy problem dlaczego trudno z Waszą Ekscelencja sie współpracuje - WE jest szczególną osobą, która przy całym poszanowaniu zaangażowania jakie wkłada Pan w budowę Elderlandu czy Dreamlandu niestety zraża do siebie wszystkich swoich współpracowników - proszę zobaczyc co zostało z tworzonych przez WE projektów? Przykro, że tak sie dzieje, bo pokładałem i pokładam w WE cały czas nadzieję. O ile zatem krytyka jest wskazana i dopuszcalna o tyle trzeba się czasem zastanowić co i kiedy sie mówi - uważam, że w chwili kiedy posiadamy zbyt małą społeczność mówienie komukolwiek, że powinien odsunąc się w cień i zrobić miejsce jest zdecydowanie nie na miejscu - komu należy zrobić miejsce? Sądzę, że zarówno JKW Svoboda, JE Albon, czy JE Sted z wielką chęcia ustąpią jeżeli pojawi sie ktoś, kto ich miejsce zajmie, natomiast nie rozumiem idei usuwania się w cień kiedy nie ma konkretnego kandydata na dane stanowisko - będziemy wyczekiwać "mesjasza"?

Dreamland jest sztywno ułożony i nic dobrego z tego nie wyszło - przyszedł WE do Dreamlandu w późnym okresie, juz w czasie kiedy braki kadrowe silnie dawały się we znaki, sądzę, że doświadczenie starszych mieszkańców mimo opinii WE ma znaczenie - przerabialiśmy sztywną Konstytucję, sztywne stanowiska i łapanki na nie - jesteśmy gdzie jesteśmy. Budować pod kogoś, owszem, ale ad hoc, a nie na zaś, bo to stwarza jedynie wrażenie pustki.

W zakresie próby wyłonienia Parlamentu - próby były, lecz nie zgłosiła się wymagana liczba kandydatów, stad tez po konsultacjach m.in. z JE von Wittem wprowadzony został stan wyjątkowy. Jak zaznaczyłem powyżej zniesienie Konstytucji nie prowadzi do całkowitego zamknięcia tematu - Parlament zawsze można wprowadzić ustawą nie wiązać sie jednak na stałe efektem, który nie powinien być zawieszany, czy zmieniany co chwilę ze względu na konkretny stan faktyczny - traci ten akt bowiem walor ustawy zasadniczej.

(-) Marcin Mikołaj, R.
Awatar użytkownika
Daniel von Witt
Posty: 13223
Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
Numer GG: 41404078
NIM: 877416
Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
Kontakt:

Re: [KURIER] Dyskretna zapaść państwa trzydziestolatków

Post autor: Daniel von Witt »

Marcin Mikołaj pisze:Nie zgadzam się z zaprezentowana przez von Witta tezą, w której dynastia Ebruzów została porównana do Hitlera. Jest to obrzydliwe porównanie (...)
Dlaczego gdy pada nazwisko Adolfa od razu przyćmiewa sens danej wypowiedzi, której wyraźnie WKM nie zrozumiał. Hitler do końca III Rzeszy planował ruchy swych nieistniejących armii siedząc zamknięty w bunkrze, kiedy jego "dzieło" już się kończyło. Wasza Królewska Mość również siedzi w bunkrze spokojnie układając sobie klocuszki, kiedy i kampania dreamlandzka jakby się kończyła. A to kim był Hitler a kim jest WKM nie ma tu znaczenia. I to chciałem jedynie powiedzieć "strasząc" Hitlerem :P
Marcin Mikołaj pisze:(...) uważam, że w chwili kiedy posiadamy zbyt małą społeczność mówienie komukolwiek, że powinien odsunąc się w cień i zrobić miejsce jest zdecydowanie nie na miejscu - komu należy zrobić miejsce? Sądzę, że zarówno JKW Svoboda, JE Albon, czy JE Sted z wielką chęcia ustąpią jeżeli pojawi sie ktoś, kto ich miejsce zajmie, natomiast nie rozumiem idei usuwania się w cień kiedy nie ma konkretnego kandydata na dane stanowisko (...)
Z igły widły. Czy nie naturalna wydaje się Wam zastępowalność pokoleń? Czy pokolenie, które wymieniłem nie jest już po prostu zużyte i wybawione w KD? Czy stwierdzenia takie są dla tych osób obraźliwe? Czy nie ma potrzeby zastąpienia tych osób? Czy reformowanie Dreamlandu pod potrzeby emerytów jest rozsądne? Nie wydaje mi się, byśmy tu potrzebowali geriatrii.
Marcin Mikołaj pisze:(...) będziemy wyczekiwać "mesjasza"?
Polecam akapit trzeci artykułu W oczekiwaniu na armię Jezusów.
Marcin Mikołaj pisze:Dreamland jest sztywno ułożony i nic dobrego z tego nie wyszło - przyszedł WE do Dreamlandu w późnym okresie, juz w czasie kiedy braki kadrowe silnie dawały się we znaki, sądzę, że doświadczenie starszych mieszkańców mimo opinii WE ma znaczenie - przerabialiśmy sztywną Konstytucję, sztywne stanowiska i łapanki na nie - jesteśmy gdzie jesteśmy. Budować pod kogoś, owszem, ale ad hoc, a nie na zaś, bo to stwarza jedynie wrażenie pustki.
Bo siedzicie sobie sztywno na kanapie plotkując jak wnoszę po tym:
Marcin Mikołaj pisze:WE jest szczególną osobą, która przy całym poszanowaniu zaangażowania jakie wkłada Pan w budowę Elderlandu czy Dreamlandu niestety zraża do siebie wszystkich swoich współpracowników
np. o takim Wicie, który z wami na niej nie siedzi i nie widzi nadziei na rozwój państwa kanapowego w wydaniu emerytów plotkujących przy kawusi również o tym, jaki to z Witta nonkonformista :)
Marcin Mikołaj pisze:Budować pod kogoś, owszem, ale ad hoc, a nie na zaś, bo to stwarza jedynie wrażenie pustki.
Jak bardzo należy zmniejszyć Dreamland, by wrażenie pustki zniknęło? Bo wydaje mi się, że wpadliście tu w pułapkę swojej filozofii rządzenia. Aby zlikwidować wrażenie pustki zmniejsza się Dreamland, co potęguje wrażenie pustki!
Marcin Mikołaj pisze:W zakresie próby wyłonienia Parlamentu - próby były, lecz nie zgłosiła się wymagana liczba kandydatów
Próbować należy do skutku.

