Dreamland i Scholandia

straszna popelina.

Drama Queen pisze: ↑2 lis 2018, 20:18

Borys Targersdorf pisze: ↑2 lis 2018, 20:16 Deski zaliczyłem.

Dendrofil.

strasznie się rzygałem.

Florian von Stettin pisze: ↑2 lis 2018, 20:09 Naleje Wam zaraz i wzniesiemy toast za to 10-lecie.

Najlepszego imć panie Samuelu :)

Drama Queen pisze: ↑2 lis 2018, 20:13

Florian von Stettin pisze: ↑2 lis 2018, 18:23Drogi autorze, kimkolwiek jesteś

My guess: Paulus Disapperarius.

Deski zaliczyłem.

-Ba Mości Samuelu, litewskiego trójniaka odmawiać to grzech.Lej Waszmość..... droga Ingrid to mój Przyjaciel, imć Pan Samuel Radziwiłł podkanclerz, w służbie JKMości Augusta V.
Herr von Stettin, chyba zapachniało wielką polityką :(

ja tu się bawię incognito. :)

Drogi Jul
zasoby garfitu są nie skończone, uzależnić się jest nie podobna, konsekwencje są ok.

Florian von Stettin pisze: ↑1 lis 2018, 21:40 A jaka była przyczyna owej wolty ustrojowej?

Aktywność ????

Z temat wychodzi,że Patriarchowie to pija są.

Florian von Stettin pisze: ↑2 lis 2018, 18:21

Inger von Beillschmidt pisze: ↑2 lis 2018, 16:35 wciąganie sproszkowanego grafitu zamiast tabaki skutecznie leczy z depresji, autyzmu i myśli samobójczych.

I to można uznać za puentę tego pięknego wykładu. Nie smućmy się niepotrzebnie, temperujmy ołówki i na zdrowie!

Właśnie testuję.

Florian von Stettin pisze: ↑2 lis 2018, 18:14 Z pewnością skorzystam z zaproszenia Ekscelencjo!

Ekscelencjo Premierze, zapraszam.

Dobra piołunówka nie jest zła. Udało mi się kiedyś po znajomości nabyć, wprawdzie nalewkę na cele lecznicze, ale jakoś zeszła w dawkach niekonicznie aptecznych... Co cię nie zabije to cię wzmocni :) Pan się marnuje w Dreamlandzie. :) Herr von Stettin ja będziesz miał Pan urlop zapraszam do Ołomuńca.

Florian von Stettin pisze: ↑2 lis 2018, 17:50 Przyznam, że kiedyś to w ramach swoich bimbrowniczych eksperymentów chciałem upędzić absynt, niestety to nie takie łatwe, wyszła zwykła piołunówka, za to jakiego kopa miała, ho ho!

Pan się marnuje w Dreamlandzie.

Inger von Beillschmidt pisze: ↑2 lis 2018, 17:49 A czy Panie mogą być?
Wyciąga z kieszeni płaszcza flaszeczkę absyntu, o której wcześniej zapomniała.

Moja Droga !!!! A ja sie tu k..wa becherovką katuję !!!!!

Jul pisze: ↑2 lis 2018, 17:46 Juliette szybkim krokiem weszła do kantyny - Panowie! Macie coś mocniejszego?
Przed nią czekał drugi wykład i potrzebowała energii.

Wielce Dostojna pozwoli...podaje piersiówkę becherovki.

Florian von Stettin pisze: ↑2 lis 2018, 17:39 Słyszałem, że w tej drugiej smutne wydarzenia związane z jednym z obywateli, który trafił do szpitala...

A owszem...niestety.

Jul pisze: ↑2 lis 2018, 17:25 Morał z tej historii jest taki – nie trzymaj na strychu niepotrzebnych rzeczy, tylko zrób tam porządek!
[/justify]

Wykład powinie być dedykowany mojej żonie :)

Wiktor von Vihren pisze: ↑2 lis 2018, 16:39 Moi Mili!
Wszka jak mówiłem na początku, każdy w tej sali jest tu dlatego że ktoś mu kazał, lub dlatego że wypada.

A ja tu jestem z czystej sympatii :)

Inger von Beillschmidt pisze: ↑2 lis 2018, 17:15 Uśmiecha się z wdzięcznością.
- Jak Pan mnie dobrze zna.

Moja Droga uśmiech