(-) Daniel markiz von Witt
Awatar użytkownika
Marcin Mikołaj
król-senior
Posty: 1302
Rejestracja: 29 gru 2011, 14:52
Numer GG: 6042777
NIM: 906544
Lokalizacja: Domena Królewska - Ekorre; Zjednoczone Księstwo - Książęce Miasto Buuren
Kontakt:

Re: [KURIER] Dyskretna zapaść państwa trzydziestolatków

Post autor: Marcin Mikołaj »

Daniel von Witt pisze:A to kim był Hitler a kim jest WKM nie ma tu znaczenia.
Ma, Wasza Ekscelencjo, ma - dana osoba reprezentuje sobą jakieś oblicze i nie zależnie od tego, czy siedziała zamknięta w bunkrze, czy robiła coś otwarcie czyniła pewne rzeczy, które na zawsze będą odzwierciedlać pewne techniki, pewne zachowania. Porównanie można dokonać zawsze, ale jeżeli chce WE uzyskać konkretny cel to i model do porównania powinien być dobrany odpowiednio. Ponadto, właśnie tym wskazuje WE, że obrany model jest zły, bo budzi w czytelniku nie to skojarzenie, które WE chciałby otrzymać, a to chyba o czymś znaczy?
Z igły widły. Czy nie naturalna wydaje się Wam zastępowalność pokoleń? Czy pokolenie, które wymieniłem nie jest już po prostu zużyte i wybawione w KD? Czy stwierdzenia takie są dla tych osób obraźliwe? Czy nie ma potrzeby zastąpienia tych osób? Czy reformowanie Dreamlandu pod potrzeby emerytów jest rozsądne? Nie wydaje mi się, byśmy tu potrzebowali geriatrii.
Zmiana pokeleń jest oczywista, ale czy to znaczy, że poprzednicy maja przestać istnieć, przestać działać? Wydaje mi się, ze nie - głos jest ważny w każdym stadium życia.
Bo siedzicie sobie sztywno na kanapie plotkując jak wnoszę po tym:
Marcin Mikołaj pisze:WE jest szczególną osobą, która przy całym poszanowaniu zaangażowania jakie wkłada Pan w budowę Elderlandu czy Dreamlandu niestety zraża do siebie wszystkich swoich współpracowników
np. o takim Wicie, który z wami na niej nie siedzi i nie widzi nadziei na rozwój państwa kanapowego w wydaniu emerytów plotkujących przy kawusi również o tym, jaki to z Witta nonkonformista :)
Hmm.. myśle, ze jest WE w głębokim błędzie :) No cóż,stwierdzam z przykrością, że nie jest WE tematem numer jeden, nawet nie numer 10 :) To jak jest WE odbierany nie wynika z plotkowania, to są moje odczucia, potrafię obserwować i wyciągać wnioski, aczkolwiek wydaje się to dla WE nie do pojęcia :)
Jak bardzo należy zmniejszyć Dreamland, by wrażenie pustki zniknęło? Bo wydaje mi się, że wpadliście tu w pułapkę swojej filozofii rządzenia. Aby zlikwidować wrażenie pustki zmniejsza się Dreamland, co potęguje wrażenie pustki!
To jest zdanie Waszej Ekscelencji, mogę posiadać własne prawda? Nie trzeba tego artykułować krzykiem, pogrubieniem :)
Marcin Mikołaj pisze:W zakresie próby wyłonienia Parlamentu - próby były, lecz nie zgłosiła się wymagana liczba kandydatów
Próbować należy do skutku.
Przypomnę, że sam WE sugerował stan wyjątkowy - zatem ta krytyka trochę bardziej obiektywna powinna być :)

(-) Marcin Mikołaj, R.
Awatar użytkownika
Pavel Svoboda
król-senior
Posty: 1139
Rejestracja: 13 wrz 2010, 15:02
Numer GG: 1935862
NIM: 509280
Kontakt:

Re: [KURIER] Dyskretna zapaść państwa trzydziestolatków

Post autor: Pavel Svoboda »

Daniel von Witt pisze: Z igły widły. Czy nie naturalna wydaje się Wam zastępowalność pokoleń? Czy pokolenie, które wymieniłem nie jest już po prostu zużyte i wybawione w KD? Czy stwierdzenia takie są dla tych osób obraźliwe? Czy nie ma potrzeby zastąpienia tych osób?
Warto może przypomnieć, że Premierem zostałem po tym, jak Pan, jedyny wtedy przedstawiciel młodego pokolenia, ogłosił, że nie zamierza dalej pełnić żadnych funkcji w Rządzie. Nie było mi szczególnie pilno do objęcia funkcji szefa rządu, ale innych kandydatów dosłownie nie było.
Jeśli ktoś dziś ma ochotę mnie zastąpić, proszę o zgłoszenie, choćby w tym wątku. Jeśli zgłoszeń będzie za dużo, będę rekomendował JKM wybór kandydata z najkrótszym stażem w Królestwie ;)
Czy reformowanie Dreamlandu pod potrzeby emerytów jest rozsądne? Nie wydaje mi się, byśmy tu potrzebowali geriatrii.
Zgadzam się z powyższym stwierdzeniem, ale nie bardzo rozumiem jak ono się ma do czegokolwiek. Kto i gdzie próbuje reformować Dreamland pod potrzeby emerytów? Mogę prosić jakieś konkrety?
Jak bardzo należy zmniejszyć Dreamland, by wrażenie pustki zniknęło? Bo wydaje mi się, że wpadliście tu w pułapkę swojej filozofii rządzenia. Aby zlikwidować wrażenie pustki zmniejsza się Dreamland, co potęguje wrażenie pustki!
Tu chyba się nie dogadamy. Po raz enty jednak powtórzę, zniesienie sztywnych, utrwalonych w Konstytucji instytucji, nie oznacza, że nie mogą one istnieć. Przykładowo, jeśli mamy w Konstytucji wpisane, że Dreamland składa się z pięciu prowincji, to tyle prowincji będzie w Dreamlandzie, ni mniej ni więcej. Jeśli zaś Konstytucja nie wylicza konkretnie ile prowincji mamy, to dziś możemy mieć zero prowincji, a jutro sto, a pojutrze dwadzieścia. Takie rozwiązanie jest zarówno lepiej dostosowane do naszych dzisiejszych warunków, w których, nieważne jak byśmy się starali, nie znajdziemy pięciu osób do powołania zwierzchników prowincji, jak i do hipotetycznej przyszłości, w której wyczekiwane "nowe pokolenie" zakryje nas wszystkich czapkami i pięć prowincji okaże się dla nich za mało.

Zgadzam się zresztą tu z ax de Brollem, że liczenie na odwrót w spadku demograficznym jest pozbawione sensu. Jeśli Dreamland któregoś dnia znów będzie miał 50 obywateli, to byłoby świetnie, ale liczyć na to za bardzo nie należy, a już na pewno głupotą jest budowanie struktur państwa pod 50-osobową społeczność.
Ponadto, sukces Dreamlandu wcale nie jest uzależniony od ilości obywateli.
Marcin Mikołaj pisze:W zakresie próby wyłonienia Parlamentu - próby były, lecz nie zgłosiła się wymagana liczba kandydatów
Próbować należy do skutku.
To chyba jakaś zmiana stanowiska z pańskiej strony. W sierpniu mówił Pan, że nie jesteśmy gotowi na powrót do demokracji przedstawicielskiej.
(-) Pavel Svoboda, r.s.
Awatar użytkownika
Daniel von Witt
Posty: 13223
Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
Numer GG: 41404078
NIM: 877416
Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
Kontakt:

Re: [KURIER] Dyskretna zapaść państwa trzydziestolatków

Post autor: Daniel von Witt »

Marcin Mikołaj pisze:Ma, Wasza Ekscelencjo, ma - dana osoba reprezentuje sobą jakieś oblicze i nie zależnie od tego, czy siedziała zamknięta w bunkrze, czy robiła coś otwarcie czyniła pewne rzeczy, które na zawsze będą odzwierciedlać pewne techniki, pewne zachowania. Porównanie można dokonać zawsze, ale jeżeli chce WE uzyskać konkretny cel to i model do porównania powinien być dobrany odpowiednio. Ponadto, właśnie tym wskazuje WE, że obrany model jest zły, bo budzi w czytelniku nie to skojarzenie, które WE chciałby otrzymać, a to chyba o czymś znaczy?
Do porównania wybrałem Hitlera, bo jest jedną z najlepiej znanych postaci historycznych i pokazuje, że układał on sobie klocuszki w swojej twierdzy, kiedy już wszystko było "pozamiatane". Czasem mam wrażenie, że WKM również tak sobie je układa.
Marcin Mikołaj pisze:Zmiana pokeleń jest oczywista, ale czy to znaczy, że poprzednicy maja przestać istnieć, przestać działać? Wydaje mi się, ze nie - głos jest ważny w każdym stadium życia.
Proszę wskazać moją wypowiedź, w której nawołuję do tego, by przestali istnieć lub działać.
Marcin Mikołaj pisze:To jest zdanie Waszej Ekscelencji, mogę posiadać własne prawda? Nie trzeba tego artykułować krzykiem, pogrubieniem :)
Tylko, że to zmniejszanie Dreamlandu spowodowało, jak zauważył JE de Brolle wypatroszenie dziedzictwa narodowego! Czasami WKM robił to w taki sposób, że nikt nie wiedział wcześniej, że coś jest archiwizowane czy zamykane, przez co wiele dóbr przepadło lub zostało zamkniętych nie wiadomo gdzie.
Marcin Mikołaj pisze:Przypomnę, że sam WE sugerował stan wyjątkowy - zatem ta krytyka trochę bardziej obiektywna powinna być :)
Tylko, że nie w nieskończoność. Gdyby nie te dziwne zabiegi i zwłoka już moglibyśmy cieszyć się z Parlamentu wyłonionego w wyborach po zakończeniu stanu wyjątkowego w formule 3 mies. + 1 mies. z końcem września. A tak rodzina królewska siedzi sobie w Parlamencie głosując za oddaniem Wam władzy, której nikt nie chce. Krzywdę Wam tym robią. Bo to Wy powinniście ich zmusić do rządzenia.
Pavel Svoboda pisze:Warto może przypomnieć, że Premierem zostałem po tym, jak Pan, jedyny wtedy przedstawiciel młodego pokolenia, ogłosił, że nie zamierza dalej pełnić żadnych funkcji w Rządzie. Nie było mi szczególnie pilno do objęcia funkcji szefa rządu, ale innych kandydatów dosłownie nie było.
Bo zmiana warty była uzasadniona. Sądziłem, że Premierem pozostanę najpóźniej do końca zimy, a nie prawie do lata. Mówiłem o tym zresztą w Izbie Poselskiej podczas expose.
Pavel Svoboda pisze:Jeśli ktoś dziś ma ochotę mnie zastąpić, proszę o zgłoszenie, choćby w tym wątku. Jeśli zgłoszeń będzie za dużo, będę rekomendował JKM wybór kandydata z najkrótszym stażem w Królestwie ;)
Popieram. Nic złego by się nie stało.
Pavel Svoboda pisze:Zgadzam się z powyższym stwierdzeniem, ale nie bardzo rozumiem jak ono się ma do czegokolwiek. Kto i gdzie próbuje reformować Dreamland pod potrzeby emerytów? Mogę prosić jakieś konkrety?
Likwidacja tradycyjnego parlamentaryzmu dreamlandzkiego jest na rękę starszyźnie dreamlandzkiej, która jest znużona politykowaniem.
Pavel Svoboda pisze:Tu chyba się nie dogadamy. Po raz enty jednak powtórzę, zniesienie sztywnych, utrwalonych w Konstytucji instytucji, nie oznacza, że nie mogą one istnieć.
W praktyce nie będą istnieć, bo to jest zwykła spychologia w stronę Króla. Dzisiaj nikomu się nie chce ich zapełniać, a jest kim. To zmieni się to w ciągu kolejnych lat? W dodatku, gdy nowicjuszowi nie będzie widział żadnych istniejących struktur, które czekają na to, by on je wypełnił? Zamiast tego dostanie info, że w każdej chwili można stworzyć parlament specjalnie dla niego :)
Pavel Svoboda pisze:Zgadzam się zresztą tu z ax de Brollem, że liczenie na odwrót w spadku demograficznym jest pozbawione sensu. Jeśli Dreamland któregoś dnia znów będzie miał 50 obywateli, to byłoby świetnie, ale liczyć na to za bardzo nie należy, a już na pewno głupotą jest budowanie struktur państwa pod 50-osobową społeczność.
Ponadto, sukces Dreamlandu wcale nie jest uzależniony od ilości obywateli.
I owszem. Bo mnóstwo nas już dziś. Tylko, że większość jest już przesycona mając na karku kilkanaście lat z KD.

(-) Daniel markiz von Witt
Awatar użytkownika
Pavel Svoboda
król-senior
Posty: 1139
Rejestracja: 13 wrz 2010, 15:02
Numer GG: 1935862
NIM: 509280
Kontakt:

Re: [KURIER] Dyskretna zapaść państwa trzydziestolatków

Post autor: Pavel Svoboda »

Daniel von Witt pisze:
Marcin Mikołaj pisze:Przypomnę, że sam WE sugerował stan wyjątkowy - zatem ta krytyka trochę bardziej obiektywna powinna być :)
Tylko, że nie w nieskończoność. Gdyby nie te dziwne zabiegi i zwłoka już moglibyśmy cieszyć się z Parlamentu wyłonionego w wyborach po zakończeniu stanu wyjątkowego w formule 3 mies. + 1 mies. z końcem września.

(-) Daniel markiz von Witt
Tak dla zabawy tylko zacytuję:
Mój apel do Jego Królewskiej Mości jest więc taki: dopóki stan wyjątkowy nie zmobilizuje społeczeństwa do ogarnięcia siebie i państwa namawiam do przedłużania go choćby i w nieskończoność.

(-) Daniel markiz von Witt
(wypowiedź z 20 września br.)

Nie chcę się czepiać słówek. Nikt nie broni Panu zmiany stanowiska, zwłaszcza jeśli nastąpiła pod wpływem artykułu, który tu mieliśmy dyskutować :)
(-) Pavel Svoboda, r.s.
Awatar użytkownika
Daniel von Witt
Posty: 13223
Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
Numer GG: 41404078
NIM: 877416
Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
Kontakt:

Re: [KURIER] Dyskretna zapaść państwa trzydziestolatków

Post autor: Daniel von Witt »

Wypowiedź jest z 20 sierpnia br., ale czego ma dowodzić to nie wiem.

Sytuacja z 20 sierpnia nie ma tych samych cech co ta dzisiejsza. Obowiązywała wówczas pierwsza faza stanu wyjątkowego (3 miesiące) i za moim stanowiskiem jego przedłużania w nieskończoność przemawiało, jak stoi w cytacie: ogarnięcie się społeczeństwa w celu przeprowadzania wyborów senatorów i Premiera.
Daniel von Witt pisze:Gdyby nie te dziwne zabiegi i zwłoka już moglibyśmy cieszyć się z Parlamentu wyłonionego w wyborach po zakończeniu stanu wyjątkowego w formule 3 mies. + 1 mies. z końcem września.
Tymczasem większość uznała, że dobrze jest tak jak jest i ma się to stać normalnością (dziwne zabiegi odpolityczniania państwa). Normalnością ma być państwo bez władz wyłanianych z Narodu i przez Naród. Król to poparł, Rząd to poparł i Parlament to poparł. Więc w takich, nowych okolicznościach przedłużanie stanu wyjątkowego, który zostanie zalegalizowany jako stan normalny, nie cieszy się moim poparciem.

Parlamentaryzm miał trwać niezależnie od stanu państwa - i stąd uważałem, że dopóki mieszkańcy nie zdobędą się na wybory należy stan wyjątkowy przedłużać. Tymczasem stan wyjątkowy znosicie razem z Parlamentem zamiast spróbować zrobić wybory. I na to się nie zgadzam.

(-) Daniel markiz von Witt
Awatar użytkownika
APRS
król-senior
Posty: 842
Rejestracja: 19 sie 2010, 19:20
Numer GG: 2587993
NIM: 607400
Lokalizacja: aktualnie: Sangajokk
Kontakt:

Re: [KURIER] Dyskretna zapaść państwa trzydziestolatków

Post autor: APRS »

Daniel von Witt pisze:
Marcin Mikołaj pisze:Nie zgadzam się z zaprezentowana przez von Witta tezą, w której dynastia Ebruzów została porównana do Hitlera. Jest to obrzydliwe porównanie (...)
Dlaczego gdy pada nazwisko Adolfa od razu przyćmiewa sens danej wypowiedzi, której wyraźnie WKM nie zrozumiał. Hitler do końca III Rzeszy planował ruchy swych nieistniejących armii siedząc zamknięty w bunkrze, kiedy jego "dzieło" już się kończyło. Wasza Królewska Mość również siedzi w bunkrze spokojnie układając sobie klocuszki, kiedy i kampania dreamlandzka jakby się kończyła. A to kim był Hitler a kim jest WKM nie ma tu znaczenia. I to chciałem jedynie powiedzieć "strasząc" Hitlerem Obrazek
Marcin Mikołaj pisze:(...) uważam, że w chwili kiedy posiadamy zbyt małą społeczność mówienie komukolwiek, że powinien odsunąc się w cień i zrobić miejsce jest zdecydowanie nie na miejscu - komu należy zrobić miejsce? Sądzę, że zarówno JKW Svoboda, JE Albon, czy JE Sted z wielką chęcia ustąpią jeżeli pojawi sie ktoś, kto ich miejsce zajmie, natomiast nie rozumiem idei usuwania się w cień kiedy nie ma konkretnego kandydata na dane stanowisko (...)
Z igły widły. Czy nie naturalna wydaje się Wam zastępowalność pokoleń? Czy pokolenie, które wymieniłem nie jest już po prostu zużyte i wybawione w KD? Czy stwierdzenia takie są dla tych osób obraźliwe? Czy nie ma potrzeby zastąpienia tych osób? Czy reformowanie Dreamlandu pod potrzeby emerytów jest rozsądne? Nie wydaje mi się, byśmy tu potrzebowali geriatrii.
Marcin Mikołaj pisze:(...) będziemy wyczekiwać "mesjasza"?
Polecam akapit trzeci artykułu W oczekiwaniu na armię Jezusów.
Marcin Mikołaj pisze:Dreamland jest sztywno ułożony i nic dobrego z tego nie wyszło - przyszedł WE do Dreamlandu w późnym okresie, juz w czasie kiedy braki kadrowe silnie dawały się we znaki, sądzę, że doświadczenie starszych mieszkańców mimo opinii WE ma znaczenie - przerabialiśmy sztywną Konstytucję, sztywne stanowiska i łapanki na nie - jesteśmy gdzie jesteśmy. Budować pod kogoś, owszem, ale ad hoc, a nie na zaś, bo to stwarza jedynie wrażenie pustki.
Bo siedzicie sobie sztywno na kanapie plotkując jak wnoszę po tym:
Marcin Mikołaj pisze:WE jest szczególną osobą, która przy całym poszanowaniu zaangażowania jakie wkłada Pan w budowę Elderlandu czy Dreamlandu niestety zraża do siebie wszystkich swoich współpracowników
np. o takim Wicie, który z wami na niej nie siedzi i nie widzi nadziei na rozwój państwa kanapowego w wydaniu emerytów plotkujących przy kawusi również o tym, jaki to z Witta nonkonformista :)
Marcin Mikołaj pisze:Budować pod kogoś, owszem, ale ad hoc, a nie na zaś, bo to stwarza jedynie wrażenie pustki.
Jak bardzo należy zmniejszyć Dreamland, by wrażenie pustki zniknęło? Bo wydaje mi się, że wpadliście tu w pułapkę swojej filozofii rządzenia. Aby zlikwidować wrażenie pustki zmniejsza się Dreamland, co potęguje wrażenie pustki!
Marcin Mikołaj pisze:W zakresie próby wyłonienia Parlamentu - próby były, lecz nie zgłosiła się wymagana liczba kandydatów
Próbować należy do skutku.

(-) Daniel markiz von Witt
Proszę wybaczyć, ale ta akurat wypowiedź Waszej Ekscelencji przypomina zachowanie dziecka dziwiącego się temu, że się poparzyło, choć wiedziało iż bawi się kubkiem wrzątku. Kto strzela z armaty, ten znieść musi smród prochu. Jest Wasza Ekscelencja nazbyt inteligentny, by przekonywać nas teraz do autentyczności swojego zdziwienia odnośnie tego, jakie wrażenie wywołało zafundowane Królestwu użyte przez Waszą Ekscelencję porównanie. Zagalopował się Wasza Ekscelencja - zdarza się. Próba wmawiania innym, że przecież nic się nie stało to stanowczo nie jest poziom Waszej Ekscelencji. Mówię to zachowując uznanie dla Pańskiej aktywności, zwłaszcza w kontekście moich braków w tym zakresie, i nie kwestionując dreamlandzkiego patriotyzmu.

Wysłane z mojego GT-P5100 przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
Daniel von Witt
Posty: 13223
Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
Numer GG: 41404078
NIM: 877416
Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
Kontakt:

Re: [KURIER] Dyskretna zapaść państwa trzydziestolatków

Post autor: Daniel von Witt »

Ebruzowie, razi was nazwisko użyte w porównaniu przysłaniając cały sens wypowiedzi. Jesteście aż nazbyt inteligentni, aby tego nie dostrzegać. Hitler to nie jedyne słowo, którego użyłem w swoich wypowiedziach, i wcale nie najważniejsze, więc pienienie się na jego obecność w tekście jest wyrazem zbędnej nadwrażliwości, która odwraca uwagę od istoty omawianych problemów, stąd na ten temat nie zamierzam się już wypowiadać.

(-) Daniel markiz von Witt
Awatar użytkownika
Edward II
król-senior
Posty: 1730
Rejestracja: 7 sie 2010, 22:59
Numer GG: 8606140
NIM: 873817
Lokalizacja: Domena Królewska - Ekorre
Kontakt:

Re: [KURIER] Dyskretna zapaść państwa trzydziestolatków

Post autor: Edward II »

Mnie nie razi. Nie był to klasyczny argumentum ad Hitlerum, widzę tu raczej nawiązanie do utrwalonej w popkulturze kliszy, wyjątkowo sugestywnie zakodowanej w znanej scenie filmu, nomen omen, „Upadek”. Skoro to porównanie miało nas dokądś doprowadzić, lepszy Hitler w bunkrze pod Kancelarią Rzeszy niż Leszek Biały na zjeździe pod Marcinkowem.

A teraz ciut poważniej – wszyscy siedzimy na skromnej kanapie, więcej nas łączy niż dzieli, a przy wszystkich istniejących różnicach warto pamiętać, że na placu ostali się jedyni ci, którzy donikąd już się nie wybierają. Cieszy mnie wypowiedź Mat Maxa, chętnie bym poznał również stanowisko Andy’ego Sky'a i Filipa Radgara, który pozostaje dla nas w większości zagadką. Nie ukrywam, że emocjonalnie najbliższej mi do perspektywy prezentowanej przez Daniela von Witta, którego po prostu uwielbiam, ale pogardliwa uwaga o „geriatrii” jest przesadzona – w obecnych warunkach każdy mikronauta z kilkunastomiesięcznym stażem może uchodzić za starszaka (i na ogół uchodzi), bo też każdy dodatkowy rok obecności przynosi jedynie wzmocnienie pierwotnego wrażenia i dalsze rozczarowanie.

Co dalej? Albo gremialnie, bez wyjątków, od Witta po Albona, przechodzimy na zasłużoną emeryturę i przestajemy rozmieniać się na drobne i podpierać ściany w remizie, albo stawiamy na model, w którym golimy brody, przemywamy twarze, zapominamy o dawnych bliznach i otwieramy Dreamland na ludzi, wobec których lokalna „starszyzna” może pełnić rolę usługową, spełniając się – jak widzi to Pavel Svoboda – na obrzeżach życia politycznego.

  • (-) Jacques de Brolle
Awatar użytkownika
Marcin Mikołaj
król-senior
Posty: 1302
Rejestracja: 29 gru 2011, 14:52
Numer GG: 6042777
NIM: 906544
Lokalizacja: Domena Królewska - Ekorre; Zjednoczone Księstwo - Książęce Miasto Buuren
Kontakt:

Re: [KURIER] Dyskretna zapaść państwa trzydziestolatków

Post autor: Marcin Mikołaj »

Daniel von Witt pisze: A tak rodzina królewska siedzi sobie w Parlamencie głosując za oddaniem Wam władzy, której nikt nie chce. Krzywdę Wam tym robią. Bo to Wy powinniście ich zmusić do rządzenia.
(-) Daniel markiz von Witt
Wasza Ekscelencjo,

Parlament składa się z JKW Artura Piotra i JKW Pavla Svobody, a także z JKW Filipa Scholandzkiego oraz Waszej Ekscelencji. Zgodnie z traktatem o Unii pomiędzy Dreamlandem, a Scholandią w chwili wejścia w życie jego postanowień Król Scholandii i jego następcy wyznaczeni przez Króla Dreamlandu mogą nosić miano Wicekróla Scholandii. Postanowieniem królewskim, mając na uwadze fakt, że JKW Filip Scholandzki był ostatnim panującym w Królestwie Scholandii nadaliśmy jemu tytuł monarszy króla seniora. Powyższe nie prowadziło do włączenia ani JKW Filipa Radgara Scholandzkiego, ani też poprzedników czy następców kierujących Scholandią (Wicekrólów) do "rodziny królewskiej" czyli do Rodu y de Ebruz - rodzina królewska w ścisłym tego słowa znaczeniu składa się jedynie z obecnego i poprzednich królów zasiadających na Tronie Dreamlandzkim, w szerszym znaczeniu może to dotyczyć małżonków królewskich i ich rodzin. Ergo, w parlamencie zasiada dwóch członków Domu Panujcego i dwie osoby spoza. Trudna zatem uznać, że tylko "rodzina królewska" siedzi sobie w Parlamencie i nim kieruje.

(-) Marcin Mikołaj, R.
Awatar użytkownika
Tannegard
Król Dreamlandu i Scholandii
Posty: 359
Rejestracja: 20 lis 2012, 20:32
NIM: 279138
Lokalizacja: Elfidias, Alexiopolis
Kontakt:

Re: [KURIER] Dyskretna zapaść państwa trzydziestolatków

Post autor: Tannegard »

Długo zeszło nim udało mi się doczytać do końca owo dzieło Kuriera. W gruncie rzeczy, patrząc na kolejne coraz to młodsze twarze, czuje się poniekąd jak Ent. Ale to nie przeszkadzało mi ani trochę w nawiązywaniu kontaktów z młodymi jeśli tylko wykazywali chęć jakiegokolwiek działania. Na tym się skupiałem uważając to za najważniejsze zadanie, co więcej uważam że nawet były sukcesy na tym polu. Kilka nowinek dzięki temu się pojawiało, choćby Scholandzki Serwis Gospodarczy, czy Park Narodowy i kilka drobniejszych spraw. Zatem da się jeśli tylko jest czas i chęci, gieriatria - to nie dla mnie myślałem sobie. Troszkę więcej czasu (i chęci), może druga osoba o takim podejściu i być może by się udało odejść od schematu cmentarnego. Ale w gruncie rzeczy i tak wszystko rozbijało się o beton niczym z bunkra wspomnianego wcześniej Hitlera. Do dziś żałuję że zaprzepaściłem cień szansy odnowy pokoleniowej, gdy jeden z młodych zaproponował żeby on został premierem i pokierował rządem. Taki eksperyment nawet mógłby wszystkim wyjść na dobre.
Zupełny brak elastyczności starszych państw powoduje zapaść. Internet się zmienia, ale większość starych krajów nie. Stawy zastygłe niczym Tyranozaur w muzeum, w sumie to nic dziwnego - duże, nieruchliwe twory nie są w stanie sprawnie reagować. Ale nie to jest najgorsze, gorszy jest paraliż. Nie pozwala bogatym w doświadczenia i infrastrukturę krajom iść z biegiem czasu, Dreamland ocknął się w nieco wcześniejszej fazie niż Scholandia. Dysponując jeszcze pewnym rezerwuarem mocy. Przejście w ręce Korony uważam za dość dobry ruch, zresztą podobna tendencja dała się odczuwać również w Scholandii.
Szanowny Redaktor myli się dość sromotnie pisząc że to Sarmacja, poprzez Awarę popchnęła Scholandię w ramiona dreamlandzkie. To wydarzenie miało zupełnie inne konsekwencje, myślę że raczej odwrotne, zagrożenie zwykle mobilizuje. Wylewając nam na głowę wiadro zimnej wody uświadomiło, zwłaszcza mi, że nie da się wiecznie ignorować stosunków międzynarodowych, żyjąc jakby nie spojrzeć w społeczności polskich mikronacji. I choćbym nie wiem jak kombinował nie zbuduję rakiety zdolnej wysłać nas na inną planetę. Bezpośrednią przyczyną był ostry konflikt, tak silny że nie dało się pogodzić oczekiwań. Czyli załamanie głównego fundamentu - możliwości uzyskania jakiegokolwiek kompromisu w zabawie. Uważam że funkcjonować w kilka osób można latami, pod warunkiem że się dość dobrze ze sobą bawimy. Dobrze jeśli przy okazji "żyjemy i dajemy żyć innym". Tak na prawdę to w całym tym zgiełku sednem jest dobra zabawa, realizacja swoich pasji czy choćby proste zabijanie czasu. Jeśli tego Państwo nie jest w stanie zapewnić, to w zasadzie może się samo zakopać od razu. Autorytaryzm będzie lepszy od demokracji jeśli tylko spełni powyższe oczekiwania. Niech każdy sobie odpowie na pytanie czego tak na prawdę oczekuje, albo jaka liczba obywateli oznacza dla niego sukces. Dla jednych będzie to 3, dla drugich tak ze pięćdziesiąt, dla jeszcze innych więcej niż Sarmacja czy Al Rajn. Brak spełnionych oczekiwań, frustracja powoduje poczucie klęski, które nas przytłacza. Ale przytłacza nie dlatego że tą klęską jest, a właściwie dlatego że sami sobie narzucamy niewłaściwe standardy zamiast czerpać z rozrywki to co najważniejsze, a detale nieistotne po prostu wyrzucić za burtę (lub do archiwum) niczym zbędny balast. Państwo powinno być przede wszystkim elastyczne, musi umieć sprawnie "zwijać i rozwijać" się w zależności od sytuacji.
Yngve Krogh Simonsen
Posty: 15
Rejestracja: 23 lis 2015, 21:15
NIM:
Kontakt:

Re: [KURIER] Dyskretna zapaść państwa trzydziestolatków

Post autor: Yngve Krogh Simonsen »

Gratuluję następcy tronu - autorowi tego artykułu. Czy artykuł jest rodzajem mowy intronizacyjnej nowego króla?
– Polityka się nie sprawdza – mówi nam król Marcin Mikołaj i stawia na kulturę. Nie trzeba podzielać niewyrafinowanych założeń dialektyki historycznej, by postawić banalne pytanie o jakość nadbudowy w warunkach braku bazy. Jak miałoby wyglądać życie kulturalne państwa pozbawionego sceny politycznej? O czym miałoby dyskutować nowe pokolenie Dreamlandczyków – odtąd trwale pozbawione nie tylko możliwości rywalizacji o urzędy, ale działające w ramach systemu, który takich urzędów w ogóle nie przewiduje? Królestwo Dreamlandu doskonale poradzi sobie bez systemu gospodarczego, ale bez polityki, ze wszystkim, co ta ze sobą niesie (rywalizacja, rotacja, ferment), czeka nas już tylko smutna wegetacja i rola obserwatorów cudzego życia.
Z powyższego rozumiem przynajmniej tyle, że pomiędzy króle Marcinem Mikołajem, a królem, już wkrótce, Jakiem, nie ma zgody w podstawowych sprawach?

Próbuję wyrobić sobie opinię, wybaczcie państwo :)

Pozdrawiam,
YSK
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kultura i nauka”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości